tytuł
Jestem TU dobre 40 minut próbując coś napisać. Może to taki głupi znak, że nie powinnam pisać. Na pewno coś w tym jest, skoro tak po prostu nie potrafię tego teraz robić. Ale kolejny raz chcę. Bo gdybym potrafiła, to własnie kończyłabym KTÓRYŚ tam akapit. Wystarczy chwila skupienia i zdania same wpadają do głowy...
więc próbuję. i 'tworzę' 8 zdanie. zgubiłam na matematyce kolczyka. wypożyczyłam lekturę. dobra. bez takich. przecież wiadomo co chciałam napisać. i jak bardzo, kolejny raz w złym świetle chciałam przedstawić TĄ całą sytuację.
kolejny raz klikam ''Odtwórz'' i wsłuchuje się w te słowa. Nie wiem o czym jest ta piosenka. Ale zbytnio mnie to nie interesuje. To wszystko przy niej wydaje się takie trudne, złe, smutne... Może dlatego jej słucham? Bo nie chcę żeby było prościej. Nie ma po co. Tym razem powodem nie jest tylko ON... Jest inny powód. Ważniejszy. O wiele ważniejszy. Bo już nie potrafię poradzić sobie z tym, jak bardzo tęsknie. I jak każde jego słowo przeciwko mnie ZNÓW boli... Bo wciąż znaczy zbyt wiele. Nudne już. Ile można.
nie lubię, kiedy się śmiejesz. po prostu. nie lubię. :(
jeśli ma być - chcę już jutro. i chcę patrzeć. tam, gdzie zwykle...