• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

[ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • tAk BliSko
    • =cleopati=
    • =Maggdusia=
    • =paola13=

jakby.. inni..

Już nie czuje się jedną z NICH... Jeśli wogóle kiedykolwiek mogłam się tak czuć... Dziś jedna rozmowa uświadomiła mi, jak bardzo ICH nie znam. I jak to wszystko, co widziałam wtedy, jest inne od tego teraz... Jak wtedy udawali. Tylko po to, żeby zainteresować kimś, kim nie są w stanie być nawet przez 24 godziny... Nie znam celu tego wszystkiego. Jak daleko MOGLIŚMY zajść?! Kilka kroków do przodu? I po co? Żeby na chwilę zachwycić się swoimi 'cudownymi' charakterami? Nienawidzimy się? ONI po prostu COŚ zmienili. .. bo nie chcieli być sobą chociaż jeszcze przez te 10 miesięcy...

 

Boje się, że jeśli raz nie napiszę, to wszystko znów się zmieni. Tak jakby na gorsze. Ale ciągle zadaje sobie pytanie, czy może być gorzej. Dziś, teraz dobrze wiem, że tak. bo .. " Kiedy przyjdzie moment, ze ON znajdzie błąd, ja poszukam dobrego psychologa... ". Może już znalazł, a ja po prostu robię wszystko, żeby tego nie odczuć. Tak mi jest prościej...

 

Kolejna, ciężka pobudka koło 3 nad ranem. Powód? Zimno. Cholernie. Jak nigdy. I później następne 20 minut leżenia i patrzenia w sufit. I takie dziwne 'dreszcze'. Okno zamknięte, ja w bluzie, przykryta po szyję. To nic. Mi po prostu było dziwnie ŹLE. Myślałam, że takie sytuacje nie zdarzają się dwa razy.

 

 

09 września 2007   Komentarze (3)
cokolwiek  
nieznany
12 września 2007 o 19:38
Ej mam pytanko a co by bylo po tych 10 miesiacach to wtedy Ty bys zaponmiala o nich??a co potem znajdzisz sobie nowych??
madzia
10 września 2007 o 18:03
Chcę powiedzieć Nie martw się,albo jak On mówił głowa do góry...Ale czy powinnam?staram sie wczuć w Twoją rolę...U mnie w klasie jest jako tako jak narazie...Życzę Ci,żebyście się jednak dogadali...Choćby dla ych 10 miesięcy..Pozdrawiam :*I jednak nie martw sie :*
vinalia
09 września 2007 o 16:55
...a ja juz nie wiem.

po prostu nie wiem.

nie wiem co o tym myslec.

nie wiem czy powinnam o tym myslec.

teraz chyba najwazniejsze dla mnie bedzie wytrwac jakos do konca... miloby te bylo niczego potem nie zalowac, ale to chyba, wiecej niz nie mozliwe. i to chyba wszystko... bo moj limit slow na to wszytsko juz dawno zostal wyczerpany...pozdrawiam:*:*:*:)

Dodaj komentarz

A$ka | Blogi