sumienie...co to takiego...
Gdzieś tam w środku czuje, że coś źle zrobiłam. Że było o kilka słów za dużo. Tak, wiem, że to takie niby podchody; tak dla zabawy... Ale pomimo wszystko czuje się winna.. że kogoś zdradziłam... Chociaż tak właściwie nie jesteśmy i nie byliśmy nigdy blisko. Oprócz tych kilku słów i cudownych chwil nic więcej nie było. Nie było NAS... A wieczorzem... Tak bardzo chciałam przez chwile pobyć przy nim. I móc patrzeć, jak mówi i jak się uśmiecha. Znów go zabrakło. Bo było za dużo chwil, które tak bardzo chciałabym z nim przeżyć. I z każdą chwilą, robiąc cokolwiek czuje, że po prostu źle robie... Wiem, że jego to nie obchodzi. I że z każdym dniem coraz mniej się mną przejmuje, ale jednak...
" (..) To nieprawda,że Ciebie już nie mam
choć daleko jesteś stąd,
To nieprawda,że Ciebie już nie mam
trzymam Twoją dłoń. (..) "
Dziękuje WAM za wczoraj. A szczególnie Tobie, Tobie i Tobie... Bo dzięki wam było inaczej. Było dobrze... Dziękuje, że wciąż jesteście :*:*:*...