Czesc! nie wiem co pisac, nic sie w sumie nie dzieje. Oprocz tych naprawde dosc wielu problemow ktore nie sa nowoscia bo przyistaczaja sie do mojej pamieci ciagle....
W sobote moi rodzice pojechali do cioci na urodzinki , a ja z siostrzyczka i pieskiem zostalysmy same, babcia tez gdzies pojechala . Bylo coolowo bo mialysmy horrorek. Przyszla kolezanka siostry no i byly jaja. balysmy sie jak nie wiem, a potem na koniec kqpela tak sie bala ze mosiala przyjsc po nia siostra, zadzwonil domofon, a my wtedy bylysmy scisniete na sofie, i one krzyczaly:
,,....- wylacz ten film debilko (iwona juz ryczala i ze smiechu i ze strachy..:)....ja juz nie moge, boje sie!!!!-krzyczaly jak opetane, nie ukrywam ze ja tez sie balam.
Po burzliwej wymianie slow doszlam do wniosku ze ja tez zaraz umre ze strachu i wolalam wylaczyc ten horror. przed tym ja i siostra zrobilysmy zapiekanki, i w czasie filmu zajadalysmy je oczywiscie co jakis czas upuszczajac kanapke, wiadomo z jakiego powodu :)))
Ten dzien uplynal mi calkiem niezle bo jeszcze bylam w szkole. Stalam w sztandarze, w Kosciele. Czas poznac moje mysli....
,,...Szlam w strone swiatla myslac tylko o latajacych fredzelkach, przy szarfie, o wszystkich ludziach ktorzy mnie otaczali, patrzac ze zdziwieniem, a ja wcale nie czulam upokorzenia, chociaz on byl...czulam jedynie strach ktory dopada naas w trudnych i ciezkich momentach..."
To bylo by na tyle.....
KoChAm CiE******