• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

[ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004

Archiwum listopad 2005

Bez tytułu

Siet!! Wszystko sie wali. To juz nie to co bylo na poczatku-to co bylo kiedys. Zaufalam wszystkim, co do jednego ale dzis...dzis zawidli moje zaufanie- ci, ktorym potrafilam zaufac. Nie bede wymieniala imiennie bo to i tak by nie mialo sensu. Jedyne co mi sie nasuwa na mysl to to ze jedni sa koszmarni falszywi, a drudzy....Ci drudzy jak juz sobie kogos upatrza to koncentruja sie tylko na nich- inni wtedy nie istnieja. To jest dobijajace. Jeszcze do tego dochodzi wczorajszy dzien- to juz totalna zalamka :(.

Byla dyskoteka. Bylo super. To byla pierwsza dyska w mojej nowej szkole. Najbardziej podobalo mi sie to ze osoby z 3 gim. nie uwazaly ze to obciach podejsc do pierwszoklasistow i tanczyc z nimi...to bylo najfajniejsze. Wtedy dopiero zrozumialam ze prawdziwi faceci moga istniec, a nie tak jak ci z naszej klasy...A najgorsze...Co bylo najgorsze? Wolne tance...bylo ich w sumie tylko trzy bo reszta to techno ale...wtedy tak sobie stalam pod sciana na tych wolnych i patrzylam jak to fajnie tak sobie potanczyc i wtedy wlasnie zabraklo mi tego kogos, jak rowniez odwagi i sil zeby podejsc do jednego z nich. Gdybym to zrobila i...zatanczyla ten wieczor bylby poprostu wspanialy!!Ale niestety-nie ufalam sobie na tyle zeby moc podejsc i zapytac ''hej, sorka, zatanczysz?". Nie potrafilam. Gdyby nie liczac tego wlasnie i jeszcze jednego momentu to byloby poprostu idealnie przez wielkie ''I".

Wracajac jeszcze do dzisiejszego dnia... od zastepstwa na polaku dostalam totalnego dola-nie widocznego ale dosc konkrenego. Jak juz pisalam przestalam ufac kilku osobom...A szczegolnie jednej (nie probujcie nawet pisac w komentach tekstow typu: ,,jejku wiem ze taka jestem/taki jestem ale co mam zrobic? taka sie juz urodzilam,sorka" bo wy sie nie mozecie domyslec o kim to...i poza tym-to jest bez sensu. bo czego wy wymagacie przez to? tego zebym myslala tylko o was ->kieruje to do tych ktorzy tak czesto robia...) i zawiodlam sie na tej osobie po pelnej linii, a szkoda....

I to wszystko juz.

I myslem ze ten dol tak szybko nie przejdzie- na stowe nie bedzie widoczny bo po co mam pokazywac ze cos sie dzieje?-w kazdym razie dopoki cos sie nie wydarzy to....dol bedzie we mnie trwal ciagle .....

25 listopada 2005   Komentarze (2)

*Dzisiejszy dzien*

Piszem notke. W sumie wydarzylo sie, to co sie wydarzylo i dzieki temu bedziecie mogli zajrzec na mojego bloga :D

Obudzilam sie po 8. A raczej pomogla mi w tym mama :]. Do godziny 10 ogladalam telewizje a po 10 zjadlam sniadanie i sie ubralam troche pozniej. Po 11 wyszlam z moim psem na spacer. Spotkałam czyzyka, patryka, jego brata i ich mame. Powiedzialam ''dzien dobry", a w zamian za to patryk powiedzial mi 'czesc' :D. Zrobil to pewnie tylko dlatego, ze byla jego mama, bo gdyby nie ona to pewnie by nawet nie popatrzyl w moja strone :]. Ale za to tak zachowal sie Czyzyk...ojej...Wrocilam i siedzialam chwilke w domu. Przyszla Monika (kuzynka mojej mamy) i dala mojemu tacie cos tam do drukarki i 'ochrzanila' mnie ze mialam jej napisac  esa kiedy do niej przyjade :] Obiecalam ze napisze najpozniej do srody..Eh..te moje obietnice-zawsze koncza sie tak samo :D No ale mysle ze w ten weekend juz do nie pojade raczej na 51% :D. Nie no o tym to jeszcze pomyslem....Mam troche czasu wkoncu...Potem poszla, a ja wyszlam na przystanek i czekalam na autobusik. :) Kiedy dojechal na miejsce widzialam ze poli juz na mnie czeka. Wysiadlam i ruszylysmy w strone Rynku Głównego. Po drodze oczywiscie nasluchalam sie niewiadomo ile o Gugusiu (pozdro:*) ale jakos przezylam. Doszlysmy do rynku i ku mojemu ogromnemu zdziwieniu ludzi bylo strasznie malo :D. Najpierw weszlysmy do Galerii Centrum (poszlysmy na rynek zeby kupic jakies prezenty na mikolaja). Tam spotkalysmy Magde (kolezanke z bylej klasy Pauliny) oczywiscie przywitaly sie chyba tak ze normalnie aly ten sklep patrzyl :D.Ale nic ciekawego tam nie znalazlysmy :/. Zaczelysmy obchodzic rynek dookola i weszlysmy do Pasażu. Jedynym naszym celem tam to bylo to zeby sprawdzic plyty i wogole wogole. Wiec zatrzymalysmy sie kolo 'odtwarzaczy'. Poli tak mocno nacisnela ''start'' ze prawie ta cala konstrukcja sie wywalila, hehe :D. Potem zeszlysmy schodkami i ruszylysmy do Empiku <-czy jak to sie tam pisze-> i tam ogladnelysmy wszystko po kolei. Najdluzej czasu spedzilysmy chyba przy...hmmm...
kartkach swiatecznych no a potem zeszlysmy i wyszlysmy :p. Stwierdzilysmy ze nie ma juz zadnych sklepow, w ktorych mozna by cos kupic dlatego tez ruszylysmy w strone Mc'Donalda. Ale po drodze zobaczylysmy cos co przykulo nasz wzrok :d. Podeszlysmy tam gdzies i poli cos kupila dla meg na prezent (nie zdradze co->to tajemnica :D) i poszlysmy do Donalda. Tam zamowilysmy sobie po Cheesburgerze i kurczaczki i sie zazeralysmy. Potem poli zachcialo sie siusiu wiec poszla a ja zaczekalam a potem poszlysmy. :). Ale znow zatrzymalysmy sie w tym miejscu co poli kupila prezent i tym razem ja cos kupilam ale dla poli. Nie bylo juz nic innego do roboty wiec ok. godziny 14 wyszlysmy z rynku. W drodze powrotnej trafilysmy na sklep, nie wiem jak sie nazywa ale sa w nim takie rozne duperelki i zamiast koszyczkow bierze sie takie pojemniki. I tam sobie poogladalysmy cool rzeczy i ozdobki, ale niestety prezenty mialysmy juz kupione...Potem poszlysmy do restauracji ktora kiedys pokazala mi Gunia, a dzis  Poli postawila mi  eklery :D... Poszlysmy w strone domu. Poli chciala pokazac mi jeszcze Kube (jej siostrzenca) i chciala zebym na chwile do niej przyszla ale mialabym czas tylko 20 min. wiec uznalam ze nie ma sensu i odprowadzila mnie na przystanek, na przystanku jaja to byly niezle (poli wiesz o co chodzi :D). No i pojechalam do domciu.

*warto wspomniec iz przez caly ten czas ktory spedzalam z poli ona dzwonila do Gugusia i zadreczala go glupimi telefonami. Jeszcze rozumiem gdyby one byly dlugie i konkretne ale byly krotkie i bez sensowne :]... 

Po 16 babcia zadzwonila i powiedziala mi zebym przyszla do niej wiec przyszlam razem z tata i psem i tam normalnie byla moja rodzinka i se troche z nimi pogadalam a potem poszlam i siadlam na gg.... i to wszystko. Tak uplynal mi dzien, ale wcale nie zaluje ze najpierw spedzilam go z przyjacioleczka :* a potem z rodzinka :) ...

pozdro 8-)

20 listopada 2005   Komentarze (2)

Bez tytułu

Myślałam ze sie porycze dzisiaj na L. Wychowawcze.... :(....Dzien zaczal sie ciekawie ale te ostatnie lekcje skonczyly sie fatalnie-szczegolnie ta jedna jedyna-L.Wychowawcza ...Teamtem byla milosc....Dowiedzialam sie tylu rzeczy o tym co bylo kiedys i jak to bylo i...zatesknilam -tak na sero i chcialam zeby to choc na chwile wrocilo i zebym choc chwile poczula sie tak jak kiedys-tak wspaniale....:*( Ale to nie wroci, nawet na chwile...Bo wspomnienia sa tylko wspomnieniami ktore maja chwilowe miejsce w zyciu-niestety...

A co do innej sprawy a dokladnie do ludzi z mojej starej klasy. Ale sie pozmieniualiscie szczegolnie Gunia, Gaja,....

Gunia- kiedys tak spokojna, mila dla kazdego (starala sie jak tylko mogla). Warto dodac ze jesli ktos narysowal pentagram ona uciekala na drugi koniec sali zeby na niego nie patrzec- bala sie, a teraz? teraz na swoim blogu pisze ze....zreszta sami zobaczcie (lukrezi@borgia) to nowe miejsce zmienilo ją na kompletnie inna osobke. Chce zeby wrocila tamta Aga ktora lubilam a nie ta ktora...jest mi w sumie obojetna.... 

A Gaja, co z nia?

kompletnie nie ma czasu-dla nas, swoich kolezanek...Nawet nie zadzwoni bo twierdzi ze caly czas jest zajeta. A moze poprostu znalazla sobie inne kolezanki bardziej odpowiednie dla siebie??

Nie wiem jakie sa odpowiedzi na te pytania, w kazdym razie wiem ze tamte dziewczyny juz nie wroca. Bylysmy dla nich kolezankami tylko wtedy kiedy bylsmy blisko nich, bo chyba wedlug nich nie ma znajomosci na odleglos (i to nie duza).

I chyba niestety taka jest okropna prawda....

17 listopada 2005   Komentarze (5)

Bez tytułu

Gdybym tak tylko mogla zatrzymac czas: pozwolic sobie na chwile slabosci, rozkochac w sobie kogos (:D), wtedy bylo by poprostu idealnie. Moglabym tyle rzeczy zrobic a potem..potem nikt by nie wiedzial co sie wydarzylo- wszyscy mysleliby ze to poprostu sen. A jedyne czego pragnelabym w tej chwili to....tego zeby sie na kims wyzyc- ale to tak porzadnie. Tak zeby potem...chocby JAKAS osoba tak na chama mnie wkurzala to zebym potrafila sie opanowac. Teraz jest mi to bardzo potrzebne- szczegolnie teraz, kiedy jestem w trakcie poznawania ludzi i w trakcie tego kiedy naprawde duzo osob wkurza mnie swoim zachowaniem i ja nie moge tego scierpiec...Co jeszcze bym zmienila?...hmm. mysle ze zachowanie moich bliskich znajomych.....w szczegoly nie bede sie wdawac (jest to na pewno inne zachowanie niz to wymienione przed chwila). Dobra. Rozpisze sie kiedy indziej bo teraz mam co robic :) muszem wyslac muzyczke damianowi i kilka maili jeszcze. Takze papa i:

-pozdro dla chrisa, damiana, .... (spedzilam z nimi dzis duzo czasu w szkole :) )

-no i dla reszty

-PoZdRo :)

09 listopada 2005   Komentarze (2)

Bez tytułu

Chciałabym kiedys napisac notke- taka jakie pisalam kiedys. Dlugie i na konkretny temat...NApisze, wiem ze to zrobie ale nie wiem kiedy i jeszcze konkretnie nie wiem o czym...Wiem tylko tyle, że....moim natchnieniem bedzie muzyka a dokladnie piosenka: ,,Sen" Edyty Bartosiewicz...

Co dzisiaj robilam? Bylam rano w miescie- tam uplynelo mi jakies 3 godziny...potem wrocilam i w sumie do....ok. 15 robilam zadanie a konkretnie rysowalam na angielski :]. Pozniej robilam ciasteczka z mamą, a potem  ogladalam ,,Duze dzieci" a jeszcze potem poszlam z meg na spacer z jej psem i moim :). To wszystko...:D papa..i do..napisania!!

pozdro

05 listopada 2005   Komentarze (3)

Bez tytułu

Obiecalam sobie dzisiaj ze napisze wiec pisze...

W szkole tak nagle wpadl mi pewien temat do glowy. Mam w klasie chlopaka, a wlasciwie dwoch, ktorzy maja...poprostu klopoty. Klopoty w sensie tym, ze na lekcjach strasznie pyskuja,a potem maja jazdy u nauczycieli. I przez to wlasnie potrzebuja pomocy od nas-od klasy, od kolegow i kolezanek...W podstawowce zawsze to robilam- zawsze pomagalam kiedy ktos byl w tarapatach i potrzebowal tej pomocy, ale teraz...moze nie tyle ze nie mam poprostu odwagi tylko...nienawidze jednego z tych chlopakow...Prawda jest taka ze w starej szkole bronilam i tych ktorych nie darzylam specjalna sympatia,a teraz jakie ja mam powody do tego zeby im pomoc? co bede mogla dostac w zamian? odrazajace i wulgarne slowa w moim kierunku? Ja sie poswiece a tu taki Dawid powie ...albo nie...taki dawid to...za przeproszeniem gowno powie!! i jakie jest podsumowanie tego fragmentu? osoby z moje klasy, ktore plataja sie w takie 'bloto' poprostu sa nie warci uwagi i tego zeby im pomoc, dlaczego? nie potrafia szczerze podziekowac...tyle

A druga sprawa tez jest z tym zwiazana. Chodzi o nasza wychowawczynie. Wydaje mi sie ze to wlasnie ona powinna w pewnym sensie pomoc im wywiazac sie z tego problemu (oczywiscie nie mowie ze nie pomaga bo...stara sie, ale mogloby to troche inaczej wygladac). DObra niewazne, to tylko moje zdanie i wiem  ze takie bedzie dlugooo :).

a teraz pozdro i..papa :) :*

03 listopada 2005   Komentarze (2)
A$ka | Blogi