• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

[ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004

Archiwum 20 listopada 2005

*Dzisiejszy dzien*

Piszem notke. W sumie wydarzylo sie, to co sie wydarzylo i dzieki temu bedziecie mogli zajrzec na mojego bloga :D

Obudzilam sie po 8. A raczej pomogla mi w tym mama :]. Do godziny 10 ogladalam telewizje a po 10 zjadlam sniadanie i sie ubralam troche pozniej. Po 11 wyszlam z moim psem na spacer. Spotkałam czyzyka, patryka, jego brata i ich mame. Powiedzialam ''dzien dobry", a w zamian za to patryk powiedzial mi 'czesc' :D. Zrobil to pewnie tylko dlatego, ze byla jego mama, bo gdyby nie ona to pewnie by nawet nie popatrzyl w moja strone :]. Ale za to tak zachowal sie Czyzyk...ojej...Wrocilam i siedzialam chwilke w domu. Przyszla Monika (kuzynka mojej mamy) i dala mojemu tacie cos tam do drukarki i 'ochrzanila' mnie ze mialam jej napisac  esa kiedy do niej przyjade :] Obiecalam ze napisze najpozniej do srody..Eh..te moje obietnice-zawsze koncza sie tak samo :D No ale mysle ze w ten weekend juz do nie pojade raczej na 51% :D. Nie no o tym to jeszcze pomyslem....Mam troche czasu wkoncu...Potem poszla, a ja wyszlam na przystanek i czekalam na autobusik. :) Kiedy dojechal na miejsce widzialam ze poli juz na mnie czeka. Wysiadlam i ruszylysmy w strone Rynku Głównego. Po drodze oczywiscie nasluchalam sie niewiadomo ile o Gugusiu (pozdro:*) ale jakos przezylam. Doszlysmy do rynku i ku mojemu ogromnemu zdziwieniu ludzi bylo strasznie malo :D. Najpierw weszlysmy do Galerii Centrum (poszlysmy na rynek zeby kupic jakies prezenty na mikolaja). Tam spotkalysmy Magde (kolezanke z bylej klasy Pauliny) oczywiscie przywitaly sie chyba tak ze normalnie aly ten sklep patrzyl :D.Ale nic ciekawego tam nie znalazlysmy :/. Zaczelysmy obchodzic rynek dookola i weszlysmy do Pasażu. Jedynym naszym celem tam to bylo to zeby sprawdzic plyty i wogole wogole. Wiec zatrzymalysmy sie kolo 'odtwarzaczy'. Poli tak mocno nacisnela ''start'' ze prawie ta cala konstrukcja sie wywalila, hehe :D. Potem zeszlysmy schodkami i ruszylysmy do Empiku <-czy jak to sie tam pisze-> i tam ogladnelysmy wszystko po kolei. Najdluzej czasu spedzilysmy chyba przy...hmmm...
kartkach swiatecznych no a potem zeszlysmy i wyszlysmy :p. Stwierdzilysmy ze nie ma juz zadnych sklepow, w ktorych mozna by cos kupic dlatego tez ruszylysmy w strone Mc'Donalda. Ale po drodze zobaczylysmy cos co przykulo nasz wzrok :d. Podeszlysmy tam gdzies i poli cos kupila dla meg na prezent (nie zdradze co->to tajemnica :D) i poszlysmy do Donalda. Tam zamowilysmy sobie po Cheesburgerze i kurczaczki i sie zazeralysmy. Potem poli zachcialo sie siusiu wiec poszla a ja zaczekalam a potem poszlysmy. :). Ale znow zatrzymalysmy sie w tym miejscu co poli kupila prezent i tym razem ja cos kupilam ale dla poli. Nie bylo juz nic innego do roboty wiec ok. godziny 14 wyszlysmy z rynku. W drodze powrotnej trafilysmy na sklep, nie wiem jak sie nazywa ale sa w nim takie rozne duperelki i zamiast koszyczkow bierze sie takie pojemniki. I tam sobie poogladalysmy cool rzeczy i ozdobki, ale niestety prezenty mialysmy juz kupione...Potem poszlysmy do restauracji ktora kiedys pokazala mi Gunia, a dzis  Poli postawila mi  eklery :D... Poszlysmy w strone domu. Poli chciala pokazac mi jeszcze Kube (jej siostrzenca) i chciala zebym na chwile do niej przyszla ale mialabym czas tylko 20 min. wiec uznalam ze nie ma sensu i odprowadzila mnie na przystanek, na przystanku jaja to byly niezle (poli wiesz o co chodzi :D). No i pojechalam do domciu.

*warto wspomniec iz przez caly ten czas ktory spedzalam z poli ona dzwonila do Gugusia i zadreczala go glupimi telefonami. Jeszcze rozumiem gdyby one byly dlugie i konkretne ale byly krotkie i bez sensowne :]... 

Po 16 babcia zadzwonila i powiedziala mi zebym przyszla do niej wiec przyszlam razem z tata i psem i tam normalnie byla moja rodzinka i se troche z nimi pogadalam a potem poszlam i siadlam na gg.... i to wszystko. Tak uplynal mi dzien, ale wcale nie zaluje ze najpierw spedzilam go z przyjacioleczka :* a potem z rodzinka :) ...

pozdro 8-)

20 listopada 2005   Komentarze (2)
A$ka | Blogi