• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

[ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004

Archiwum grudzień 2007

[nie ma ..]

 przecież wtedy tylko po to to tam weszłam. i tylko po to wchodziłam każdego następnego dnia. przecież.. przecież życie miało być od tamtej chwili takie piękne..

 

 [a z [głupiego] przyzwyczajenie nadal jestem tam CODZIENNIE..]

 

 została tylko niezliczona ilość przykrych słów, kilka już nic nie znaczących smsów i wspomnienie. jedyne wspomnienie JEDYNYCH takich dni.. ''MY''.. bo na nic innego nie było czasu..

 

 przed oczami widzę coś, na co coraz trudniej patrzeć.. z setki zdjęć ja wybieram to jedno. dokładnie oglądam przez kilka minut. taak.. teraz wiem jaką tapetę ustawię za kilka dni..

 

 nadszedł czas, żeby stanąć przed lustrem, spojrzeć sobie głęboko w oczy i zapytać co dalej. i zrozumieć swój durny los..

 

 czemu jesteś tym, którym nie powinieneś być..

 

 [ Dire Straits - Brothers in arms ]  

28 grudnia 2007   Komentarze (4)
cokolwiek  

były święta

i po.

 

zaskoczona tak szybko minionymi świętami. jeszcze przed chwilą siedzieliśmy razem przy stole i rozmawialiśmy. jeszcze przed chwilą leżałam znudzona przed telewizorem i cały czas się przeciągałam.. jeszcze przed momentem jadłam obiad u babci. przeszło tak szybko. a ja zapatrzona w ''niewiadomo co'' zapomniałam wczuć się w te święta. zapomniałam, że czasem istnieje coś takiego, jak ich magia. zapomniałam o świętach.

 

wczoraj oglądałam zdjęcia. te NASZE wszystkie zdjęcia. i co widziałam? prawie na każdym uśmiechnięta JA i czasem on.. tamta wycieczka była taka inna. na pewno jedna z tych NAJgorszych ale z drugiej strony.. była na swój sposób wyjątkowa.. prawdopodobnie NASZA ostatnia wycieczka. nie chce jej pamiętać. i nie chcę pamiętać WAS na niej.. bo to był jeden z tych dni, który uświadomił mi, że wybrałam złą drogę..

 

 chciałabym móc Cię znowu zobaczyć. i popatrzeć jak sie uśmiechasz. chciałabym zobaczyć WAS. z tych dni, które w swoim czasie były najpiękniejsze..

 

 czasem chciałabym jeszcze jeden dzień dla NAS. ale tylko czasem..

 

 < t ę s k n i ę  trochę sobie..>

26 grudnia 2007   Komentarze (4)
cokolwiek  

coś

 Dopiero teraz ten szczery uśmiech. Uśmiech, na który czekałam...

 

 Jakieś dwie godziny temu to wszystko wydawało się takie dziwne. Potrzebowałam WAS. Chociażby po to, żeby usłyszeć jak bardzo głupia jestem albo żart kompletnie nie na miejscu. To nie ma znaczenia. Ja po prostu chciałam chwilę z WAMI pobyć. Nie uda się przez najbliższy tydzień. Ale pomimo to dziękuję. Bo patrząc na NASZE zdjęcie cieszę się na samą myśl o tym, że WY JESTEŚCIE... <koCHam :*:*:*>

 

 Co teraz? cisza. A co potem? cisza. Nie wiem. Ja po prostu nie mam pojęcia, co będzie dalej... Może właśnie mijam się z moim powołaniem...

 

 Dziękuję. Ty wiesz za co.

 

W noc wigilijną, w blasku świec
melodia kolęd płynie w mrok.
Niech Wam przyniesie radości moc
i wiele szczęścia w Nowy Rok...

 

 [ściągnięte z Internetu. bo nie stać mnie na wymyślenie własnych.]

 

 d z i w n i e  t e r a z  j a k o ś.

23 grudnia 2007   Komentarze (4)
cokolwiek  

bez tytułu

 wigilia klasowa. jakoś bez większego entuzjazmu. czekałam tylko na koniec. wszystko na szybko. składanie życzeń, a potem siedzenie przy stole przez pół godziny, bo MUSIELIŚMY. zero wzruszenia. nawet wtedy, kiedy dostałam ten cudowny prezent od pani-NAS.. NIC. po prostu NIC.. i dobrze. tacy mi nie potrzebni..

 

 zimno było bardzo. dziękuję. tak strasznie Ci dziękuję..

21 grudnia 2007   Komentarze (4)
cokolwiek  

Bez tytułu

Nie jest źle.

 

Zadaję sobie tylko pytanie, czy warto jest teraz cokolwiek robić.

 

Tak. chyba Warto.

 

Zdarzają się te lepsze dni. Ludzie dalej mnie przerażają. Ale to nie zmienia faktu, że tak już czwarty dzień pod rząd jest lepiej. Pozbyłam się największego bólu. I tak jakby zauważyłam pewne zmiany. Zmiany na lepsze. Już nie jestem więźniem swoich uczuć. Nie żałowałam nawet przez chwilę, bo czego? Ma mi brakować tych głupich chwil z głową schowaną w rękach? I tych dni, które były takie szare? Nie chcę. Bo jeśli pamiętać to tylko te najlepsze...

 

Wybrałam właściwą drogę. Nigdy nie będzie, jak kiedyś. Ale choć na kilka chwil możemy wrócić do tych całkiem bezsensownych rozmów na gg. Dziękuję, że wkońcu zrozumiałeś...

 

A Tobie? Tobie podziękuję kiedy indziej. Kiedy będę pewna, że każde ''słowo'' jest szczere...

 

Przez chwilę CZEGOŚ brakowało. Minęło kilkanaście minut i wróciła ta radość. Zastanawiam się tylko, czego mi przez ten moment zabrakło. I chyba już wiem...

 

 [wyobraź sobie, że kładziesz kubek z herbatą na stole. spada ci. zastanawiasz sie czemu? brakowało kilku milimetrów. ale TY chciałeś akurat TU!    po prostu: trafiałam tam, gdzie nie było dla mnie miejsca..] życie bywa okrutne

17 grudnia 2007   Komentarze (3)
cokolwiek  

" Poczułem wolność " na nakrętce.....

 Głupia, która nie wie CO zrobiła. I ta sama, która oddałaby wszystko, żeby wrócić do TAMTEGO dnia...

 

 bo też myślałam, że wreszcie będzie jakoś inaczej. Że skończy się ta monotonia. Więc i ja ciągnęłam przez ponad 8 miesięcy. A teraz? Zrobiłam o jeden krok za daleko. I odszedł ktoś ważny. Stoję przed lustrem i myślę, jak bardzo głupia jestem. ..i dlaczego pozwoliłam MU odejść?! Nie doceniałam Go. Nie doceniałam tego, co daje i jaki jest. Bo był wyjątkowy... Był wyjątkowy NAJbardziej z nich wszystkich. Nie stać mnie było na przyznanie się do błędu. Więc mam za swoje.

 

Zastanawiam się więc skąd te wszystkie łzy, te smutne dni... I chyba dziś wiem dlaczego. Bo TAMTA przerwa nie mogła być nasza, bo będąc w domu nie mogłam czekać na telefon, a patrząc w tą jedną stronę nie mogłam dostać uśmiechu... Próbowałam budować od innej strony, z kimś innym stworzyć ''COŚ''. Nie udało się. I dziś, kiedy dostałam na to dowody, to wiem, że Jego nie zastąpi NIKT. Nie teraz...

 

 łzy w kącikach.. bo mogłam być szczęśliwa.. mając Go blisko.. same rozmowy wystarczały aby każdy dzień uznać za udany..

 

 Nie kochaMY SIĘ podobno. I jest, jak było kiedys podobno.

 

 heLp.. przecież MY nigdy się nie kochaliśmy.. głupi wymysł głupich dzieci..

 

'' Kiedy coś uparcie gaśnie - zaufaj iskierce nadziei. ''  Wojciech Bartoszewski

 

13 grudnia 2007   Komentarze (3)
cokolwiek  

bez..

czemu ludzie płaczą? czemu pokazują całemu światu te złe uczucia? dlaczego COŚ prowokuje ich do tego, żeby je okazywali albo żeby wogóle takie w sobie mieli? widziałam dziś tyle osób, które płakały. a ja stałam i patrzyłam GDZIEŚ TAM. bo sama nie miałam siły dłużej ich utrzymywać. czemu dopiero po czyjejś śmierci wszystko tak cholernie boli? bo wciąż nie wiem, czemu śmierć jest tak młoda.. i czemu wogóle przychodzi..

kiedy byłam mała, jakoś nie myślałam o KOŃCU. dla mnie wtedy życie było wieczne. a kiedy po kilku latach zaczęłam dłużej nad tym myśleć, to zrozumiałam, że kiedyś odejdę. zostawię to wszystko TU i tak po prostu w jednej chwili mnie nie będzie.. i pomimo tego, że jest mi TU tak dziwnie, to się boję.. pisząc zadanie z polskiego po raz drugi dopiero zdałam sobie sprawę z tego, że ja NIE jestem nieśmiertelna..

przykro, że już nigdy sie nie zobaczymy i po którejś imprezie nie będę mogła powiedzieć, że nie spróbowałam ciastka..

życie jest głupie.

{ DeSu - Kto wie }

[obrzucona tym durnowatym spojrzeniem. bo spodobała mi się piosenka, która w ich oczach nigdy nie powinna mi się podobać..]
07 grudnia 2007   Komentarze (4)
cokolwiek  

Bez tytułu

,, (...) Jesteś naprawdę szczęśliwa, że twój koniec świata dzieje się dzisiaj (...) A ja ruszyłam dalej, przyglądając sie ludziom i otoczeniu. Znowu był świąteczny nastrój, tylko że było mi cieplej, weselej, kolory zdawały się barwniejsze i czystsze. Anioły całowały się ze swoimi Diabłami. Było całkiem miło... I nie było Czasu (...). "

[*] bo kiedyś każdego czas się skończy. niezbyt ciekawy koniec tygodnia przed Nami..

Święta. Inne niż każde wcześniejsze. Przerwa. Odpoczynek. Jak co roku... Teraz wyjątkowo oczekiwany odpoczynek. I wy wreszcie ode mnie też odpoczniecie. Jeszcze tylko trochę...
04 grudnia 2007   Komentarze (3)
cokolwiek  

pRóba przełamAnia siĘ.

.. i start. dostaliśmy zezwolenie na wjazd na górę. zaczęło się klasyfikowanie. ten ze mną, ta tam, i tak dalej.. pierwszy zjazd nie wyszedł. każdy kolejny kończył się tak samo. leżałam na środku stoku ze łzami w oczach i powtarzałam, że drugi raz nie próbuję.. próbowałam. i z każdą próbą zwiększała się ilość upadków. miałam dość. tam, na środku tej góry zaczęła siadać mi psychika.. jak NIGDY.. byłam pełna przekonania, że NIE potrafię.. bo NIE potrafiłam.. jedna z nauczycielek wzięła mnie pod ''opiekę''. były kolejne wywrotki, ale ona nie pozwalała się poddać. po jakimś czasie straciłam wiarę totalnie. i skończyło się to przerwą dla całej grupy..

..a potem szło już lepiej. zebrałam siły i ciągle przypominałam sobie słowa pani dyrektor: '' pamiętaj! nWn i Gazeta Wyborcza!". i przy każdym kolejnym zjeździe przypominałam to sobie. wychodziło. mi naprawdę to WYCHODZIŁO..

.. wymiany zdań. oj było ich wiele. coś konkretnego? tak.. za każdym razem, kiedy wymówiłam jego imię, czułam JAK bardzo tęsknię.. chciałam, żeby był blisko.. szczególnie POTEM..

pozdrawiam WAS wszystkich. ale szczególnie Bruna, Mariusza, Marcina, P. Cienkiego ( ;)) ), Chrisa, Mateusza i Tomka. bo nie ma to jak dobra zabawa z dobrym towarzystwem.. dziękuję :*. wyjątkowo WAM dziękuję..
02 grudnia 2007   Komentarze (5)
cokolwiek  
A$ka | Blogi