bez tytułu
wigilia klasowa. jakoś bez większego entuzjazmu. czekałam tylko na koniec. wszystko na szybko. składanie życzeń, a potem siedzenie przy stole przez pół godziny, bo MUSIELIŚMY. zero wzruszenia. nawet wtedy, kiedy dostałam ten cudowny prezent od pani-NAS.. NIC. po prostu NIC.. i dobrze. tacy mi nie potrzebni..
zimno było bardzo. dziękuję. tak strasznie Ci dziękuję..