Bez tytułu
prawde mowiac odechciewa mi sie pisania tej noty. ale skoro juz weszlam no to napisze (znam skads ten tekst?;>). dzisiejszy dzien byl strasznieee ciezki...jak pan rozdal nam sprawdziany na angielskim to zrobilam wielkie oczy i sie zalamalam. zadnego zdania nie rozumialam ;]. ale jakos sobie poradzilam-oczywiscie strzelalam ..... konkurs historyczny ...poszedl mi nie za dobrze. ale pani stwierdzila ze ten material jest do trzeciej klasy wiec jak tak patrzac na ten poziom, poszlo mi calkiem ok. przerwy tez mijaly sobie dobrze. wogole ro zapomnialam wspomniec ze pani nas poprzesadzala i wypadlo na to ze ja siadam z facetem ktorego zbyt duza sympatia nie darze, a czemu? bo jest dla mnie koszmarnie hamski ;]. eee;/. i jeszcze na jednej lekcji sie troszke wkurzylam....wyrocznia...ehh ;/ ;p. a co do tych przerw no to jedna spedzilam z bartkiem i opowiadal mi kawaly a inne...w sumie juz nie pamietam. i jeszcze wf. efekty sa takie ze nie mam na nic sily i jestem zmeczona :( ;/
pozdro dla: mateusza, poli, pauli, meg, kasi, ciacha,pawla,motylka, itd..... :*