• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

[ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004

Archiwum listopad 2006

Bez tytułu

prawde mowiac odechciewa mi sie pisania tej noty. ale skoro juz weszlam no to napisze (znam skads ten tekst?;>). dzisiejszy dzien byl strasznieee ciezki...jak pan rozdal nam sprawdziany na angielskim to zrobilam wielkie oczy i sie zalamalam. zadnego zdania nie rozumialam ;]. ale jakos sobie poradzilam-oczywiscie strzelalam ..... konkurs historyczny ...poszedl mi nie za dobrze. ale pani stwierdzila ze ten material jest do trzeciej klasy wiec jak tak patrzac na ten poziom, poszlo mi calkiem ok. przerwy tez mijaly sobie dobrze. wogole ro zapomnialam wspomniec ze pani nas poprzesadzala i wypadlo na to ze ja siadam z facetem ktorego zbyt duza sympatia nie darze, a czemu? bo jest dla mnie koszmarnie hamski ;]. eee;/. i jeszcze na jednej lekcji sie troszke wkurzylam....wyrocznia...ehh ;/ ;p. a co do tych przerw no to jedna spedzilam z bartkiem i opowiadal mi kawaly a inne...w sumie juz nie pamietam. i jeszcze wf. efekty sa takie ze nie mam na nic sily i jestem zmeczona :( ;/

pozdro dla: mateusza, poli, pauli, meg, kasi, ciacha,pawla,motylka, itd..... :*

27 listopada 2006   Komentarze (2)

dZiSiAj :-)

dzis juz piatek-mija kolejny tydzien a na dodatek zostalo jeszcze ok. 2 tygodni do wystawienia ocen co mnie kompletnie dobilo kiedy sie o tym dowiedzialam ;/. a co w szkolce dzisiaj? a w sumie to jakos leci ;). rano spotkalam sie z poli no i fajnie bylo (jak zwykle;d;p). potem wf-nudyy, majca i w sumie temacik przerabialismy i wogole z szewczykiem gadalam i poznawalam go z moja sasiadka z lawki ;). a potem dwa polaki. zmienilam miejsce ale i tak musislam siedziec sama i pani  nikogo do mnie nie chciala przesadzic ;(. wiec z nudow sobie bazgralam jakies glupoty a potem sie ciacho do mnie przesiadl i fajnie bylo a oprocz tego sie troszke na pania zdenerwowalam ;]. i anglik. pan na szczescie mnie nie zapytal i siedzialam sobie z poli i sie klocilysmy i bilysmy na jaja i wogole saturnin i fita sie z nas smiali ;d no i religia ale nie mielismy sprawdzianiku i wogole ksiadz mnie troszke zaszkoczyl z milej strony ale tez troche taka dziwna byla ta religia,  a co do pewnych osob to wole sie nie wypowiadac ;/.... wogole przerwy w szkolce spedzilam bardzo fajnie szczegolnie chyba dwie ostatnie ;p. bo spedzilam je z osobkami ktore lubie. heh :) ...

pozdro jeszcze dla:

*palusia :*-dzieki ze jestes :*

*poli-;) heh .. :*

*pawla, saturnina, fity

*tomaszka, ciacha, motylka

*szewczyka, filipa, chrisa

*pauli, karoliny, meg

*i specjalne pozdrofffka dla ciebie aguś (lukrezia) :):)

itd...

24 listopada 2006   Komentarze (6)

Bez tytułu

Moj poglad na swiat ciagle sie zmienia. juz nie wiem co o tym wszystkim myslec. sa ludzie ktorzy mowia ze bedzie ok i zebym pomyslala ze zawsze moze byc gorzej (tak jak np. dzisiaj mi ktos powiedzial ;) ) i ludzie ktorzy nie mowia kompletnie nic co mnie poprostu dobija.....bo potrafia nagle z poprostu idiotycznie fajnego humoru 'przerzucic' sie na humor...koszmarnyyy.....jak ja mam cos takiego to to idzie powoli a tym innym.....a...koszmar.....tak wiec co do tych moich pogladow to.....w piatek humorek mi niezle dopisywal-to samo bylo w sobote i niedziele do poludnia ale potem....ehh;/ w sumie to nie wiem co sie zmienia.....ciagle dzieje sie to samo wiec...mam pewne watpliwoasci o co tak naprawde chodzi.....w kazdym razie niektorzy ludzie potrafia naprawde dobic swoim zachowaniem i wtedy juz te moje poglady dotykaja DnA. wtedy kompletnie wybija mnie to z codziennego rytmu i jestem zalamana tym co slysze ;/. to jest do dupy bo niby czemu mam sie przejmowac czyimisc czasem naprawde durnymi problemami (bez obrazy dla niektorych) ??!! ehh.....idzie coraz ciezej.......co bedzie dalej? miejmy nadzieje ze wszystko potoczy sie tak, jak bym chciala albo przynajmniej tak zeby bylo PRZYNAJMNIEJ ok.....

i jeszcze podrofffka dla ;

palusia :*

poli, pauli, patki, karoliny,elizy, meg

saturnina ;d

tomaszka, ciacha, motylka

szewczyka, filipa, klisia, powiedzmy ze dla dominika ;p

... ;/

22 listopada 2006   Komentarze (5)

Bez tytułu

i dzis poniedzialek...wychowawczej nie bylo. kurcze no;/. ale zamiast tego mielismy polaka i..pani niezle nas zjechala;/....ehhh....wogole to mnie przesadzila do kogos innego i w sumie nie bylo tak zle ;). wogole bylam taka wkurzona ze az sie wyzylam na 'biednym' klisiu ... (i dobrze mu tak ;]) . po polaku fizyka. w sumie byla spoko. pani ciagle mowila do mnie 'asiu' i siedzialam kolo motyla ktory powoli mnie zaczynal wkurzac <wrr>....i znow polak i znow z patka. nie no-znowu bylo ok ;d. anglik hmm.......cala grupa. powiedzmy ze jedyne co mnie dobijalo to gadanina piatka....religia-ksiadz sie tak slodko do mnie usmiechnal ... ;p hihi.i hista na ktorej ja nie robilam nic oprocz czytania materialow na konkurs.....ciekawy temat: polityka zagraniczna polski przed wybuchem wojny ;]  i jeszcze dwa wfy. na pierwszym jakies cwiczenia i z poli cwiczylam i bilam sie z nia tez troche ;p a na drugim. robilysmy jakies jaja, wyglupialysmy sie itp. z poli, paula, meg, justyna, patka... :) aaa. zapomnialam wspomniec o tym ze poli rano kupila sobie jakies znarkotyzowane cukierki pudrowe i zjadla prawie pol pudelka za jednym razem przez co zachowywala sie jak debil i wywalili nas z szatni ;d. heh.     i domek...... a jutro sprawdzian z gejcy na ktory nic kompletnie nie umiem ; / ...

pozdro for:

~~ mateuszek :*

~~poli ;), edyta, paula, meg, patka,justyna,  karolina, sylwia...

~~~tomasz, motyl, pawel ;p,  filip (heh...), chemielu, golek, oski

pozdro ;)

20 listopada 2006   Komentarze (4)

Bez tytułu

Dzis sobota.....Poczatek a zarazem juz koniec weekendu....Wczoraj....weekend zaczal mi sie od zlego humoru....Czas po szkolce spedzilam bardzo fajnie ;) a potem.....bylo gorzej.....wnerwialo mnie to co widzialam-podejscie ludzi do zycia,tak okrutne podejscie.....ale tez dzieki temu zachowaniu zrozumialam co tak naprawde jest dla mnie wazne...wiem ze przez to ze np. jakis facet sie mna nie interesuje nie warto chrzanic sobie humoru itp.......wczoraj probowalam zarazic wszystkich moim wspanialym humorem! poprawil mi sie jeszcze bardziej kiedy wytlumaczylam cos kilku osobkom :p. ehh....wczorajszy wieczor byl wSpAnIaLy! ! ! a dzisiaj? dzisiaj nic nie robilam. siedzialam w domku, na gg i ....ogladalam film ,,Jak stracic chlopaka w 10 dni" slicznnnyyyyy :):). i co by tu jeszcze napisac....prawde mowiac to nie wiem...i chyba juz nic nie bede pisala. jeszcze tylko pozdrowionka dla:

palusia(:*), pawla(;d), poli, pauli, tomaszka, ciacha(;)), chmiela, chrisa, ani(bedzie dobrze!), lilki;), meg,  ....

ChOć ŻyCiE cIąŻy, a PsYcHiKa SiAdA–NiE pOdDaM SiĘ ,To MoJa ZaSaDa:)  <hihi;p>

(ja chce juz nowy FoNiK ;d)

18 listopada 2006   Komentarze (5)

Bez tytułu

Pi**OlE tE fAlSzYwE tWaRzE kToRe NiEnAwIsCiA dArZe...

walic umowe! dzisiaj to bym klnela i klnela.... ;] w szkole....jak to w szkole. bylismy na jednej lekcji na spacerku bo pani od majcy dalej nie ma. szkoda ze nie trwal dluzej bo bylo spoxik. troche sie z meg wyglupialam no i oczywiscie jak to zwykle nasz klasa porobila takie grupki...ehhh. nie potrafimy tworzyc jednosci ;d. i potem kolejne lekcje-nie chce mi sie pisac o tym ;/ .... a wogole mi sie nie chce pisac ....

,, . . . CzAs Na LePsZe JuTrO . . . " ...

pozdro for:

-....mateusz ;] <taki dopisek. w sumie to nie wiem....chyba nie ma...pozdro :* :)>

-saturnin :) ;)

-meg, poli, paula

-chmielu ;p

-motyl, tomasz, ciacho, bulat...

itd.

UzAlEzNiEnIe ... ;/ ehh... ;p

16 listopada 2006   Komentarze (4)

Bez tytułu

Teraz to juz chyba pisze tylko dla siebie. trudno-bede pisala dalej-te notki w jakis sposob mi pomagaja. ale dzieki osobom ktore nadal odwiedzaja mojego bloga ;)

I kolejny dzien szkolki. Moglam do niej nie isc. gardlo ciagle mnie bolalo i to nie tak jak wczoraj tylko duzo gorzej i wogole zle sie czulam cos. ale poszlam jak to zwykle ja ;p. prawde mowiac nie zaluje. dzien bardzo fajnie spedzony. pierwszy byl polski. oddalismy recenzje. ciekawa jestem co z tego wyjdzie :d. potem przerwa spedzona chyba po raz pierwszy z justyna ale powiedzmy ze to z obowiazku ;p. i fizyka. na niej jak zwykle nic sie nie nauczylam ale za to mialam wspaniale rysunki na rece->rodzinke zlowikow :D namalowana przez paule. pozniej przerwa na ktorej odwazylam sie na to co zawsze robia faceci z naszej klasy....oni leża na tej 'kupie' naszych plecakow a ja sie tylko o kilka oparlam i dolaczyl do mnie filip ;d. i majca. ale lekcja wolna bo pani nie ma. i dobrze bo przydala sie taka lekcja. pogadalam z klisiem i chyba sobie cos wyjasnilismy, i z szewczykiem tez. opowiadalismy sobie kawaly i lalismy z historii opowiadanych przez mateusza ;). pozniej suuupcio WF bo nie cwiczylam z tego powodu ze sie 'zle' czulam ;d i dlatego spedzilam sobie ten czas z palusiem :*. gadalismy, no i fajnie bylo ogolnie :):) i potem przerwa spedzona tez z nim i tez sobie gadalismy :*. biologia-nasza klasa pierwszy raz byla tak grzeczna dlatego bo nie chcielismy kartkowki. i sie da :). zeby tak na fizyce bylo....i technikaaa. nie bylo mnie na niej bo pani wziela mnie na douczania na konkurs....porazka ;/ nic nie umiem.....a potem w autobusie robilysmy z magda wioche , a w domu? nudy, nudy i jeszcze raz nudyy...

pozdro dla:

-oczywiscie jak zwykle palusia ;) :*

-klisia, szewczyka, pawla :):):)

-siki, meg,poli,pauli ;) :)

itd.... <heh>

15 listopada 2006   Komentarze (4)

Bez tytułu

Dzisiaj rano budzac sie myslalam ze ze wstania nic nie wyjdzie. bylam koszmarnie zaspana. oczy zamekaly mi sie jak nigdy....ale jakos sie rozbudzilam, znow zrobilam to co zwykle rano i do szkollki. a w szkolce..pierwsza gejca. no coz. zadowolona to z siebie nie jestem bo dostalam z kartkowki +3 ;/ ... majca, ale za nia zastepstwo czyli chemia i....super zabawa z cukierkami dobrymi i niedobrymi i miliony papierkow w moim piorniku :), pozniej wos i.....powiedzmy ze nudy a oprocz tego pisanie glupiej umowy ;d. chemia i doswiadczenia i w laweczce z palusiem i sobie gadalismy ;) <pozdro:*>, niemiecki i sprawdzian ;d -> takie sprawdziany to mogem zawsze pisac ;) ;), fajna przerwa <pozdro dla osobek ktora z nim spedzilam> i muza i...na pizze z poli. bylo...spoko :). duzo pogadalysmy i ...duzo zjadlysmy ;d i na przystanku spotkalam sie z tomaszem, ciachem, turkiem, motylem i szewczykiem i pogadalismy no i wreszcie do domku. a w domku? ... zaczelam sie do dupy czuc. teraz boli mnie gardlo, jest mi zimno i wogole mnie lamie ;/ czyzbym miala byc chora? ... a oprocz tego porobilam zadanka a o 19 siadlam na gadu i troszke 'poszprzatalam' w ulubionych.

ale prawde mowiac chcialam napisac o czyms innym. czuje sie....ogarnia mnie pustka... z powodu szkoly. wiem ze to nie jest to czego chcialam. nie czuje sie spelniona. z jednej strony sie ciesze-poznalam wspanialych ludzi bez ktorych teraz czulabym sie zle, a z drugiej strony...chcialam czegos wiecej. chcialam byc w lepszej szkole. dziwne ze uswiadomilam to sobie dopiero wtedy, jak zaczelam chodzic na te warsztaty. zrozumialam ze szkola do ktorej ja chodze to tak naprawde krótki watek w zyciu i......kiedy wyjde z tego gimnazjum bede zalowala troche ze poszlam tu a nie gdzie indziej. juz tak troche zaluje ;/ ... i codziennie mysle o tym co bedzie potem, codziennie wiem ze tak to ja moge nigdzie nie dojsc. mam watpliwosci .... chce zeby mi przeszly bo zewnetrznie czuje ze jest ok ale wewnetrznie....jest gorzej. ale ciagle mysle o tych osobach ktore mnie wpsieraja, ktore mi pomagaja i bez ktorych byloby trudno ;/ . dziekuje wam! czekaja mnie dalsze przemyslenia....jaka droge wybrac ? ...

pozdro :*

14 listopada 2006   Komentarze (2)

Bez tytułu

Totalnie wykonczona ;/ ...

Do szkoly mialam na 9;50 ale jak zwykle umowilam sie z poli ze przyjade 8;50 a oprocz tego wstalam o 6....ogladnelam troche TV a potem wlaczylam radio i robilam to co zwykle robie rano. i wyszlam na busik. jak dojechalam to wstapilam do sklepu po piciu i pysssszniutkie cukierki ;). i mialysmy zamiar isc na waly ale zaczal padac deszczyk. wiec do szkolki i sporo czasu w szatni (przez przypadek przerwocilam lawke. huk byl niezly ale o dziwo nikt nie przyszedl zobaczyc co sie stalo ;p). i wychowawcza pierwsza byla. znow caly czas pani mnie upominala ze gadam, ale przeciez to nie tylko ja gadalam! pozniej fizyka na ktorej poszla cala paczka cukierkow ;d , polak i sprawdzian. w sumie napisalam wszystko ale czy dobrze-z tym to juz gorzej....anglik i kolejny temat z podrecznika, religia.....koszmar. ksiadz sie na nas wkurzyl i przez niego nie mialam calej notatki bo nie chcial powtorzyc a na dodatek zeszyty zebral dzisiaj ;/ a co mi tam zalezy...i hista. z kartkowki dostalam 4 z czego nie jestem zadowolona ;/ chociaz jak na to ze sie wogole nie uczylam to chyba dobrze...no i oczywiscie jak to zwykle w poniedzialki dwa wfy.... prawde mowiac....koszmar! pani nas poprostu tresowala ;/ to nie bylo przyjemne.... na dodatek wypuscila nad po 17 (podobno 10 minut po dzwonku) i na autobus musialam czekac 20 minut....czekalam z paula, meg, damianem i doszla aga. i paula poznala uroki znania tak inteligentnej osoby ;p ;d. i do domciu..... dzien byl praktycznie spoczko ;) ciagle sie smialam i wogole bylo zajebiscie ale.....jestem straszliwie zmeczona ;/ kurcze ....

pozdro dla kilku szczegolnie fajnych osobek:

-palus -jak zwykle to samo :* :*

-poli- fajnie sie gadalo ;d

-meg-heh. fajnie smieszny dzionek ;d;d

-paula- a tak poprostu :)

-bartek-jestes fajnym facetem i kolega przy okazji ;]. heh :D:d :):)

-tomasz-ehh....slicznie sie usmiechasz ;) :*

i dla reszty z ktorymi spedzilam fajnie dzien (chociaz za wiele juz ich tam nie bylo ;p)

...

13 listopada 2006   Komentarze (3)

Bez tytułu

I juz niedziela. jutro znow do szkoly... ale teraz o sobocie. a wiec minela mi dosc ciekawie. ok. 11 wyszlam sobie z psem na spacerek dluzszy i oski poszedl ze mna. i wrocilam sobie i...to pol godziny moze pomine bo...niewazne. a pozniej pogladalam troche ''step up'' z niedopasowanymi napisami ;]. i popoludniu do cioci na imieniny. pojechalam z mama autobusem. zeszli sie wszyscy. w sumie bylo spoko. sluchalam jak kolega cioci opowiada o pracy, w co oczywiscie wszyscy sie wlaczyli, troche 'bawilam sie' z jego dzieckiem, pomagalam cioci w kuchni, potem cwiczylam na takim fajnym urzadzonku (sa teraz tego efekty bo brzuch mnie boli koszmarnie ;d) i ogladalam jakis film z dziadkiem w drugim pokoju :). przy okazji opowiadal mi rozne historie i tlumaczyl troche film bo w niektorych momentach nie lapalam o co chodzi ;d. i w sumie....kolo 23 taksoweczka do domku. a w domku do spanka.... a jakie plany na dzisiaj? troche sie pouczyc, ogladac tv i siedziec przy kompie :D:D ehh...pewnie czeka mnie kolejny ciezki dzien ;/ ...

pozdro for rodzinka, oski, mateusz, tomasz  ;) :*

ps - zapomnialam wspomniec ze moje uszko jakos sie trzyma i juz nie boli ;) ;p

12 listopada 2006   Komentarze (3)

Bez tytułu

I juz piatek...Dzis mielismy przyjsc do szkoly na galowo bo byla uroczystosc z okazji odzyskania przez polske niepodleglosci...Rano pojechalam busikiem do szkoly z siostra. gadalam z nia o tym do jakiego liceum sie wybiore itp. w szkolce na pierwszej lekcji (wf) byla totalna nuda bo jakies klasy mialy akademie a my siedzialysmy w szatni i gadalysmy. i tak uplynela mi ta lekcja z edyta, klaudia, i ich kolezanka (zapomnialam jak ma na imie ;)). Potem poszukiwanie krawata bo ja swojego zapomnialam i mi ktos tam pozyczyl ;p i nasza akademia. siedzialam kolo kasi, pawla i palusia i bylo spoko tyle ze tez troche nudno ;/....i lekcje normalne. na poczatku dwa polskie. nie rozumiem czemu cala klasa zaczela sie smiac jak ja powiedzialam ''co sie stalo?ja tez chce wiedziec'' ;d;d heh. po tych polskich angielski...pozniej fajna przerwa m.in. z pawlem :) i...religia...w czasie lekcji przesiadlam sie do tomaszka i turka i sobie z nimi siedzialam ;). i do dooomku. a w domku? najpierw ogladalam moj serialik ;p, potem wlaczylam radio i sobie szlo a ja gadalam na gg i odrabialam zadanka...jak juz sobie pogadalam to zeszlam i rozpakowalam zakupy. a potem ;/ probowalam sobie 'odetkac' dzirke w uchu ale kiedy mi to nie wychodzilo, zrobila to za mnie mama i troche sie krwi polalo ;/ a zaraz tata przemyje mi propolisem i moze bede mogla wsadzic juz kolczyka...ObY....

pozdrofffka dla:

-palusia :*

-tomaszka,czesia (;d),turka,pawla,golka,siki,poli,kasi,asi:),szewczyka,oskiego,meg,pauli

-kuby ;)

-klaudi, edyty, jej kolezanki ;d

itd . . .

10 listopada 2006   Komentarze (4)

->znow nota,nie za dobrze...<-

Chyba zbyt czesto pojawiaja sie tu noty. Moze to dobrze ale dla mnie to wcale nie jest dobry objaw... Oznacza to, ze coraz czesciej dopada mnie koszmarny humor. Zawsze wieczorem albo zawsze w szkole o konkretnym czasie...To jest okropne. nienawidze tego. jestem szczesliwa, zadowolona a potem......nawet w sekunde potrafi prysnac ten humor i zmienic sie...w totalny dol. i ten dol jest ciagle.....i wtedy ciagle potrzebuje kogos.....bo zazwyczaj dol lapie z tego powodu ze tego kogos poprostu nie ma albo z powodu blizej nieokreslonego. przychodzi tak poprostu....zalamka....wtedy zamykam sie w sobie, sluchajac jak zwykle dobijajacej muzyczki i juz nie usmiecham sie sama do siebie, (a raczej do monitora), widzac okienko a w nim wiadomosc od kogos kogo lubie, od kogos kogo kocham....bo juz nie potrafie sie wtedy smiac, nie potrafie pokazac ze jest Ok(bo nie jest). nie popadam tez w kompletna rozpacz bo wmawiam sobie ze bedzie dobrze no bo przeciez musi byc....ale czasem to nie pomaga. czasem potrzebuje chwile pomyslec nad tym co sie dzieje...nad tym ze juz nie wyrabiam, ze juz nie mam sil.....ze wciaz brakuje mi czasu i ze wciaz brakuje mi osoby ktora powie ''nie zalamuj sie! przeciez to ty zawsze wszystkim mowisz ze bedzie dobrze. to wlasnie ty wierzylas w to ze nadejdzie czas kiedy bedziesz najszczesliwsza osoba na swiecie!''. bo to prawda....wierzylam...wierze dalej. wiem ze kiedys naprawde nadejdzie dzien bez tej cholernej, naglej zmiany humoru, a w dodatku na gorsze! ale kiedy? za kilka dni, tygodni a moze lat? nie chce czekac, chce sie wreszcie DOczekac...Ja chce tylko uwierzyc w to ze jest to mozliwe. ale jak narazie mi sie nie udaje....coz...prawda jest taka ze dobijajacy jest ten mozna powiedziec codzienny tok wydarzen. szkola->szczesliwa, usmiechnieta, po szkole->nadal jest dobrze, wieczor->jest lepiej niz kiedykolwiek, do czasu...,pozny wieczor->oj...cos sie nie tak dzieje, znow muzyka i znow zmarnowany dzien jedynie przez ta chwile, noc->wreszcie naprawde szczesliwa bo tylko sny i niekontrolowany przebieg mysli..........

 

zaropiala i bardzo bolaca dziurka w uchu-rzecz rowniez dobijajaca....

 

08 listopada 2006   Komentarze (2)

Bez tytułu

I piszem sobie notke :). Rano mama obudzila mnie o 5;40 i sobie i tak nie wstalam bo mi sie nie chcialo i dopiero budzik obudzil mnie o 6. Wstalam sobie i sie zaczelam uczyc chemii....po jakims czasie dalej sie uczac mylam sobie glowe a potem suszylam i pozniej sniadanko, spacerek z pieskiem (ciagle uczylam sie na zmiane chemii i gejcy ;/) i do szkoly....oczywiscie na przystanku...uczylam sie;d;d. Przed szkolka jeszcze do sklepu po kwasne rybki ;p. Jak sobie doszlam to spotkalam sie z poli i z aska i poszlysmy usiasc na lawce i gadalysmy i tak jakos nie zauwazylysmy ze dzwonek zadzwonil ale zdazylysmy na lekcje ;p. Informatyka- 5 ze sprawdzianu :) potem gejca i kartkowka ;/....moze jakos bedzie...fajna przerwa bo stalam z meg, palusiem i pawlem i my z magda spiewalysmy;d. potem zastepstwo za majce, wos, chemia i nie poprawilam wkoncu oceny.....niemiec-rysowanie jakiejs glupiej tabeli praktycznie przez cala lekcje i muzyka....kartkowka :/. przesrane za przeproszeniem ;d ... i do domciuu.

a w domciu zadania do 19 odrabialam, potem gadu, na zebranie nikt nie poszedl, koszulek nie mam ;d....heh...

pozdro dla:

-palusia :*:*

-meg ;d

-pawla, poli, asi, tomaszka, klisia, filipa, szewczyka,

-paulci ;)

-agi Cz :):)

i dla reszty ... ;p

07 listopada 2006   Komentarze (2)

Bez tytułu

szalony dzien.....w szkole....bylo powiedzmy ze ok. zobaczylam jak naprawde M. na tym wszystkim zalezy i sie normalnie przerazilam ;( ... pisalismy kartkowke z histy i juz boje sie wynikow ;/ a reszta lekcji.....tez jakos mijala .... a po lekcjach przyjechala po mnie mama i pojechalysmy do galerii kazimierz. to byla meczaca 'wycieczka' chodzilysmy po sklepach a kurtki nigdzie nie bylo (takiej jaka ja chcialam)....zjadlam sobie przysmak grycana, wstapilam z mama do almy po takie dobre rzeczy i poszlysmy w strone samochodu. ale moja mama zadzwonila do taty i powiedziala ze jedziemy do galerii krakowskiej. pojechalysmy po tate, ja zrobilam siusiu ;p i do GK. trawo to.....ehh....dlugo. ponad godzine chyba a ja zasypialam...ale wkoncu dojechalam i znow lazenie po sklepach. a tam znow nic nie bylo. zrezygnowana wychodzilam z kolejnego sklepu kiedy nagle uslyszalam ''czesc asiu'' <czy cos w tym stylu;d> zaczelam sie nerwowo rozgladac i zobaczylam AgE :) krzyknelam jej ''czesc'' i pomachalam tez :):). a pozniej wyruszylam z rodzicami w dalsza podroz. obeszlismy to pietro dookola i trafilismy do mc'donalda no i sobie zjadlam cheesburgera i wypilam ice tea ;). i pozniej sobie pojechalismy do pracy mamy, zobaczylam ludzikow tam pracujacych i wrocilismy ;d;d hihi :) ehh....praktycznie mowiac to caly dzien zmarnowany bo nic nie kupilam ;/ ....

pozdro :*

06 listopada 2006   Komentarze (5)

. . . smutno . . .

Zauwazylam bardzo ciekawa rzecz. Kiedy przychodzi piatek, to ciesze sie ze wkoncu jest ten dzien. Bo wiem ze bede sie smiala (bez wzgledu na to co sie stanie). To jest fajne-nawet bardzo....ale....z drugiej strony jest cos takiego ze kiedy w piatek sie smieje, trace sily na sobote i niedziele. I w te dni staje sie bardziej wrazliwa i drazliwa. W te dni jak nigdy potrzebuje osoby z ktora bede mogla pogadac. Ale osoby z ktora bede mogla PoGaDaC na WsZyStKiE tematy...Bo to tak jakbym miala wyznaczony czas na to ile moge sie smiac a potem musze odczekac dlugooo zeby znow miec chociaz dobry humor...Zadna osoba nie potrafi mi dac 'sczescia' na te 48 godzin :( Chce tylko zeby istnial ktos kto bedzie znal wszystkie moje problemy i kto mi pomoze w ich rozwiazaniu... do dupy :( . ja chce juz ten piatek albo chociaz to jutro bo moze wtedy 'odzyskam' te tak bardzo potrzebne mi sily ..... ;(

pozdro ;*

05 listopada 2006   Komentarze (4)

PiAtEk

Praktycznie powinnam napisac ze dzien byl super no bo wkoncu piatek-dzien glupawki...ale tylko praktycznie bo tak naprawde....czuje sie dziwnie. tak mi glupio....jestem sama i dopiero dzisiaj wychodzac pod wieczor z psem na spacer uswiadomilam to sobie na nowo... :( ... zobaczylam kilka osobek i sobie tak pomyslalam...w sumie nie wiem co sobie pomyslalam....zle sie z tym czuje ze nie mam sie do kogo przytulic, z kim pogadac ;/ ... nie ma mnie kto pocieszyc... to jest straszne..... ;( do dupy takie dni kiedy nie ma przy mnie kogos KoChAnEgO ...

w szkole bylo no w sumie ok bo sprawdzal sie ten dzien glupawki. na wfie byly najwieksze jaja i spoko zabawa z poli, paula i meg. reszta dnia w szkole tez 'szla' OK. skakalam po korytarzach, czasem sobie spiewalam, a na angielskim dobrze sie bawilam z szewczykiem i filipem.....no i .....tak mi miajal ten dzien w szkole ale kurcze zaczal sie ten 'okres' kiedy mam do dupy humor przez to ze jestem sama ......  chyba przez to. bo przez co innego? ocenkami tez sie przejmuje ale nie tak bardzo, w domku idzie spoko, z siostra sie po raz pierwszy tak dobrze dogaduje..... ehh ;/ .... nie ma o czym pisac. koncze .

 

nowe bootki-dzisiejsze szczescie ...

03 listopada 2006   Komentarze (4)

Bez tytułu

ale ten czas szybko leci.....jescze niedwano byl koniec wrzesnia a juz jest poczatek listopada. na moim koncie zaczely pojawiac sie zle oceny- 1, 2 ....i nie jes dobrze;/. ale oprocz tych kartkowek, pytania i sprawdzianow jest OK.

do szkolki mialam dzis na 10;45, ale znow sie umowilam z poli i pojechalam troche wczesniej. poszlysmy do naszej starej szkoly a potem oczywiscie oberwalam kilka razy sniegiem, zreszta ona tez;p. i sie tak bilysmy do samiutkiej szkoly ;d. a potem mialysmy mokre wlosy i zimne rączki ;). i w szkolce pierwsza majca, potem polak, chemia ;/, anglika i hista na ktorej udalo mi sie przelozyc kartkowke na nastepna lekcje z czego jestem bardzo dumna :d i jeszcze po lekcjach na chwilke zostalam z pania od historii i potem na przystanek z bulatem a na przystanku spotkalam sie z michalem i ....nie wiem :D jego kolega :d heh. i pojechalismy sobie razem a jak wrocilam to zjadlam obiadek i pojechalam z rodzicami do GK. tam mielismy byc w sumie ktrotko ale zeszlo nam do 18 i ....nic nie zrobilam jeszcze ;p. jutro zrobie :D:D. a teraz....siedze na gadu, jem pudrowe cukierki i ,.....sie nudze;d

pozdro dla mateuszka :*, poli :), meg, michała i jego kolegi ;d, siki, pauli, saturninia, klisia, kasi, pawla.... :) ;) 

02 listopada 2006   Komentarze (5)

1 listopada

1 listopada - poczatek miesiaca - swieto zmarlych ... wstalam po 8. umylam sie, ubralam i zadzwonilam do babci zapytac czy z nami ida na cmentarz. oni powiedzieli ze tak. po 10 wyszlam z rodzicami, babcia i dziadkiem i poszlismy sobie na autobusik :) najpierw wsiedlismy w jeden a potem przesiadlismy sie do takiego ktory mial nas podwiezc pod sam cmentarz. Najpierw bylo spoko. w autobusie malo ludzi, wolne miejsca.ale pozniej na kazdym przystanku autobus sie zapelnial tak, ze tlok byl niesamowity....no i wreszcie dojechalismy. kupilam sobie miodki, babcia pol godziny wybierala kwiatki i na grob. wracajac spotkalam ciocie z wujkiem, chwile pogadalismy i znow czekac na autobus na kolejny cmentarz. na przystanku byl taki tlok, a autobusy to jezdzily jeden za drugim bez przerwy. kiedy przyjechal nasz wsiedlismy chociaz z wielkim trudem bo juz na tym pierwszym przyastnku autobus sie zapelnil. wogole jechala w nim stara babka ktora musiala stac na schodku (chociaz bylo tyle miejsca przy drzwiach) bo wczoraj podobno sie wywrocila (opowiedziala ta historie calej czesci ludzi w autobusie...ekh..) i dotarlismy na nastepny cmentarz ;p. tam sie rozdzielilismy. babcia nastepne pol godziny spedzila na wybieraniu kwiatkow a ja miodkow ;d :). znow poszlismy na groby i potem na tramwaj. tu juz nie bylo takiego tloku bo wsiedlismy do takiego co nas mial do domu podwiezc :d no i po jakims tam czasie do domku.....ehh...odpoczynek wreszcie ;d ehh.... nie wiem czy wypada pozdrawiac ale pozdro dla  rodzinki z ktora bylam i z ktora sie spotkalam i dla mateusza ;p :* :)

bylo tak jak ja lubie zeby bylo w ten dzien: deszczowo (na poczatku tylko) i ponuro :d :) ... heh ;d

01 listopada 2006   Komentarze (2)
A$ka | Blogi