... jeszcze tylko (?!) poukładać...
I po wszystkim. Kilka łez, pare uścisków... Ale skończyło sie na usmiechu... Bo nie warto poświęcać łez dla niego... Już nie...
Chodziło tak naprawde o to, że to juz koniec... Że po wakacjach nie bedzie tak jak kilka dni temu...
Za każdym razem kiedy popatrze na nasze zdjęcie- zdjęcie naszej klasy 2a- to coś tAm boli... A wzrok wciąż kieruje się w to jedno miejsce. Miejsce, w którym zbierają sie moje marzenia. Każda łza wylana nad tym zdjęciem bedzie łzą szczęscia a zarazem smutku, że tak zgrani potrafimy być tylko na zdjęciu.... I ten ON. Uśmiecha się. Kocham. Kocham na zdjęciu, kocham w notce, kocham wszędzie... W rękach ściskam granatowy krawat... Będę to robiła przez najbliższe 72 dni... Zamiast ciebie jest nic nieznaczący kawałek materiału...
...Kilka łez, pare uścisków... Dziekuje... Bo mają wystarczyć na najbliższe dwa miesiące...
Dziękuje WAM bo byłyście ciągle...
Dziękuje TOBIE za te chwile dziś kiedy mogłam poczuć sie lepiej. Za to, że przytuliłeś kiedy tego potrzebowałam...
Dziękuje TOBIE za ten rok wspólnego siedzenia w ławce, za każdy dzień kiedy się usmiechałeś i za ten kiedy pomagałeś nie wiedząc o tym... Za każde słowa otuchy, ktore wiele razy padały z twoich ust... Dziękuje za pomoc, kiedy widziałeś jak bardzo jest źle... Żałuje, że po wakacjach nie będzie cie z nami... Pozdrawiam i choć tAm nie mogłam to wirtualnie przytulam... Heh .... Powodzenia :*:*
''Ołtarzyk'' na biurku spełnia swoją role... Doprowadza do tego, że coraz bardziej tęsknie... a TaM wciąż brakuje Ciebie... :(
'' (...) Chociaż czasem mnie ranisz, to i tak wybaczam Ci (...) bo bez Ciebie to nie mam siły by dalej żyć (...) "
Dodaj komentarz