• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

[ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • tAk BliSko
    • =cleopati=
    • =Maggdusia=
    • =paola13=

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004

Najnowsze wpisy, strona 6

< 1 2 ... 5 6 7 8 9 ... 20 21 >

Bez tytułu

Jak na mnie to w sumie dlugo nie pisalam....Ale prawda jest taka ze nie wiedzialam jak zabrac sie do pisania a kiedy juz chcialam to nie wystarczala mi na to godzina siedzenia przy kompie...Tak wiec pisze teraz.....Co sie zmienilo? Wlasnie nic i to jest najwiekszy problem...Nic sie nie zmienia, przynajmniej nie na lepsze :(. Ciagle mam jeden i ten sam problem i ciagle nie wiem jak go rozwiazac, nie potrafie, boje sie....Boje sie ze kiedy bede wiedziala co mam zrobic to wszystko sie zepsuje, ze bedzie jeszcze gorzej niz jest...Moze miedzy innymi wlasnie dlatego nie chce myslec nad tym co bedzie dalej, boje sie tego co moze byc potem...Czuje ze jesli teraz podejme decyzje to juz na zawsze tak zostanie i lepiej nie bedzie....Dlatego wszystko zostawie tak jak jest-moze bede sie z tym meczyla ale trudno...Wiem ze snikers i muzyka zawsze pomoga i dzieki temu choc na chwile przejda zmartwienia....Dziekuje czlowiekowi, ktory wymyslil SnIkErSa...

Oprocz tego wczorajszy dzien powinien byc dla mnie wyjatkowy. Wczoraj mialam UrOdZiNkI. Pewnie byl ale nie w az tak idealny sposob wyjatkowy....Kiedy sie obudzilam jak zwykle spojrzalam na komorke. Zobaczylam eska. To byly zyczenia od taty. Prawde mowiac nic w tym dziwnego nie bylo-wkoncu to tylko zyczenia ale....Naprawde mnie to ucieszylo. Poczulam ze to bedzie taki moj silniczek na reszte dnia :)). Po 11 pojechalam z paula, magda i moja siostra do aqua parku. Bylo fajnie. Moja siostra oczywiscie namowila mnie na pojscie na zjezdzalnie i praktycznie nie zaluje tylko ze na jednej to myslalam ze poprostu umre ;]....I taK dwie godzinki plywania ze znajomymi ktorych spotkalysmy i do domku. A w nim....Nudy....Wogole to dziekuje wszystkim za te zyczenia. To miłe.

Ciagle pamietam ze sa chwile dla ktorych warto przejsc nawet najgorsze cierpienia....RóŻyCzKi, mily sms, i tapeta na ktora nie moge nie patrzec ... :

''...To OgIeŃ żYcIa. OgIeŃ, kTóRy PłOnIe We MnIe, OgIeŃ, kTóRy PłOnIe W mOiM sErCu...NiE pOzWóL aBy ZgAsŁ..."

a w tle plonace ognisko... :( :/

16 stycznia 2007   Komentarze (3)

Bez tytułu

I dzis juz piatek...Zaczely sie ferie...W szkole bylo spoko. Pierwszy wf. Te 45 minut spedzilysmy bardzo ciekawie. Mielismy wyscigi w workach (oczywiscie nasz sklad to: paula,meg,poli i ja).Ja pechowo musialam sie wywalic akurat na tylna czesc moja ciala i chyba mnie kosc ogonowa boli ;/:d. ALe ogolnie to nasz zespol byl zgrany i wogole fajnie bylo :). Na majcy dostalam totalnej glupawki i turek sie wkurzal ze sie smieje no ale tez sie smial przede wszystkim to ze mnie :p. Ale na szczescie pani zrobila nam bardziej wolna lekcje wiec moglam sie spokojnie smiac :d. Potem dwa polskie...Nudy? Tak mysle ze to wlasciwe slowo, nudy...Takie ze az postanowilysmy z magda zrobic karty i porobic wrozby ;]. Zajelo nam to dwie lekcje niecale ale bylo za to duzo smiechu przy wynikach tej wrozby :p. Pozniej angielski i wrozby robila sobie poli. Heh... Mysle ze powinna sie liczyc ze zdaniem tych ''kart'' ;] :p. I religia...Ja znow nie mialam ochoty nic robic tak wiec siedzialam i rozszyfrowywalam cos co pisze z tylu mojego zeszytu. Ehh... I doom. A raczej przystanek. CIacho i turus mnie zaskoczyli kurcze no :D. Kupili mi takie sliicczzzniutkie rozyczki  (jejku jak slodko-pamietali :) ). No  a potem wysiedli ze mna z autobusu, zlapal nas koszmarny deszcz i stalismy chwilke i gadalismy. Jejku jak slodko :) :* dZiEkUjE :*:*:*. I w sumie tak sobie myslalam ze nic nie zepsuje mojego humorku dobrego. Mylilam sie (?!). Ehh....Niewazne....Bedzie dobrze....

pozdroffka for:

-palus-to co zwykle, za to samo.....poprostu za to ze jestes chociaz juz chcesz byc coraz mniej ;/ ....

-paula,meg,poli

-pawel,klisiu,satuśśś

-motylek,ciacho,turus, mariusz

-bartek :)

...

12 stycznia 2007   Komentarze (3)

lEpIeJ :)

Wracam-wracam z lepszym humorem i jest OK :). Do szkolki chodzic mi sie nie chce oczywiscie ale....ciagle jest cos co mnie podtrzymuje na duchu ;d. Wogole to wczoraj bylo zebranie. Ogolne zdanie o mnie to takie ze sie koszmarnie w nauce opuscilam...No coz....takie jest zycie. Ale po zebraniu w szkolce jest spoko. Dzis pierwszy byl niemiecki. Dostalam dwa minusy, jeszcze jeden i dostane piekna jedyneczke ;]...Trudno.....Efekty siedzenia z sebastianem :). Pozniej polski ale raczej lekcja pt: ''STOP tylko dla dziewczyn"-po tytule chyba wiadomo na czym polegala ta ''lekcja''...i fizyka. mial byc sprawdzian. ale ja podeszlam i tak ladnie poprosilam zeby przelozyla mowiac ze po zebraniu chcemy sie troche poprawic. Moze akurat ja to mowilam troche szczerze bo....nie ze po zebraniu ale ogolnie chce w tym semestrze sie podniesc ;]. Tak wiec lekcje ta spedzilam piszac zadania (starannie!:D) i troszeczke z dziewczynami sluchalysmy sobie muzyczki :pp. I jak nasza wychowawczyni weszla to tez tak sie smiala i dobry humorek miala-fajnie :d. I majca i tez pani dobry humor miala i w sumie mielismy nowy temacik. Pozniej wf na ktorym ja wybralam sobie cudowna druzyne (w skladzie:ciacho, pawel, saturnin no i JA :p)  i oczywiscie wygralismy prawie wszystkie konkurencje ;) :*.Swietna przerwa na ktorej skakalam z radosci z powodu jednego malego zaproszenia, ale na co zaproszenia...:):) COOL! Biologia i lekcja o rybbkachhh i potem pomoglam pani pochowac okazy swietne do 'kantorka' :D:D. I teechnika na ktorej pismem technicznym pisalismy wzory rozne i oczywiscie ja znow sluchalam muzyczki. hehe :d.

Droga do domu byla praktycznie...Taka jak zawsze. Tyle ze wykminilysmy ze paula do nas przyjedzie i gdzies polazimy. Przyjechala po jakims czasie ale potem wsiadlysmy w autobus i pojechalysmy w sumie w ta strone od ktorej ona przyjechala :D:D. Fajna zabawa byla....Chodzenie po blocie, uzalanie sie nad biednymi psami (szczegolnie nad jednym-ehhh paula...:D), wymyslanie roznych dosc ciekawych historyjek o tym wlasnie miejscu no i potem wyklocanie sie z motylkiem o to czy zadzwonimy czy nie:D. Ale wkoncu poszlysmy do pauli a po pewnym czasie motylek sam zadzwonil i sie spotkalismy gdzies tam. Tak wiec super bawilam sie z paula, meg, motylkiem, ciachem i tomaszem <pozdroffka:*> i dooomek...

W sumie to stwierdzam ze fajny dzien i zycie bez wzgledu na wszystko jest poprostu odlotowe i to ze zdarzaja sie czasem koszmarne dni (;/) to nie ma znaczenia bo wiem ze sa tez takie ktore....ktore przyniosa duzoooooo szczescia i radosci chociazby z tego ze chodzilam po blocie z paula, meg, motylkiem, ciachem i tomaszem :):):)....(->po tym samym blocie ;) :pp). I dziekuje za ten dzien bo juz dawno takiego nie przezylam i wogole tak nawiasem to o zakladzie pamietam :d :).

Ostatni juz akapit z pozdrowieniami dla: pauli, meg, poli, motylka, ciacha, tomasza, turusia, pawla, saturnina, filipa, klisia, paluusia, oskara (;p) i w sumie...chyba to wszystko. :*:*:*:*:*:*:*

10 stycznia 2007   Komentarze (3)

Bez tytułu

Kolejna notka pisana po to, zeby znow sie nad soba pouzalac....Ehh...Bylo ciezko, wczoraj naprawde bylo ciezko....Trudno bylo siedziec pod sciana i myslec ze obok nie podejdzie ta sama osoba, nie pocieszy, moze nawet nie przytuli....Prawde mowiac meczy mnie juz to pisanie. Pisanie o tym jak bardzo jest mi zle bo w moim zyciu zabraklo 5 bliskich mi osob...Osob ktore tak naprawde przez ostatni miesiac wydawaly mi sie tak bliskie ze nawet myslac o tym nie wyobrazam sobie jak to naprawde bylo...Najgorsze jest samo wspomnienie. Owszem mile ale....Za kazdym razem kiedy wspomne te dni to mi sie robi smutno. Jedno z tych wspomnien jest w moim pamietniku. Zaraz na samym poczatku kolo mojego motto: "BeDzIe DoBrZe, MuSi ByC". To zdjecie, a pod nim napisane : ''filip, ja i dominik" obok tego cmoczek a pod tym widoczna data ->22.12.06<-......Data do ktorej nie wroce, data o ktorej musze zapomniec....Zdjecie ktore BoLi...Ale chce zeby tam zostalo....Chce pamietac ze bylo cos takiego jak wspanialy czas spedzony z tymi 4 osobami (chociaz wiem ze jednej z nich chyba naprawde bardzo zalezy :*) ale nie chce pamietac co wtedy sie dzialo....Bo to doprowadza mnie do jeszcze gorszego doła, zalamania itp... Chce tylko pamietac ze bylo naprawde fajnie i ze bedzie mi tego brakowalo. I teksty w stylu : ''znajda sobie innych znajomych" albo ''zapomna szybko'' nie maja sensu. Bo wkoncu ile razy mozna tlumaczyc co tak naprawde dla mnie to znaczylo i co czuje?! A czuje duzo..W tej chwili czuje sie jak skonczona idiotka i nie wiem co jeszcze...Dobija mnie ta sytuacja....Ehh...I choc w szkole przez to jest sytuacja napieta to ja i tak chce do niej wrocic....Bo chce patrzec na twarze ktore w ostatnim czasie tak wiele dla mnie znaczyly, i chce wiedziec ze sa osoby ktore teraz sie przejma ta sytuacja i beda staraly sie pomoc-chociaz mowie wam to juz teraz-moze wam sie nie udac....Trudno zapomniec....A jesli juz by mi sie tak przypadkiem udalo to znow bede cieszyla sie zyciem majac w sercu ciagle ten Wspanialy Grudzien...Jedyne co teraz powinnam zrobic to...podziekowac tym 4 a wlasciwie 3 osobom (mysle ze tak jak jedna z tych osob byla  z nami nie tylko od grudnia ale duzo, duzo wczesniej to tak zostanie z nami do konca) za tak wspaniale spedzony miesiac...Czulam sie wtedy....No coz tu ukrywac...Poprostu idealnie bo byliscie obok mnie...Dziekuje....

Co do piatej osoby to...stracilam ją-to juz pewne- ale..nie chce o tym pisac....:/ ....

I jeszcze powinnam tak czy tak podziekowac tej 'tajemniczej' czwartej osobie i magdzie ktora 'trwa' w tym ze mna, mateuszowi ktory stara sie pomoc...

A oprocz tego szczegolne pozdrowionka dla ciacha, motylka, turka, bulata i ..... i dla tych trzech osob o ktorych naprawde trudno bedzie zapomiec (moze dlatego ze poprostu tego nie chce, albo teraz juz chce tyle ze nie potrafie? nie wiem... :/) :( ....

pozdroffka... :*

06 stycznia 2007   Komentarze (3)

Bez tytułu

dOśC :( ... totalny dol.....nie ma juz sily....ciagnie sie trzeci taki sam dzien....no coz.....chcialam podziekowac tylko kilku osobom.....osobom ktore pozwolily mi przez jakis czas cieszyc sie tym ze jest dobrze, ze jest idealnie. dziekuje ze pozwoliliscie mi przezyc chwile ktorych nigdy nie zapomne.....bo choc teraz...jest jak jest to tak naprawde....nie wiem....BoLi ;( ... teraz wszystko boli...ja tak nie chce.....nie wiem czego chce...chce zeby bylo dobrze....nie jest-nie bedzie....teraz to wiem....ze wszystko powraca na chwile...a chwile sa piekne....a piekno jest...chwilowe-> krag sie zameka......pozostaje nadzieja na lepsze jutro-ale nadzieje sa zludne, dlatego juz jej nie ma. ale kiedy tracimy nadzieje sa osoby ktore przywroca ci w nich wiare-no to w takim razie.....to sie nie oplaca. bo takich osob juz tez nie ma....wiec....to moja sytuacja..... totalny dol...takiego dawno nie bylo....nie wyjde z tego..nie ma szans...bo nie ma osob ktore pomoga...juz nie....a jesli was to bawi to.....nie wiem.....stancie na moim miejscu...zobaczycie jak milo jest przejmowac sie tym co jest dookola i tym ze te kilka osob jest po drugiej stronie-juz nie ze mna...faktycznie zabawne jak cholera. tylko gdyby mnie to bawilo to nie pisalabym tej noty i wogole byloby inaczej...dlatego tez musze was zdziwic-mnie to nie bawi! czuje sie do dupy! tak jeszcze nigdy sie nie czulam... no coz...przepraszajac moze sie ponizam jakby niektorzy stwierszili i niewiadomo co jeszcze ale....no coz...gdyby mi AZ tak nie zalezalo to bym to poprostu olala i nie przejmowala sie tym...zalezy mi.....wiec jest zLe...jest bardzo zLe .... :( ;(

*~~kOcHaM żyCiE Bo jEsT TaK sAmO pOj*** jAk Ja~~*   <- mysle ze to wspanialy cytat do mojego obecnego stanu. ale i tak go nie kocham chociaz jest takie jak tam pisze....jak mozna cos takiego kochac wogole?!

04 stycznia 2007   Komentarze (4)

Bez tytułu

Dzisiaj...za dobrze nie bylo ;/ zalamka....Szkola...no coz... wstac nie moglam, razem z siostra nie mialysmy zamiaru wstawac z lozek no ale trzeba bylo. A w szkolce. Zawsze moglo byc lepiej. Do cholery po co istnieje cos takiego jak 'spodobanie sie' ?! To nie fair....Nie chce zeby on mi sie podobal, nie chce zeby dla mnie istnial, chce zapomniec ze ten czlowiek ''moze byc czlowiekiem do podobania sie'' :(. Czemu to potrafi tak niszczyc? Czemu widok czyjejs radosci potrafi kompletnie dobic? ;/. Oprocz tego....wszystko sie chrzani....dzisiejszy dzien-dzien w szkole- to porazka....humor spiepszony praktycznie niewiadomo czym. Tym ze kontakty sie psuja? Uczuciem? A moze jego brakiem? Ehh...Nie wiem sama. Wiem tylko tyle ze nie jest tak jak bylo kiedys, nie jest tak jak bylo 3 tygodnie temu, czy 3 miesiace temu. A wtedy bylo lepiej. Wtedy czulam ze istnieje cos takiego co zbliza mnie do kazdego i pozwala mi kazdego poznac. Szklanka sie przepelnila....Wylalo sie to co bylo najlepsze a zostalo to co niesmaczne....Pozostalo wspomnienie po tamtym facecie na ktorego ja nagle zwrocilam uwage kiedy na ktorejs lekcji sie do mnie usmiechnal...Jego usmiech mnie poprostu powalil....Cieszylam sie ze jest on przeznaczony tylko dla mnie-jak wtedy myslalam....Bez zobowiazan....

Ale oprocz tego zepsulo sie duzo innych rzeczy. Trace bliskich ktorym podobno na mnie zalezalo... Zalezalo... Heh... Jedynie slowo ktore uzaleznia na dlugo...Mnie uzaleznilo na moze 2 miesiace? Dluzej nie pozwolili przy sobie byc. Nie wiedza ze jedno slowo wypowiedziane na jednej z lekcji zabolalo-zabolalo bo mialam swiadomosc tego a raczej wydawalo mi sie ze przed ostatnie kilka tygodni bylam dla nich kims waznym...Zapomnieli.....Teraz mysla tylko o sobie....Wspolczuje takiego egoizmu a zarazem jest mi glupio ze dalam sie wciagnac w taka G R E ...

Mial byc dzisiaj dla mnie.....Jest, ale nie dla mnie ....  ChYbA sMuTnO :( :/ ...

02 stycznia 2007   Komentarze (1)

Bez tytułu

Kolejna nota dzisiaj...Nota w ktorej chcialam przeprosic wszystkich ktorych oszukuje (co teraz juz sie nie zdarza) a przede wszystkim osoby ktore ranie...Osoby ktorym niepotrzebnie robie nadzieje chociaz tyle razy obiecalam sobie ze nie bede tego robila bo wiem jak to boli..przepraszam osoby ktore...nie wiem :( nie wiem co pisac. przepraszam wszystkich ktorym sprawilam przykrosc w ciagu ostatnich dwoch tygodni i osoby ktorym nie potrafilam pomoc albo ktorym pomoglam ale zle.....wszystkich ktorzy gadajac ze mna nie potrafia mnie zrozumiec....szczegolne przeprosiny naleza sie kilku osobom.....osobom ktore lubie, niektorym bardzo mi bliskim....

nie bede juz pisala bo to nie ma sensu...mam nadzieje ze zrozumiecie mnie i to ze dla mnie tez nie jest to wszystko takie proste...tej notki nie powinno tu byc (miedzy innymi dlatego ze gdyby czasem nie to moje zachowanie to byloby inaczej albo poprostu bezsensowna jest ta nota..) dlatego tez kiedy juz ja przeczytacie zapomnijcie ze cos takiego kiedykolwiek tu bylo ...

soRRy

i dzieki osobom ktore ciagle sa przy mnie ... :*

01 stycznia 2007   Komentarze (3)

Bez tytułu

Przed chwila wrocilam ze spaceru z psem...

Wychodzac z domu zauwazylam dwoch facetow ktorzy zawieszeni na sobie spiewali ''Hej, Hej, Hej sokoly...". Byli pijani-to pewnie po 'ciezkiej' nocy. Idac tak sobie dalej spotkalam pana ktoremy powiedzialam ''dzien dobry'' a on odpowiedzial-nic nadzwyczajnego :d. Wogole to warto wspomniec ze szlam w zupelnie inna strone niz kiedykolwiek. Czemu? Nie mialam ochoty spotkac facetow cieszacych sie zyciem po kilku browarach i nie mialam zamiaru sluchac ich zaczepek ktore zapewne by mialy miejsce... Po drodze zobaczylam psa. Nie byl to zwykly pies. Byl inny bo ja stanelam jak glupia i zaczelam na niego patrzec przed dobre kilkanascie sekund co moglo wydawac sie dla jego wlascicielki dziwne i praktycznie dla mnie to byla wiecznosc. Wracajac tez go spotkalam i usmiechnelam sie do niego (?) a on zaplakal na znak tego ze ma zamiar podejsc i obwachac mojego psa na co jego wlascicielka nie pozwolila przytrzymujac smycz. Ogolnie ludzie musieli sie na mnie niezle gapic kiedy szlam trzymajac w rece parasolke oczywiscie zlozona kiedy wszyscy szli w kapturach bo kropilo. Wzielam ja bo myslalam ze bardziej pada. Wchodzac do bloku zobaczylam moja sasiadke z psem. On wcale nie mial zamiaru gdziekolwiek isc bo zobaczyl mojego psa....A kiedy powiedzialam sasiadce ''dzien dobry'' ta powiedziala cos pod nosem (przy tym 'mowiac' mi ze to moja wina ze jej pies nie chce isc) i odpowiedziala... Co za kobieta....Dopiero wchodzac do klatki jej pies pobiegl za nia bo widzial ze moj cezar zniknal z pola widzenia....

Wczoraj byl sylwester. Zabawa... Prawde mowiac zawsze moglo byc lepiej (np na jakiejs imprezce w klubie :p) ale jak na dwie osoby to niezle sobie radzilysmy ;). No to najlepszego z okazji roku 2007.

pozdroffka for: meg (dzieki za sylwester ;d), paluś (dzieki za wszystko w sumie :*), dede (heh pozdro poprostu :p), tomasz, ciacho, gugus... :) pozdroffka 

01 stycznia 2007   Komentarze (3)

WiGiLiA

dzisiaj byla wigilia klasowa. pierwsza godzina zostala w sumie zmarnowana bo siedzielismy, bawilismy sie w gluchy telefon (przy okazji obrazilis'my' pania od polaka ;]) i latalismy do sklepu po serwetki i jeszcze po klasach w poszukiwaniu zapalek, i jakis innych rzeczy. na drugiej godzinie to dalsze przygotowania a pod koniec tej lekcji wigilia. kurcze poryczalam sie ;/...w sumie to....nie wiem czemu....tak nagle zrobilo mi sie dziwnie :( .... to bylo juz po zyczeniach i ....ehh ;(. smutno..... po raz pierwszy poczulam taka 'bliskosc' z kilkoma osobami ... ale to chyba nie jest dla mnie dobre :( ...dobra niewazne... potem akademia nuda ale za to uslyszalam od pewnej osobki cos milego. hehe :p. a po niej razem z meg,paula,klisiem,dominikiem i filipem na ''sesje'' zdjeciowa gdzies na wawel. no i sobie chodzilismy i fotki robilismy. fajne to bylo :p. wogole to fajna zabawa :)

no i w sumie nie pisze juz nic. dzien spedzony....super ;) jeszcze tylko pozdroffka dla:

-meg,pauli,klisia,dominika,filipa ;) :*

-pawla,tomaszka (;/),motylka, ciacha

-poli,szewczyka,palusia,

-orzecha ;p

itd :):)

ehh :(

22 grudnia 2006   Komentarze (3)

Bez tytułu

Dzis mialam kontynuowac opis mojej wspanialej klasy. Ale nie zrobie tego. Dzis mi sie poprostu nie chce tego pisac.

W szkole....No coz. dzien zaczal sie idealnie. na informatyce nagle zlapalam totalna glupawke. i sie tak ciagnela przez geografie i majce. na majcy podpisalam z sebastianem taka glupia umowe. ale ta umowa zawierala pewien taki jeden punkt. co z nim? mam nadzieje ze on jeszcze o nim pamieta... pozniej wos, no juz troche gorzej z tym humorem ale obiecalam sobie ze do konca jakos wytrwam. robilam wszystko zeby tyko usmiech nie zniknal.np. chodzilysmy z paula i zadawalysmy glupie pytania. a kiedy juz poprostu nie mialam pomyslu co by zrobic to wymuszalam z siebie ten usmiech. wkoncu obietnica to obietnica... niemiecki i spoko z klisiem sie siedzi ;p i muzyka. tez z nim i fajnie sie 'gadalo' ;).

Oprocz tego.....jest kilka osob dzieki ktorym czuje sie dobrze...paula,magda,filip,dominik. od momentu kiedy zblizylismy sie do siebie to czuje ze nie jestem sama. te osoby nie zawsze sa przy mnie, czasem chyba nie chca byc przy mnie ale ja wmawiam sobie ze ciagle o mnie mysla i naprawde im na mnie zalezy. heh...wiem ze to glupie. ale kiedy jest juz sie do kogos bardzo przyzwyczajonym to nie chce sie tego stracic. nie wiem co pisac.... dopiero teraz zdalam sobie sprawe z tego jak cenni sa dla mnie inni. kiedy widze jak niektorzy bliscy znajomi potrafia sie traktowac to az mi sie glupio robi. bo zastanawiam sie co ja bym zrobila gdyby ktos bliski mnie tak potraktowal. i wiem ze bylabym smutna, dobita, zdolowana itp. a czemu? jest tylko jeden powod. czulabym sie jak gowno obrzucone obelgami....tracilabym kogos kto jest dla mnie wazny...jest tylko jedna jedyna rzecz ktora mnie teraz kieruje....brak szacunku do tego co sie ma :(. a niektorzy maja naprawde tak wiele. czemu nie potrafia tego docenic? jak tego nie chcecie to oddajcie mi-ja bardzo chetnie przyjme...No coz....naprawde nie mam pojecia co pisac chociaz bym chciala robic to ciagle. potrzebuje...

jest mi dobrze...dzieki wam czuje ze zyje, dzieki wam wiem ze swiat ktory dla mnie istnieje to nie tylko zle momenty. tak naprawde czasem nie wierze, w nic nie wierze ale jednak czastka tej wiary jest we mnie ciagle i wierze ze bedzie dobrze. po raz ktorys dziekuje ze jestescie przy mnie, bez was byloby zupelnie inaczej... :*

''Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód twego smutku, potrafi sprawić, że znów wraca radość..."

 

19 grudnia 2006   Komentarze (4)

InAcZeJ :p

Wiec tak sobie wczoraj pomyslalam ze przydaloby sie napisac taka notke inna. I wykminilam ze mam pomysl ;d. Opisze (tak jak kiedys to zrobilam) osobki z mojej wspanialej klasy :D. Zaczne od dziewczyn :).

Patrycja-prawde mowiac w pierwszej klasie lubilam ja bardziej niz teraz. Czemu tak nagle zmienilam o niej zdanie? Spedzalam z nia 24 godziny na dobe przed ponad tydzien w wakacje. Wystarczylo zeby ja dobrze poznac. Zapewne drugi raz tak spedzonych wakacji z nia bym nie powtorzyla...

Karolina-no coz.....Tez dosc szybko zmienilam o niej zdanie. Czemu? Tego nie wiem. Jest dla mnie taka oschla, nigdy nie poswiecila gadce ze mna dluzej niz minute. No raz sie tak zdarzylo ale to wtedy bylo chwilowe. Sprawa kilkudniowa ;]...

Paulina-kiedys najlepsza przyjaciolka-teraz dobra kolezanka. Zawsze pomoze, poradzi, pocieszy....Takiego czlowieka to warto miec przy sobie.  Nie spedzam z nia tak wiele czasu jak kiedys ale wiem ze to osoba na ktora bezwzglednie moge liczyc. To jest wlasnie nasza kochana Poli ;).

Paula-w pierwszej klasie wydawalo mi sie ze nie bede mogla sie z nia dogadac. Siedziala wtedy, nie odzywajac sie. Od tej pory nasze relacje zmienily sie. Jest dobrze. Chyba nawet bardzo dobrze ;). Teraz to praktycznie spedzamy razem kazda wolna chwile w szkole. Chociaz poza szkola tez sie zdarzaja :p. I to tez taka osobka ktora nie potrafi sie usmiechac kiedy ktos jej bliski jest smutny. Czesto sie doluje, ma zly humor itp, ale nigdy sie do tego nie przyznaje i twierdzi ze wszystko OK. Sadze ze robi to dlatego bo poprostu nie chce innych 'zarazac' swoim zlym humorem. Ale paula pamietaj ze w klasie zawsze sa osoby ktora chca ci pomoc, i miedzy innymi ja do nich naleze :*...

Eliza-prawde mowiac to jej nie znam. Chodzimy do tej samej klasy drugi rok. Nasze relacje nie sa ani dobre, ani zle. Sa obojetne. Wogole nie rozmawiamy. Wiec coz tu wiecej pisac o osobie ktorej sie nie zna...?

Edyta-jej to kompletnie nie rozumiem. I prawda jest taka ze chyba nie chce zrozumiec. Nie toleruje jej, jej zachowania, jej sposobu bycia no i ogolnie calej JEJ :]....

Justyna-taka (sorry) lalka barbi, na dodatek malo inteligentna.....Nie zebym ją obrazala ale naprawde nie wiem co nia kieruje ;/....Dziwna jej poprostu. Dobra nie pisze juz o niej bo jeszcze ją obraze...

Magda-ehh....:d. Wiec....Znamy sie juz bardzoooo dlugo. Czasem wydaje mi sie ze moze za dlugo ale po jakims czasie zmieniam zdanie na takie ze jest spoko :D. To jedna z niewielu osob z ktora mam bardzo dobry kontakt. Spedzamy przerwy najczesciej w skladzie: meg, paula i ja. I tak z mojego punktu widzenia to chyba sie dobrze bawimy :d. Zawsze mamy sie z czego posmiac. A magda...no jest tak jak kazdy czasem dziwna na swoj sposob ale ogolnie to ok ;)....

Kasia-nie mam pojecia co o niej napisac. Zamknieta w sobie osobka. I jedyna osoba przed ktora sie otworzyla to poli. Zawsze sie usmiecha, nigdy nie smuci. Ale nie znam jej tak samo jak Elizy. Bo wkoncu trudno poznac kogos kto chyba nie chce zeby sie go poznawalo. Mysle ze Kasia pozwoli mi zlapac ze soba dobry kontakt a tak wogole to spoko sie z nia komentuje smieszne sytuacje w autobusie :p.

I to opis piekniejszej czesci mojej wspanialej klasy. Mysle ze jutro przyjdzie czas na facetow. Jesli kogos tu obrazilam albo nie wiem to sorki no ale to jest poprostu moje skromne zdanie - mam do niego prawo ;p. Pozdroofka dla was i dla niektorych caluski :* hehe.

18 grudnia 2006   Komentarze (3)

Bez tytułu

Ehh...weekend minal koszmarnie szybko ;/.

Sobota:

Rano pojechalam z meg do fryzjera. Ale w sumie sobie pomyslalysmy ze pogoda jest ladna, w domu nie ma co robic wiec polazlysmy na rynek ;p. Chodzilysmy tam po sklepach, poszlysmy do mc'donalda a potem jeszcze spacerkiem do GKrakowskiej. W GK oczywiscie tez po sklepach ale nie takimi z ciuchami tylko raczej bylysmy na samym dole w sklepach :d. Spotkalysmy moja siostre z jej kolezanka wiec umowilysmy sie pod jednym sklepem o 14;50. Myslalysmy ze spokojnie zdazymy ale calego pietra niestety nie udalo sie obejsc. Potem wyszlysmy razem (my z meg jedzac lody;d) i zaczely sie z nas smiac ze glupie jestesmy bo w zimie lody jesc i wogole moja siostra i jej kolezanka dostaly glupawke ;d;d. Pozniej na autobus i tak minal mi dzien do 15. A popoludniu......Poogladalam sobie TV, super film, oczywiscie siedzialam na gadu a po 20 zamowilysmy z siostra sobie pizze. Miala byc do godziny a w sumie trwalo to sporo ponad godzine i przyniosl nam ja taki ladny facet i moja siostra zalowala ze to ona nie otworzyla. hehe :D. i sobie jadlysmy a potem spac poszlysmy bo w tv nic nie bylo. Spoko dzien ;)

Niedziela:

Nie minela mi juz tak fajnie. Rano to tez prawie ciagle przed telewizorem siedzialam. Az prawie zasypialam :d. A popoludniu......siedzialam troszke przy kompie i w sumie lookalam na to co moj tata ogladal ;p. Mialam sie uczyc...w sumie przez moment mi to wychodzilo ale jak juz raz odeszlam to nie moglam do tych ksiazek wrocic ;]. Tak wiec z nauki nici....

A juz jutro do szkoly. Nie chce mi sie. Ja chce juz swieta a oprocz tego STYCZEN !! hehe . ;p

pozdrofka for: meg, dominik, filip, paula, mateusz, pawel, oski ;) :*

17 grudnia 2006   Komentarze (3)

Bez tytułu

EhH...WsPoMnIeNiA...coraz mniej je lubie ;/ ... Te takie z ostatnich kilku lat poprostu....doprowadzaja do szalu! W sumie to nie wiem co jest w nich takiego zlego. Ale chyba to ze poprostu to sa wspomnienia a jak wiadomo one nie maja zazwyczaj okazji przelozyc sie na zycie, a tylko na marzenia ;] tak wiec proste rownanie: wspomnienia > rzeczywistosci < marzeń. wychodzi z tego ze poprostu rzeczywistosc nigdy nie wygra z wspomnieniami i marzeniami. heh. ale glupio pisze ;p.

a tak wogole to dzis piatek. przypomnialo mi sie - dzien glupawki. ;d. heh w sumie to bylo fajnie. na wfie razem z meg i paula udawalysmy teletubisie (to staje sie powoli tradycja;d). oczywiscie bylo powitanie teletubisi, ktore zawsze konczy sie upadkiem, powiedzenie imion i pozegnanie sie ;d. ale mamy zabawy ;p. jeszcze udawalysmy samoloty, robilysmy sobie warkoczyki i krecilysmy sie na czym najbardziej ucierpialam ja bo sie przewrocilam i mnie tylek bolal i palec do tej pory boli;p . hehe. pozniej w warkoczykach chodzilysmy przez dwie lekcje . nie no spoko bylo ;d. i co jeszcze? hmm....nie wiem. w sumie....to wszystko :) przynajmniej narazie :p

pozdroffka for: poli, meg, paula, klisiu, dominik, filip, mateusz, pawel, saturnin, ...      :) :*

15 grudnia 2006   Komentarze (5)

Bez tytułu

Znow dostalam dowody na to ze moja klasa...jest jaka jest i ze chyba chca wykonczyc mnie jak i innych psychicznie. Nie wyrabiam z nimi ;/. Wszystko byloby ok gdyby nie ostatnia lekcja...Mielismy miec sprawdzian z historii. Ale razem z paula pomyslalysmy sobie ze mozna by sprobowac go przelozyc (szczerze mowiac malo w to wierzylysmy ale probowac zawsze mozna...). Pani szla w zaparte i trzymala przy swoim-sprawdzian piszemy. Zrezygnowane odeszlysmy. Ale pozniej na chwilke mnie zawolala zeby cos tam powiedziec i ja znow zaczelam o tym sprawdzianie a ona...juz prawie,prawie....Weszlismy na lekcje. Ta byla prawie juz w 100% przekonana. Ale oczywiscie musiala znalezc sie 1/5 klasy ktora sprawdzian pisac musiala dzisiaj! (na dodatek nie byly to wcale kujony;]). Myslalam ze ich poprostu zaraz tam wszystkich pozabijam. Znalezli sie madrzy......Najgorsze bylo to ze pozniej i tak sciagali i wogole pytali innych co ma gdzies tam byc....wrrr. i obiecuje sobie ze beda tylko cos chcieli zebym przelozyla itp to im powiem zeby....no niewazne co. moze i ja na tym ucierpie, ale chrzanic. niech oni sobie zobacza jak to fajnie jest ;].....

Oprocz tego w szkole bylo chyba ok. Nic konkretnego sie nie dzialo, na wfie nie cwiczylam bo robilam dekoracje w klasie, na wychowaczej konczylam zadanie z anglika, na fizyce smialysmy sie z meg i paula i przygotowywalysmy prezent dla motylka ;p na polaku mnie troche nie bylo bo zebranie sobie normalnie trojek bylo ;d, na angielskim nie wiem nawet co robilismy ale wiem ze troche z poli muzyczki sluchalam i dostalam pycha cukierka ;p, religia i w sumie....wole nie pisac, no i ta nieszczesna hista...a i zapomnialam o najwazniejszym. dostalismy nasze poprostu sliczne niebieskie koszulki. heh.

a po szkolce....nie wiem w sumie. spotkalysmy sie z aga i sobie chwile na przystanku stalysmy i mialysmy polew z wszystkiego a potem jeszcze spotkalam oskiego i chrisa i pogadalismy z minute ;] no i.....nie wiem co jeszcze. chyba to tyle....

oczywiscie najwazniejsze to pozdroofka dla : ;p

-mateuszka ;p :*

-pauli,meg,poli ;)

-motylka (wssszystkiego naj z okazji urodzinek :*)

-dominika,filipa,klisia :):)

-oskiego i chrisa ;p

-itd...

:*

11 grudnia 2006   Komentarze (4)

Bez tytułu

Dzis jest niedziela. Brzydka pogoda, taka ze chcialoby sie tylko spac a na dodatek nie mam zadania z angielskiego i nie umiem nic na sprawdzian z historii.....ehhh...

Sobota minela mi.....powiedzmy ze srednio. Do poludnia mialam rozne zajecia. Musialam posprzatac w domu, wyjsc z psem na spacer, isc do sklepu. Oczywiscie zdazylam tez poklocic sie z moja siostra na taki temat jak zwykle....Ale jak to z nami jest w trakcie klotni jedna zaczyna sie smiac co druga rowniez do tego doprowadza i tak sie konczy ta nasza wymiana zdan. A popoludniu poszlam na imieniny do babci. Szczerze mowiac to jeszcze nigdy nie bylo tak nudno ;/. Siedzialam tylko  w sumie nawet nie bylo z czego sie smiac, czego sluchac bo chyba im tematow brakowalo ;p. No i tak mijal mi ten czas na przygladaniu sie kazdemu z osobna i od czasu do czasu wymienienie jednego zdania z kims z rodziny. Kolo 21 poszlam z siostra do domu bo juz nam sie chyba nie chcialo tam siedziec. Odrazu wlaczylam kryminalnych i siadlam na gg ;d. Potem zadzwonila meg i troche pogadalysmy, pozniej zeszlam z gg i chcialam ogladac sobie ten filmik na tvn-ie ale mi sie zasnelo ;p heh.

A co dzisiaj? Szczerze mowiac to narazie nie mam pojecia. Wiem ze musze zrobic zadanie i pouczyc sie na sprawdzian z histy. Nie chce mi sie ;/ ....

I jak zwykle pozdrofffka dla tych co zwykle: meg, poli, paula, mateusz, dominik, filip, .... ;) :*

10 grudnia 2006   Komentarze (2)

CzWaRtEk =)

Zmeczona ;/ totalny brak checi na chodzenie do szkoly-moglabym tylko spac. ale czy ja juz o tym kiedys nie wspominalam? ; moze powodem zmeczenia przez ostatni miesiac jest to ze wstaje o 6 rano? albo przynajmniej staram sie wstawac o tej co mi kompletnie nie wychodzi bo poprostu zasypiam ;]. no ale coz. takie jest moje zycie-takie jest nasze zycie-takie jest nasze zadanie, wytrwac do konca pomimo tego co sie dzieje.....

Wtorek:

Chcialam ten dzien spedzic fajnie i spedzilam ;p. a raczej popoludnie. pojechalam z mama, siostra i jeszcze dwoma osobkami z rodzinki do GKrakowskiej ;d. Kupilam sobie kurteczke i bluzke. Heh. ale chodzenie po sklepie i tak dosc dlugo nam zeszlo przez siostre ktora szukala spodni i w sumie troche przezemnie bo szukalam fajnych bluzek;p. Tak wiec na magde m. sie spoznilam i wogole to ogladanie bylo takie dziwne bo jeszcze przez fonik gadalam troszke, no ale najwazniejsze widzialam :).

Środa:

Mikołaj ;]. Heh dzis nic nie dostalam ;p, ale wystarczy ze wczoraj przyszlo w moje raczki dosc sporo .... ;d. W szkole ustalilam z kilkoma osobkami ze znowu jedziemy do GKrK w niedziele ale tak sobie glupio wyszlo ze po szkole wpadlam na genialny pomysl ze moze jednak dzisiaj? plan wszedl w zycie :D:D. Dalam wszystkim znac (oczywiscie sie zgodzili no bo coz innego mieliby robic ;) ) i sobie po 16 pojechalismy. W autobusie oprocz tego ze zachowywalismy sie jakbysmy sie kompletnie nie znali to z paula i meg dostalysmy glupawki ;d. No a pozniej to.....tak juz sobie wszystko szlo po kolei. Lazilismy po sklepach ciagle w poszukiwaniu bluzki dla mnie, no i jeszcze na lody poszlismy. Chyba najwiecej czasu to zeszlo nam w empiku bo tak kazdy podszedl do swoich ulubionych polek i zajal sie czytaniem albo czyms w tym stylu ;). A po tak ciekawych 'lekturach' (;d) wyruszylismy w strone domu...troche nam zeszlo bo ciagle szlismy na nogach a po drodze zatrzymalismy sie w butiku i kupilam sobie sliczna bluzeczke z myszka miki ;pp. W domu poszlam spac kolo 22 albo wczesniej nawet. Bylam totalnie wykonczona ale dzien byl fajny ;).

Czwartek:

czyli w sumie tak dzis ;d. Co dzisiaj robilam. Rano spotkalam sie z poli. W szkole bylo chyba ok. stworzylysmy z meg wspanialy rymowany wierszyk o pauli ;d a oprocz tego? w sumie to nic sie konkretnego nie dzialo. jak zwykle duzo czasu spedzilam z paula, meg i z poli tez troche. najgorsze jest tylko to ze stalo sie cos co...nie chcialam zeby sie stalo ;/. ale to chyba przejsciowe-zawsze tak jest. oby ;/. nie no. na pewno przejsciowe :).a oprocz tego dostalam fajny portfelik od SiStEr  i chyba to byloby tyle co do dzisiejszego dnia.

chyba w sumie tak naleza sie ogolne pozdrowionka i na pewno beda one dla:

-mateusza ;)

-dominika, filipa, klisia ;d

-meg i pauli :*

-poli :):)

i chyba to wszystko bo jak narazie jest tylko tyle osob z ktorymi milo spedzam czas. pozdro dla WaS-> osobek bez ktorych zycie byloby nudne ;) :* !!!

07 grudnia 2006   Komentarze (20)

D.D.D - Dzien Do Dupy ;]

W sumie to....jedyna mysl jaka mi sie nasuwa-SmUtEk. Czemu? Ogolne zalamanie, dol, i wogole...Kiedy rano sie obudzilam to....czulam ze ten czas przed wyjsciem do szkoly nie bedzie przyjemny. Niestety dobrze myslalam. Ogladajac jeden z moich ulubionych seriali tak poprostu sie poryczalam. Siedzialam na skraju fotela i zaczelam ryczec. Byla taka jedna szczegolna lezka ktora slynela po mojej twarzy i gdzies kapnela...a inne....nie wiem co z nimi....w filmie nie zdarzylo sie nic szczegolnego przez co mialabym sie rozkleic. potem siadlam sobie na gadu i tak czasem odchodzilam od tego kompa i...heh.....moje oczy zaczely sie swiecic. znow chcialo mi sie plakac. ale tym razem nie moglam sobie na to pozwolic-bylam pomalowana....jak juz wyszlam na przystanek to tak sobie stalam i myslalam ze...nie wiem co w sumie...a w szkole....nie wiem co bylo tam. szkola wydawala mi sie jedynie miejscem do ktorego MUSIALAM pojsc. ale moze to lepiej. bo tak to bym siedziala pewnie gdzies albo na podlodze albo na sofie i patrzyla w telewizor szukajac kolejnego powodu do zlego samopoczucia. w sumie to wogole mi sie nie chcialo smiac. bo nic mi sie nie chcialo. moglabym sobie tak usiasc, polozyc sie glowa na lawce i sie nie ruszac wogole tylko pozwolic sobie choc na chwile placzu.....po szkole znow mialam ochote glosno stwierdzic ze chce juz do liceum ale czy to by mialo sens? co by to dalo....dlatego tez postanowilam to przemilczec i zamknac w sobie to koszmarne uczucie niespelnienia i braku czegos...a teraz odczuwam brak osoby ktorej potrzebuje. chociaz do tego zeby poprostu pogadac...tej osoby nie ma, miejmy nadzieje ze chwilowo....

na religi odbylo sie cos co mozna nazwac pewnym sposobem zapomnienia. zdeptanie kartki, narysowanie serduszka (symbolu milosci?) a nastepnie potarganie jej na jak najmniejsze papierki i wrzucenie do kosza- moj mozg tego nie zrozumial, nie uwierzyl w to co probowalam sobie wmowic. ON wierzy w to ze MiŁoŚć istnieje. i chyba nigdy go nie oszukam. nie pojme tego ze tak naprawde milosc to 3/4 z nas...dlatego potrzebuje CIEBIE zebys pomogl mi to zrozumiec chociaz ostatnio sam w to watpisz...

bo teraz tesknie za czyms czego nigdy nie potrafilam wyrazic.....za czyms co nigdy dla mnie nie istnialo....

dziekuje osobie, ktora dala mi mozliwosc napisania tej notki, nie wiedzac ze to robi....

...W oCzEkIwAnIu Na KoLeJnY dEnNy DzIeN...

ps. przepraszam ze pozwolilam wam 'zatopic' sie w lekkim pesymizmie ;/ ...

ps2 pomimo mojego koszmarnego nastroju kilku osobom naleza sie pozdroffka: mateusz,paula,poli,meg,dominik,filip,szewczyk, ...

ps3 wiem ze jutrzejsze popoludnie bedzie fajne-wierze w to....

04 grudnia 2006   Komentarze (4)

Bez tytułu

W sumie to...Nie powinnam pisac noty. Mam do dupy humor ;/. Praktycznie zadaje sobie pytanie czy przez cos takiego mozna sie az tak dobic i wogole? Tak wiec odpowiadam: tak mozna, bo poprostu.....jesli komus na czyms zalezy to....chce zeby bylo jak najlepiej...mi zalezalo...dzien wygladal idealnie-nie no, nie dzien. powiedzmy ze ta pierwsza czesc, tak mniej wiecej do godziny...17?  i byloby dalej super gdyby nie pewna sytuacja :(. sytuacja ktora mnie dobila. mialam ochote odwrocic sie i isc w zupelnie inna strone! nie chcialam czuc tej piepszonej atmosfery ktora ciagle byla z nami....bylo mi tak dobrze, te momenty kiedy moglam pobyc z ludzmi ktorych naprawde lubie byly poprostu super. czemu to nie moglo trwac dluzej?! :( .... nie chce o tym pisac, chyba poprostu nie moge .... ;/

w sumie kilku osobkom naleza sie pozdrowiania. ale dzis nie imiennie .... pozdro :*

caly tydzien bylo ok. a dzis? ja chcialam jeszcze tylko ten jeden dzien... :(...

03 grudnia 2006   Komentarze (2)

Bez tytułu

I juz sobota. a wlasciwie jej koniec. jak mi minela? bardzo cieakwie. bo dzis kolejne warsztaty. znow na 10 ale tym razem w innym miejscu (dla mnie lepiej bo blizej ;p). pierwsza czesc to....no coz. tak jak na kazdych zajeciach-rozmowa, poznanie nowych 'regul' wspolpracy, nowych pojec, kolejne sposoby rozwiazywanie problemow. potem przerwa na ktorej poszlysmy do mc'donalda ;d. a potem powrot i kolejna czesc wykladu. tym razem bylo troche wesolo ;d tak, ze tomek prawie spadl z krzesla. heh. pozniej kolejna przerwa, po niej przeniesienie na chwile na inna sale ale jednak zdecydowalismy ze wracamy do naszej, wiec maraton calej grupy (lacznie z trenerami) po schodach i kolejna czesc wykladu w  formie zabawy z zapalkami ;d. i zamiast siedziec do 16, my siedzielismy do ok. 17 i rozwiazywalismy sobie rozne zagadki razem z pozostaloscia z dnia czyli z trzema trenerami i nasza grupa ;p. a pozniej do domku. ta czesc dnia od 10-17 w praktyce (no to normalne chyba;d) trwala 7 godzin ale tak to....wydawalo sie jakby moze trwalo to wszystko 3 godziny? bylo ciekawie. to trzecie zajecia wiec juz lepiej sie znamy, moze przestajemy sie przed soba kryc z wypowiedziami i wogole mniej boimy sie i wstydzimy wyrazac swoje zdanie. zapewne to dzieki osobom prowadzacym ktore nie kaza nam siedziec cichutko jak na lekcjach tylko na luzie z nami gadaja no i dzieki temu jest supeeer :). i w sumie....chyba to wszystko juz. jeszcze tylko pozdroo dla:

-izy,marty,magdy,kuby,krzyska,kasi,gosi,tomka i tego takiego fajnego co na koncu z nami byl (sorry-nie pamietam twojego imienia;p) ;)

-palusia oczywiscie  :*  :*

-dominika i filipa :* :):) (i szewczyka moze tez ;d)

-pauli :)

no i chyba to wszystko ;p pozdrOOO . heh

02 grudnia 2006   Komentarze (5)

Bez tytułu

Jest piątek-dzien po andrzejkach-dzien po dyskotece. Wrazenia? Zabawa super szczegolnie ze z osobkami ktore uwielbiam ;p. Pojechalam do szkolki kolo 17. Na poczatku bylo dennie jak to zreszta zawsze. Nikt nie tanczyl. Ale potem.....zaczela sie zabawa. magda, paula i ja zaczelysmy tanczyc i namawiac reszte ;d. naszym namowom ulegl tylko szewczyk i bulat ;d. ale i tak potem tak zaczeli sie do nas powoli dolaczac pawel, filip, dominik, a juz na koncu tomasz, ciacho i motyl. Ciagle szlo techno-nie bylo zadnej wolnej (moze i lepiej?). Tak wogole to chyba my bylismy najbardziej wytrzymali ;d. tanczylismy do samego konca ;p;p. Dyskoteka byla odlotowa. KoChAm tych ludzi :):). Dzieki nim nigdy nie zapomne tej dyski, szczegolnie dzieki kilku osobom.... ;)

jeszcze pozdroofka dla:

-pauli i meg ;)

-szewczyka i bulata ktorzy sie nie poddawali :d

-dominika i filipa <heh> :*

-pawla

-klisia

-ciacha,motyla, tomasza i mariusza

-patki,edyty

-dla reszty ktorych tam nie bylo ale i tak sa spoko :d: palus, poli  :*

eHh....DzIeKi .... :) :*

01 grudnia 2006   Komentarze (4)

Bez tytułu

prawde mowiac odechciewa mi sie pisania tej noty. ale skoro juz weszlam no to napisze (znam skads ten tekst?;>). dzisiejszy dzien byl strasznieee ciezki...jak pan rozdal nam sprawdziany na angielskim to zrobilam wielkie oczy i sie zalamalam. zadnego zdania nie rozumialam ;]. ale jakos sobie poradzilam-oczywiscie strzelalam ..... konkurs historyczny ...poszedl mi nie za dobrze. ale pani stwierdzila ze ten material jest do trzeciej klasy wiec jak tak patrzac na ten poziom, poszlo mi calkiem ok. przerwy tez mijaly sobie dobrze. wogole ro zapomnialam wspomniec ze pani nas poprzesadzala i wypadlo na to ze ja siadam z facetem ktorego zbyt duza sympatia nie darze, a czemu? bo jest dla mnie koszmarnie hamski ;]. eee;/. i jeszcze na jednej lekcji sie troszke wkurzylam....wyrocznia...ehh ;/ ;p. a co do tych przerw no to jedna spedzilam z bartkiem i opowiadal mi kawaly a inne...w sumie juz nie pamietam. i jeszcze wf. efekty sa takie ze nie mam na nic sily i jestem zmeczona :( ;/

pozdro dla: mateusza, poli, pauli, meg, kasi, ciacha,pawla,motylka, itd..... :*

27 listopada 2006   Komentarze (2)

dZiSiAj :-)

dzis juz piatek-mija kolejny tydzien a na dodatek zostalo jeszcze ok. 2 tygodni do wystawienia ocen co mnie kompletnie dobilo kiedy sie o tym dowiedzialam ;/. a co w szkolce dzisiaj? a w sumie to jakos leci ;). rano spotkalam sie z poli no i fajnie bylo (jak zwykle;d;p). potem wf-nudyy, majca i w sumie temacik przerabialismy i wogole z szewczykiem gadalam i poznawalam go z moja sasiadka z lawki ;). a potem dwa polaki. zmienilam miejsce ale i tak musislam siedziec sama i pani  nikogo do mnie nie chciala przesadzic ;(. wiec z nudow sobie bazgralam jakies glupoty a potem sie ciacho do mnie przesiadl i fajnie bylo a oprocz tego sie troszke na pania zdenerwowalam ;]. i anglik. pan na szczescie mnie nie zapytal i siedzialam sobie z poli i sie klocilysmy i bilysmy na jaja i wogole saturnin i fita sie z nas smiali ;d no i religia ale nie mielismy sprawdzianiku i wogole ksiadz mnie troszke zaszkoczyl z milej strony ale tez troche taka dziwna byla ta religia,  a co do pewnych osob to wole sie nie wypowiadac ;/.... wogole przerwy w szkolce spedzilam bardzo fajnie szczegolnie chyba dwie ostatnie ;p. bo spedzilam je z osobkami ktore lubie. heh :) ...

pozdro jeszcze dla:

*palusia :*-dzieki ze jestes :*

*poli-;) heh .. :*

*pawla, saturnina, fity

*tomaszka, ciacha, motylka

*szewczyka, filipa, chrisa

*pauli, karoliny, meg

*i specjalne pozdrofffka dla ciebie aguś (lukrezia) :):)

itd...

24 listopada 2006   Komentarze (6)

Bez tytułu

Moj poglad na swiat ciagle sie zmienia. juz nie wiem co o tym wszystkim myslec. sa ludzie ktorzy mowia ze bedzie ok i zebym pomyslala ze zawsze moze byc gorzej (tak jak np. dzisiaj mi ktos powiedzial ;) ) i ludzie ktorzy nie mowia kompletnie nic co mnie poprostu dobija.....bo potrafia nagle z poprostu idiotycznie fajnego humoru 'przerzucic' sie na humor...koszmarnyyy.....jak ja mam cos takiego to to idzie powoli a tym innym.....a...koszmar.....tak wiec co do tych moich pogladow to.....w piatek humorek mi niezle dopisywal-to samo bylo w sobote i niedziele do poludnia ale potem....ehh;/ w sumie to nie wiem co sie zmienia.....ciagle dzieje sie to samo wiec...mam pewne watpliwoasci o co tak naprawde chodzi.....w kazdym razie niektorzy ludzie potrafia naprawde dobic swoim zachowaniem i wtedy juz te moje poglady dotykaja DnA. wtedy kompletnie wybija mnie to z codziennego rytmu i jestem zalamana tym co slysze ;/. to jest do dupy bo niby czemu mam sie przejmowac czyimisc czasem naprawde durnymi problemami (bez obrazy dla niektorych) ??!! ehh.....idzie coraz ciezej.......co bedzie dalej? miejmy nadzieje ze wszystko potoczy sie tak, jak bym chciala albo przynajmniej tak zeby bylo PRZYNAJMNIEJ ok.....

i jeszcze podrofffka dla ;

palusia :*

poli, pauli, patki, karoliny,elizy, meg

saturnina ;d

tomaszka, ciacha, motylka

szewczyka, filipa, klisia, powiedzmy ze dla dominika ;p

... ;/

22 listopada 2006   Komentarze (5)

Bez tytułu

i dzis poniedzialek...wychowawczej nie bylo. kurcze no;/. ale zamiast tego mielismy polaka i..pani niezle nas zjechala;/....ehhh....wogole to mnie przesadzila do kogos innego i w sumie nie bylo tak zle ;). wogole bylam taka wkurzona ze az sie wyzylam na 'biednym' klisiu ... (i dobrze mu tak ;]) . po polaku fizyka. w sumie byla spoko. pani ciagle mowila do mnie 'asiu' i siedzialam kolo motyla ktory powoli mnie zaczynal wkurzac <wrr>....i znow polak i znow z patka. nie no-znowu bylo ok ;d. anglik hmm.......cala grupa. powiedzmy ze jedyne co mnie dobijalo to gadanina piatka....religia-ksiadz sie tak slodko do mnie usmiechnal ... ;p hihi.i hista na ktorej ja nie robilam nic oprocz czytania materialow na konkurs.....ciekawy temat: polityka zagraniczna polski przed wybuchem wojny ;]  i jeszcze dwa wfy. na pierwszym jakies cwiczenia i z poli cwiczylam i bilam sie z nia tez troche ;p a na drugim. robilysmy jakies jaja, wyglupialysmy sie itp. z poli, paula, meg, justyna, patka... :) aaa. zapomnialam wspomniec o tym ze poli rano kupila sobie jakies znarkotyzowane cukierki pudrowe i zjadla prawie pol pudelka za jednym razem przez co zachowywala sie jak debil i wywalili nas z szatni ;d. heh.     i domek...... a jutro sprawdzian z gejcy na ktory nic kompletnie nie umiem ; / ...

pozdro for:

~~ mateuszek :*

~~poli ;), edyta, paula, meg, patka,justyna,  karolina, sylwia...

~~~tomasz, motyl, pawel ;p,  filip (heh...), chemielu, golek, oski

pozdro ;)

20 listopada 2006   Komentarze (4)

Bez tytułu

Dzis sobota.....Poczatek a zarazem juz koniec weekendu....Wczoraj....weekend zaczal mi sie od zlego humoru....Czas po szkolce spedzilam bardzo fajnie ;) a potem.....bylo gorzej.....wnerwialo mnie to co widzialam-podejscie ludzi do zycia,tak okrutne podejscie.....ale tez dzieki temu zachowaniu zrozumialam co tak naprawde jest dla mnie wazne...wiem ze przez to ze np. jakis facet sie mna nie interesuje nie warto chrzanic sobie humoru itp.......wczoraj probowalam zarazic wszystkich moim wspanialym humorem! poprawil mi sie jeszcze bardziej kiedy wytlumaczylam cos kilku osobkom :p. ehh....wczorajszy wieczor byl wSpAnIaLy! ! ! a dzisiaj? dzisiaj nic nie robilam. siedzialam w domku, na gg i ....ogladalam film ,,Jak stracic chlopaka w 10 dni" slicznnnyyyyy :):). i co by tu jeszcze napisac....prawde mowiac to nie wiem...i chyba juz nic nie bede pisala. jeszcze tylko pozdrowionka dla:

palusia(:*), pawla(;d), poli, pauli, tomaszka, ciacha(;)), chmiela, chrisa, ani(bedzie dobrze!), lilki;), meg,  ....

ChOć ŻyCiE cIąŻy, a PsYcHiKa SiAdA–NiE pOdDaM SiĘ ,To MoJa ZaSaDa:)  <hihi;p>

(ja chce juz nowy FoNiK ;d)

18 listopada 2006   Komentarze (5)

Bez tytułu

Pi**OlE tE fAlSzYwE tWaRzE kToRe NiEnAwIsCiA dArZe...

walic umowe! dzisiaj to bym klnela i klnela.... ;] w szkole....jak to w szkole. bylismy na jednej lekcji na spacerku bo pani od majcy dalej nie ma. szkoda ze nie trwal dluzej bo bylo spoxik. troche sie z meg wyglupialam no i oczywiscie jak to zwykle nasz klasa porobila takie grupki...ehhh. nie potrafimy tworzyc jednosci ;d. i potem kolejne lekcje-nie chce mi sie pisac o tym ;/ .... a wogole mi sie nie chce pisac ....

,, . . . CzAs Na LePsZe JuTrO . . . " ...

pozdro for:

-....mateusz ;] <taki dopisek. w sumie to nie wiem....chyba nie ma...pozdro :* :)>

-saturnin :) ;)

-meg, poli, paula

-chmielu ;p

-motyl, tomasz, ciacho, bulat...

itd.

UzAlEzNiEnIe ... ;/ ehh... ;p

16 listopada 2006   Komentarze (4)

Bez tytułu

Teraz to juz chyba pisze tylko dla siebie. trudno-bede pisala dalej-te notki w jakis sposob mi pomagaja. ale dzieki osobom ktore nadal odwiedzaja mojego bloga ;)

I kolejny dzien szkolki. Moglam do niej nie isc. gardlo ciagle mnie bolalo i to nie tak jak wczoraj tylko duzo gorzej i wogole zle sie czulam cos. ale poszlam jak to zwykle ja ;p. prawde mowiac nie zaluje. dzien bardzo fajnie spedzony. pierwszy byl polski. oddalismy recenzje. ciekawa jestem co z tego wyjdzie :d. potem przerwa spedzona chyba po raz pierwszy z justyna ale powiedzmy ze to z obowiazku ;p. i fizyka. na niej jak zwykle nic sie nie nauczylam ale za to mialam wspaniale rysunki na rece->rodzinke zlowikow :D namalowana przez paule. pozniej przerwa na ktorej odwazylam sie na to co zawsze robia faceci z naszej klasy....oni leża na tej 'kupie' naszych plecakow a ja sie tylko o kilka oparlam i dolaczyl do mnie filip ;d. i majca. ale lekcja wolna bo pani nie ma. i dobrze bo przydala sie taka lekcja. pogadalam z klisiem i chyba sobie cos wyjasnilismy, i z szewczykiem tez. opowiadalismy sobie kawaly i lalismy z historii opowiadanych przez mateusza ;). pozniej suuupcio WF bo nie cwiczylam z tego powodu ze sie 'zle' czulam ;d i dlatego spedzilam sobie ten czas z palusiem :*. gadalismy, no i fajnie bylo ogolnie :):) i potem przerwa spedzona tez z nim i tez sobie gadalismy :*. biologia-nasza klasa pierwszy raz byla tak grzeczna dlatego bo nie chcielismy kartkowki. i sie da :). zeby tak na fizyce bylo....i technikaaa. nie bylo mnie na niej bo pani wziela mnie na douczania na konkurs....porazka ;/ nic nie umiem.....a potem w autobusie robilysmy z magda wioche , a w domu? nudy, nudy i jeszcze raz nudyy...

pozdro dla:

-oczywiscie jak zwykle palusia ;) :*

-klisia, szewczyka, pawla :):):)

-siki, meg,poli,pauli ;) :)

itd.... <heh>

15 listopada 2006   Komentarze (4)
< 1 2 ... 5 6 7 8 9 ... 20 21 >
A$ka | Blogi