lEpIeJ :)
Wracam-wracam z lepszym humorem i jest OK :). Do szkolki chodzic mi sie nie chce oczywiscie ale....ciagle jest cos co mnie podtrzymuje na duchu ;d. Wogole to wczoraj bylo zebranie. Ogolne zdanie o mnie to takie ze sie koszmarnie w nauce opuscilam...No coz....takie jest zycie. Ale po zebraniu w szkolce jest spoko. Dzis pierwszy byl niemiecki. Dostalam dwa minusy, jeszcze jeden i dostane piekna jedyneczke ;]...Trudno.....Efekty siedzenia z sebastianem :). Pozniej polski ale raczej lekcja pt: ''STOP tylko dla dziewczyn"-po tytule chyba wiadomo na czym polegala ta ''lekcja''...i fizyka. mial byc sprawdzian. ale ja podeszlam i tak ladnie poprosilam zeby przelozyla mowiac ze po zebraniu chcemy sie troche poprawic. Moze akurat ja to mowilam troche szczerze bo....nie ze po zebraniu ale ogolnie chce w tym semestrze sie podniesc ;]. Tak wiec lekcje ta spedzilam piszac zadania (starannie!:D) i troszeczke z dziewczynami sluchalysmy sobie muzyczki :pp. I jak nasza wychowawczyni weszla to tez tak sie smiala i dobry humorek miala-fajnie :d. I majca i tez pani dobry humor miala i w sumie mielismy nowy temacik. Pozniej wf na ktorym ja wybralam sobie cudowna druzyne (w skladzie:ciacho, pawel, saturnin no i JA :p) i oczywiscie wygralismy prawie wszystkie konkurencje ;) :*.Swietna przerwa na ktorej skakalam z radosci z powodu jednego malego zaproszenia, ale na co zaproszenia...:):) COOL! Biologia i lekcja o rybbkachhh i potem pomoglam pani pochowac okazy swietne do 'kantorka' :D:D. I teechnika na ktorej pismem technicznym pisalismy wzory rozne i oczywiscie ja znow sluchalam muzyczki. hehe :d.
Droga do domu byla praktycznie...Taka jak zawsze. Tyle ze wykminilysmy ze paula do nas przyjedzie i gdzies polazimy. Przyjechala po jakims czasie ale potem wsiadlysmy w autobus i pojechalysmy w sumie w ta strone od ktorej ona przyjechala :D:D. Fajna zabawa byla....Chodzenie po blocie, uzalanie sie nad biednymi psami (szczegolnie nad jednym-ehhh paula...:D), wymyslanie roznych dosc ciekawych historyjek o tym wlasnie miejscu no i potem wyklocanie sie z motylkiem o to czy zadzwonimy czy nie:D. Ale wkoncu poszlysmy do pauli a po pewnym czasie motylek sam zadzwonil i sie spotkalismy gdzies tam. Tak wiec super bawilam sie z paula, meg, motylkiem, ciachem i tomaszem <pozdroffka:*> i dooomek...
W sumie to stwierdzam ze fajny dzien i zycie bez wzgledu na wszystko jest poprostu odlotowe i to ze zdarzaja sie czasem koszmarne dni (;/) to nie ma znaczenia bo wiem ze sa tez takie ktore....ktore przyniosa duzoooooo szczescia i radosci chociazby z tego ze chodzilam po blocie z paula, meg, motylkiem, ciachem i tomaszem :):):)....(->po tym samym blocie ;) :pp). I dziekuje za ten dzien bo juz dawno takiego nie przezylam i wogole tak nawiasem to o zakladzie pamietam :d :).
Ostatni juz akapit z pozdrowieniami dla: pauli, meg, poli, motylka, ciacha, tomasza, turusia, pawla, saturnina, filipa, klisia, paluusia, oskara (;p) i w sumie...chyba to wszystko. :*:*:*:*:*:*:*
Dodaj komentarz