Bez tytułu
Kolejna notka pisana po to, zeby znow sie nad soba pouzalac....Ehh...Bylo ciezko, wczoraj naprawde bylo ciezko....Trudno bylo siedziec pod sciana i myslec ze obok nie podejdzie ta sama osoba, nie pocieszy, moze nawet nie przytuli....Prawde mowiac meczy mnie juz to pisanie. Pisanie o tym jak bardzo jest mi zle bo w moim zyciu zabraklo 5 bliskich mi osob...Osob ktore tak naprawde przez ostatni miesiac wydawaly mi sie tak bliskie ze nawet myslac o tym nie wyobrazam sobie jak to naprawde bylo...Najgorsze jest samo wspomnienie. Owszem mile ale....Za kazdym razem kiedy wspomne te dni to mi sie robi smutno. Jedno z tych wspomnien jest w moim pamietniku. Zaraz na samym poczatku kolo mojego motto: "BeDzIe DoBrZe, MuSi ByC". To zdjecie, a pod nim napisane : ''filip, ja i dominik" obok tego cmoczek a pod tym widoczna data ->22.12.06<-......Data do ktorej nie wroce, data o ktorej musze zapomniec....Zdjecie ktore BoLi...Ale chce zeby tam zostalo....Chce pamietac ze bylo cos takiego jak wspanialy czas spedzony z tymi 4 osobami (chociaz wiem ze jednej z nich chyba naprawde bardzo zalezy :*) ale nie chce pamietac co wtedy sie dzialo....Bo to doprowadza mnie do jeszcze gorszego doła, zalamania itp... Chce tylko pamietac ze bylo naprawde fajnie i ze bedzie mi tego brakowalo. I teksty w stylu : ''znajda sobie innych znajomych" albo ''zapomna szybko'' nie maja sensu. Bo wkoncu ile razy mozna tlumaczyc co tak naprawde dla mnie to znaczylo i co czuje?! A czuje duzo..W tej chwili czuje sie jak skonczona idiotka i nie wiem co jeszcze...Dobija mnie ta sytuacja....Ehh...I choc w szkole przez to jest sytuacja napieta to ja i tak chce do niej wrocic....Bo chce patrzec na twarze ktore w ostatnim czasie tak wiele dla mnie znaczyly, i chce wiedziec ze sa osoby ktore teraz sie przejma ta sytuacja i beda staraly sie pomoc-chociaz mowie wam to juz teraz-moze wam sie nie udac....Trudno zapomniec....A jesli juz by mi sie tak przypadkiem udalo to znow bede cieszyla sie zyciem majac w sercu ciagle ten Wspanialy Grudzien...Jedyne co teraz powinnam zrobic to...podziekowac tym 4 a wlasciwie 3 osobom (mysle ze tak jak jedna z tych osob byla z nami nie tylko od grudnia ale duzo, duzo wczesniej to tak zostanie z nami do konca) za tak wspaniale spedzony miesiac...Czulam sie wtedy....No coz tu ukrywac...Poprostu idealnie bo byliscie obok mnie...Dziekuje....
Co do piatej osoby to...stracilam ją-to juz pewne- ale..nie chce o tym pisac....:/ ....
I jeszcze powinnam tak czy tak podziekowac tej 'tajemniczej' czwartej osobie i magdzie ktora 'trwa' w tym ze mna, mateuszowi ktory stara sie pomoc...
A oprocz tego szczegolne pozdrowionka dla ciacha, motylka, turka, bulata i ..... i dla tych trzech osob o ktorych naprawde trudno bedzie zapomiec (moze dlatego ze poprostu tego nie chce, albo teraz juz chce tyle ze nie potrafie? nie wiem... :/) :( ....
pozdroffka... :*