• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

[ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • tAk BliSko
    • =cleopati=
    • =Maggdusia=
    • =paola13=

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004

Najnowsze wpisy, strona 9

< 1 2 ... 8 9 10 11 12 ... 20 21 >

Bez tytułu

Wczoraj nie pisalam bo...Bo w sumie to nie mialam kiedy. Rano sprzatalam cale mieszkanie praktycznie i wogole jeszcze na zakupach bylam i z psem na spacerze. Po obiedzie wyszlam z gunia i magda na pole ale po pewnym czasie pomyslalam ze mam ochote zjesc loda (:D) wiec poszlysmy do tesco. wrocilysmy po 19. I juz bylam tak zmeczona ze nawet mi sie pisac nie chcialo. A potem ogladalam TV. No wiec pisze dzisiaj. I co bvede robila dzisiaj ? Na 18 ide do kosciola a na 20 na Rynek Główny na droge krzyzowa, ktora konczy sie pod Oknem Papieża....;(.  Co moge wiecej napisac? Dzisiaj juz chyba nic...

02 kwietnia 2006   Komentarze (1)

wrocilam :D

Dziś na nowo moge tu powrocic i  napisac ze znow jest poczatek...Bede nadal tu pisala a raczej zaczne czesciej tu bywac bo...poprostu zatesknilam za tym jak kiedys potrafilam pisac...Nie bede juz pisala (tak jak robilam to dawno, dawno temu) wieczorkiem :D teraz raczej bede siadala po szkole i wtedy tworzyla, zeby niczego nie pominac ;). Zmienilam szablon i pozmieniam jeszcze duzo. Wreszcie mam znow sie z czego cieszyc i wreszcie chce sie z czegos cieszyc :). Pozdro dla tych, ktorym to zawdzieczam :*. Dzisiaj juz nie bede sie tak strasznie rozpisywala ale juz w niedlugim czasie chyba sie rozpisze bo tego chce i potrzebuje :).

Zwróccie uwage na tytul mojego bloga :D. On to jest tu najlepszy :*

PS. do przeczytania!!! :* :p

31 marca 2006   Komentarze (1)

I ZNOW...

Fakt jest taki ze bardzo dlugo nie pisalam, a chyba najwazniejszym powodem jest...brak checi. No ale oprcz tego myslem ze problem polega tez na tym ze dzieki choince, komp musi stac doslownie na podlodze, co nie sprzyja siedzeniu przed nim :]-poprostu jest niewygodnie...

COz ja mogem napisac tu po tylu dniach albo nawet tygodniach nieobecnosci? No wiec pierwsze to dostalam dzisiaj 4+ z odpowiedzi z geografii :D cool!! no i oczywiscie muszem sie pochwalic ze z wypracoania z polaka bylam jedna z dwoch najlepszych i dostalam piateczke :D To bylo by na temat ocenek...

CO do ludkow wole sie nie wypowiadac bo jeden ten taki drobny ludek to...poprostu przeszlosc ktora na szczescie poszla w zapomnienie! ufff-ULGAA, a tyle czekalam zeby to sie skonczylo :] -> <falszywe> pozdro FOR  *K.D.P* <hahaha>. niewazne-pewnie nie wiecie o co chodzi :D. ...

No i .....czas chyba zmienic szablon i wreszcie zajac sie troche tym blogiem :/ Tak wogole to zaczelam pisac pamietnik (kiedys tez tak pisalam ale jakos mi to pisanie nie wyszlo bo moze po...dwoch dniac skonczylam :D). Bo tak naprawdeto co do tych pamietnikow to jest taka jedna sprawka mala. Moim jedynym marzeniem (takim ktore juz w moim zyciu sie na pewno nie spelni) to marzenie o pisaniu pamietnika od momentu w ktorym sie nauczylam pisac:( ale kurczew bylob fajnie wedy sobie poczytac....szkoda ze rodzice nie przypilnowali mnie zebym mogla spelnic to marzenie. ........No fakt wtedy nie tak nie marzylam...;( ;(!!!

I jeszcze co do bloga to..w niedalekiej przyszlosci (to zalezy tylko od tego kiedy znajde odpowiedni szablon) pozmieniam tu troche:)

NO i juz calkiem na koniec:

ZYCZEM WAM ABY W TYM NOWYM ROCZKU SPELNILY SIE WASZE WSZYSCIUTKIE MARZENIA I ZEBYSCIE UTRZYMALI SIE W SWOICH POSTANOWIENIACH KTORE MAM NADZIEJE ZE MACIE BO JA MAM AZ DWA!!   :] NO TO BYE:*

04 stycznia 2006   Komentarze (1)

sobota i niedziela

Zacznijmy od soboty:

Rano nic szczegolnego sie nie dzialo. Ja siedzalam przy kompie, instalowalam sobie rozne gierki i gralam a po 5 minutach jak mi sie znudzily to usuwalam i instalowalam nowe i tak w kolko :]. Ale oczywiscie musialo mi cos przerwac (akurat przy naklepszej grze-> przy snowbordzie), a raczej nie cos tylko ktos->Poniewaz moj tata wlasnie wrocil od fryzjera i nagle powiedzial ze nie ma zadnej koszuli ani nic zeby pojs na imieniny wiec moja mama wraz z siostra wpadly na genialny pomysl pojechania do Galerii Kazimierz po cos. Od piatku koszmarnie zle sie czulam-> wszystko mnie bolalo, mialam katar...CHodzilismy tak po tych sklepach niedosc ze poszukiwalismy czegos dla taty to jeszcze dla mojej siory....A ja dostawalam goraczki i umieralam z zimna...Wreszcie znalazlysmy to co mialysmy i pojechalysmy do domu.Tacie na szczescie spodobal sie prezent a nie pojechal z nami bo nie lubi takich wypadow->w sumie po takim ''wypadzie''z moja siora sie nie dziwie...:D Oczywiscie potem obiad chwila odpoczynku i poszlismy do babci. Okazalo sie ze nie jestesmy pierwsi jak zwykle bo juz byla Monika (kuzynka mojej mamy) no wiec zasiedlismy i czekalismy na reszte gosci.. Kiedy wszyscy sie zebrali..no coz....fakt jest taki ze wtedy nagle poczulam sie idealnie zdrowo, ale w momentach kiedy KTOS powiedzial cos smiesznego ja myslalam ze moj brzuch pekbnie bo tak mnie bolal  ze smiechu :D O 20 poszlam z Monika do drugiego pokoju bo chcialysmy ogladnac nianie ale okazalo sie ze sa powtorki wiec wrocilysmy z powrotem do pomieszczenia w ktorym smiech nie ustawal :]. I dobrze! przynajmniej towarzystwo sie nie nudzilo hehe :D. Pozniej moja siora stwierdzila ze nie chce jej sie juz siedziec u babci bo jest nudno (niech zaluje ze jej potem nie bylo) i poszla razemz  moim psem do domu. Ja zostalam i bawilam sie jeszcze lepiej niz wczesiej. Znow mialysmy isc z Monika ogladac telewizje ale zrezygnowalysmy bo wolalysmy cos ''kąsić" i sluchac zartow kompletnie NA miejscu :D:D. Zabawa byla poprostu Cool, ale niestety goscie zaczeli sie rozchodzic i nastapil koniec imprezki...Pozniej dzialo sie jeszcze kilka dosc ciekawych rzeczy ale to juz niewazne ;). W kazdym razie z tej imprezki wyciagnelam plany na nastepny weekend :). Pozdro dla calej rodzinki!! :)

Niedziela byla prawie jak kazda. Nie poszlam do kosciola bo jeszcze troche sie zle czulam a poza tym spac mi sie chcialo, a ale po obiadku przyszla rodzina-tym razem do mojej drugiej babci- i byly drugie imieniny. Przyszedl kacperek (16 miesieczny  dzieciak) i praktycznie caly czas bawilam sie  z nim...a potem....caly czas gralam w przygodowke i tak skonczyl sie ten dzien....

pozdro dla wszystkich imprezowiczo i..papa!!

*(Tak wiec odrazu zapowiadam nieobecnosc na przyszly weekend :D)

12 grudnia 2005   Komentarze (3)

Bez tytułu

Piszem notke i odrazu na poczatku chce napisac pewne sprostowanie do komenta Magdy...

Magda prawda jest taka ze nie ufam juz ani tobie ani paulinie....Jakos specjalnie nie trudno bylo mi to napisac. Moze czas zebyscie wreszcie wiedzialy co o was mysle. Nie myslecie ze trwa to od dawna, ale trwa to od....w sumie od poczatku roku. Moze wy byscie stwierszily o mnie to samo co ja teraz napisze o was ale nawet jesli myslicie ze taka jestem to na pewno nie robie tego tak widocznie jak wy. Wydaje mi sie ze obie od jakiegos czasu jestescie falszywe. :/. To sie wydaje takie dziwne ze pisze tak o przyjaciolkach-jednej najlepszej a drugiej takiej z ktora znam sie 9 lat. Ale wlasnie moze czas zastanowic sie czy  poli przyjazn miedzy nami ma jeszcze jakis sens??  Bo z magda....prawda jest taka ze wszystko mozna naprawic i chyba to jest latwiej niz sytuacje z tamta....Niewazne...w kazdym razie pomyslcie wy bo ja tez sobie tak dokladnie to wszystko przemyle. Przeciez dobrymi kolezankami tez mozna byc??   Odrazu piszem ze nie chcialam tu nikogo obrazac- w zadnym wypadku- nadal was lubie ale prawda jest taka jak napisala magda: czy to jest przyjazn skoro nie potrafimy sobie ufac?  Tak wiec nie badzcie obrazone bo to co tu napisalam to naprawde nie jest obrazliwe- to tylko takie BARDZOO wazne pytanie... :* :*

A co oprocz tego? Nic :D nie chce mi sie juz dzisiaj <hehe> moze utro? no jeszcze nie wiem->pomyslem jak przyjdzie czas- czyli jutro :)

Pozdro :

-Olek, Karol, ... i reszcie czyli tym co zwykle :* <cmok>

02 grudnia 2005   Komentarze (3)

1 grudzien

Zaczal sie nowy miesiac wiec bedzie nowa nota...

Praktycznie nic konkretnego sie nie wydarzylo, dlatego tez nota ktora napisze to...w sumie jest czyms takim na czym moge sie wyzyc nie myslac ze bedzie cos nie tak...Moge zrzucic cala wine na Niego-przeciez sie nie obrazi-nie moze sie obrazic- a nawet gdyby chcial to zrobilby to juz dawno, dawno temu,  bo fakt faktem obrazam Go nie pierwszy raz....no ale coz-tak juz to musi byc...

Poczatek nie mial sensu, no ale moze teraz cos bardziej 'teges'. Zaczal sie nowy miesiac-jest obecnie 1 grudzien i juz niebawem Mikolaj...Mielismy dzis w szkole losowanie (troche pozno) i wylosowalam takiego kolesia. Fajny jest ale co z tego skoro kompletnie go nie znam i nie wiem co mu kupic :/. Oprocz tego jutro jade po prezent od moich rodzicow :p. No i chyba na temat tego swieta juz nic wiecej. Ale sa tez inne sprawy. Wiec juz tez niedlugo beda Święta Bożego Narodzenia. Sprawa wyglada tak: jak wszyscy wiedza jest to czas kiedy cieszymy sie z przyjscia na swiat Pana Jezusa(nie lubie umieszczac motywow religijnych alew trzeba cos wspomniec)  ale jak tu sie cieszyc kiedy...wali sie wszystko w sensie takim ze wszystko sie pozmienialo. I to nie do uwierzenia. Osoby ktorych nienawidzilam-lubie, a ktorych lubilam-nienawidze, np. nie moglam scierpiec Dawida a teraz -potrafimy sie jakos dogadac, lubilam Dominika a teraz...poprostu go nienawidze. Z calym szacunkiem dla reszty facetow i dla Patryka (muszem to wspomniec choc chwilowo i obecnie mi nie podpadles :]) ale Dominik jest doslownie taki sam jak Patryk. Na poczatku jest super przyjacielem a kiedy przyjdzie co do czego i pozna kolegow ze starszych klas to nastaje wielki koniec!! I na dodatek kiedy wspomne mu ze jest nie fair on mi na to z tekste ,,Rozsmiesza mnie to co mowisz".  Przeciez to jest horror jacy ludzie potrafia byc bezczelnie hamscy, wtedy kiedy nic nie wskazuje na to ze tacy beda!!! Tak wiec jak tu moze nadejsc czas radosci kiedy my sie nienawidzimy?? Nastepne świeto i chyba ''najciezsze" do przezycia - Sylwester. W sumie nie wiem nawet czy mozna nazwac to 'świetem', ale moze...W kazdym razie ciezkie jest z tego powodu, ze najgorzej jest byc podczas Sylwka w domu...A mi niestety tak sie zapowiada. Z ostatnich umow miala zrobic Magda ale jak sie okazalo ze rodzice nie sa za bardzo ZA to zrezygnowala i pewnie juz sobie odpusci, nas zostawi na pastwe losu a sama pojedzie do Gluta. Nie zebym miala cos za zle no ale...:/ Mogla powiedziec mi to odrazu a nie teraz kiedy zostal juz tylko miesiac bo..nie wiem czy uda mi sie sobie cos zorganizowac w ten czas.  Jesli nie to bede musiala zostac w domu i najwyzej sobie kogos tam fajnego zaprosze. Wiem ze to nie najlepszy pomysl ale lepsze to niz nic...

*Jeszcze jedna sprawa: to co magda napisalas mi w komencie ze ja nie lubie tez jak ktos zaczyna i konczy to nie ma nic kompletnie do rzeczy!!Owszem nie lubie,ale ja wspaniale zaczelam i tak samo skonczylam. Nie widzisz tej roznicy ze to jest idealnie zakonczone?! Jesli nie to moze popatrz i troche wiecej wnioskow powyciagaj z tamtej noty? Bo prawda jest taka ze to naprawde kompletnie nie ma sensu :/...*

Pozdrawiam serdecznie jak tylko moge: olka (mojego najlepsiejszego kumpla :*), karola(tez spoko gosc;)) i dla wszystkich innych ktorych nie wymienilam. Pozdro :*

I ZYCZE WAM ZEBY TEN MIESIAC BYL NAJPIEKNIEJ PRZEZYTYM MIESIACEM W WASZYM ZYCIU ! ! ! ;) ;) ;)

01 grudnia 2005   Komentarze (2)

Bez tytułu

Siet!! Wszystko sie wali. To juz nie to co bylo na poczatku-to co bylo kiedys. Zaufalam wszystkim, co do jednego ale dzis...dzis zawidli moje zaufanie- ci, ktorym potrafilam zaufac. Nie bede wymieniala imiennie bo to i tak by nie mialo sensu. Jedyne co mi sie nasuwa na mysl to to ze jedni sa koszmarni falszywi, a drudzy....Ci drudzy jak juz sobie kogos upatrza to koncentruja sie tylko na nich- inni wtedy nie istnieja. To jest dobijajace. Jeszcze do tego dochodzi wczorajszy dzien- to juz totalna zalamka :(.

Byla dyskoteka. Bylo super. To byla pierwsza dyska w mojej nowej szkole. Najbardziej podobalo mi sie to ze osoby z 3 gim. nie uwazaly ze to obciach podejsc do pierwszoklasistow i tanczyc z nimi...to bylo najfajniejsze. Wtedy dopiero zrozumialam ze prawdziwi faceci moga istniec, a nie tak jak ci z naszej klasy...A najgorsze...Co bylo najgorsze? Wolne tance...bylo ich w sumie tylko trzy bo reszta to techno ale...wtedy tak sobie stalam pod sciana na tych wolnych i patrzylam jak to fajnie tak sobie potanczyc i wtedy wlasnie zabraklo mi tego kogos, jak rowniez odwagi i sil zeby podejsc do jednego z nich. Gdybym to zrobila i...zatanczyla ten wieczor bylby poprostu wspanialy!!Ale niestety-nie ufalam sobie na tyle zeby moc podejsc i zapytac ''hej, sorka, zatanczysz?". Nie potrafilam. Gdyby nie liczac tego wlasnie i jeszcze jednego momentu to byloby poprostu idealnie przez wielkie ''I".

Wracajac jeszcze do dzisiejszego dnia... od zastepstwa na polaku dostalam totalnego dola-nie widocznego ale dosc konkrenego. Jak juz pisalam przestalam ufac kilku osobom...A szczegolnie jednej (nie probujcie nawet pisac w komentach tekstow typu: ,,jejku wiem ze taka jestem/taki jestem ale co mam zrobic? taka sie juz urodzilam,sorka" bo wy sie nie mozecie domyslec o kim to...i poza tym-to jest bez sensu. bo czego wy wymagacie przez to? tego zebym myslala tylko o was ->kieruje to do tych ktorzy tak czesto robia...) i zawiodlam sie na tej osobie po pelnej linii, a szkoda....

I to wszystko juz.

I myslem ze ten dol tak szybko nie przejdzie- na stowe nie bedzie widoczny bo po co mam pokazywac ze cos sie dzieje?-w kazdym razie dopoki cos sie nie wydarzy to....dol bedzie we mnie trwal ciagle .....

25 listopada 2005   Komentarze (2)

*Dzisiejszy dzien*

Piszem notke. W sumie wydarzylo sie, to co sie wydarzylo i dzieki temu bedziecie mogli zajrzec na mojego bloga :D

Obudzilam sie po 8. A raczej pomogla mi w tym mama :]. Do godziny 10 ogladalam telewizje a po 10 zjadlam sniadanie i sie ubralam troche pozniej. Po 11 wyszlam z moim psem na spacer. Spotkałam czyzyka, patryka, jego brata i ich mame. Powiedzialam ''dzien dobry", a w zamian za to patryk powiedzial mi 'czesc' :D. Zrobil to pewnie tylko dlatego, ze byla jego mama, bo gdyby nie ona to pewnie by nawet nie popatrzyl w moja strone :]. Ale za to tak zachowal sie Czyzyk...ojej...Wrocilam i siedzialam chwilke w domu. Przyszla Monika (kuzynka mojej mamy) i dala mojemu tacie cos tam do drukarki i 'ochrzanila' mnie ze mialam jej napisac  esa kiedy do niej przyjade :] Obiecalam ze napisze najpozniej do srody..Eh..te moje obietnice-zawsze koncza sie tak samo :D No ale mysle ze w ten weekend juz do nie pojade raczej na 51% :D. Nie no o tym to jeszcze pomyslem....Mam troche czasu wkoncu...Potem poszla, a ja wyszlam na przystanek i czekalam na autobusik. :) Kiedy dojechal na miejsce widzialam ze poli juz na mnie czeka. Wysiadlam i ruszylysmy w strone Rynku Głównego. Po drodze oczywiscie nasluchalam sie niewiadomo ile o Gugusiu (pozdro:*) ale jakos przezylam. Doszlysmy do rynku i ku mojemu ogromnemu zdziwieniu ludzi bylo strasznie malo :D. Najpierw weszlysmy do Galerii Centrum (poszlysmy na rynek zeby kupic jakies prezenty na mikolaja). Tam spotkalysmy Magde (kolezanke z bylej klasy Pauliny) oczywiscie przywitaly sie chyba tak ze normalnie aly ten sklep patrzyl :D.Ale nic ciekawego tam nie znalazlysmy :/. Zaczelysmy obchodzic rynek dookola i weszlysmy do Pasażu. Jedynym naszym celem tam to bylo to zeby sprawdzic plyty i wogole wogole. Wiec zatrzymalysmy sie kolo 'odtwarzaczy'. Poli tak mocno nacisnela ''start'' ze prawie ta cala konstrukcja sie wywalila, hehe :D. Potem zeszlysmy schodkami i ruszylysmy do Empiku <-czy jak to sie tam pisze-> i tam ogladnelysmy wszystko po kolei. Najdluzej czasu spedzilysmy chyba przy...hmmm...
kartkach swiatecznych no a potem zeszlysmy i wyszlysmy :p. Stwierdzilysmy ze nie ma juz zadnych sklepow, w ktorych mozna by cos kupic dlatego tez ruszylysmy w strone Mc'Donalda. Ale po drodze zobaczylysmy cos co przykulo nasz wzrok :d. Podeszlysmy tam gdzies i poli cos kupila dla meg na prezent (nie zdradze co->to tajemnica :D) i poszlysmy do Donalda. Tam zamowilysmy sobie po Cheesburgerze i kurczaczki i sie zazeralysmy. Potem poli zachcialo sie siusiu wiec poszla a ja zaczekalam a potem poszlysmy. :). Ale znow zatrzymalysmy sie w tym miejscu co poli kupila prezent i tym razem ja cos kupilam ale dla poli. Nie bylo juz nic innego do roboty wiec ok. godziny 14 wyszlysmy z rynku. W drodze powrotnej trafilysmy na sklep, nie wiem jak sie nazywa ale sa w nim takie rozne duperelki i zamiast koszyczkow bierze sie takie pojemniki. I tam sobie poogladalysmy cool rzeczy i ozdobki, ale niestety prezenty mialysmy juz kupione...Potem poszlysmy do restauracji ktora kiedys pokazala mi Gunia, a dzis  Poli postawila mi  eklery :D... Poszlysmy w strone domu. Poli chciala pokazac mi jeszcze Kube (jej siostrzenca) i chciala zebym na chwile do niej przyszla ale mialabym czas tylko 20 min. wiec uznalam ze nie ma sensu i odprowadzila mnie na przystanek, na przystanku jaja to byly niezle (poli wiesz o co chodzi :D). No i pojechalam do domciu.

*warto wspomniec iz przez caly ten czas ktory spedzalam z poli ona dzwonila do Gugusia i zadreczala go glupimi telefonami. Jeszcze rozumiem gdyby one byly dlugie i konkretne ale byly krotkie i bez sensowne :]... 

Po 16 babcia zadzwonila i powiedziala mi zebym przyszla do niej wiec przyszlam razem z tata i psem i tam normalnie byla moja rodzinka i se troche z nimi pogadalam a potem poszlam i siadlam na gg.... i to wszystko. Tak uplynal mi dzien, ale wcale nie zaluje ze najpierw spedzilam go z przyjacioleczka :* a potem z rodzinka :) ...

pozdro 8-)

20 listopada 2005   Komentarze (2)

Bez tytułu

Myślałam ze sie porycze dzisiaj na L. Wychowawcze.... :(....Dzien zaczal sie ciekawie ale te ostatnie lekcje skonczyly sie fatalnie-szczegolnie ta jedna jedyna-L.Wychowawcza ...Teamtem byla milosc....Dowiedzialam sie tylu rzeczy o tym co bylo kiedys i jak to bylo i...zatesknilam -tak na sero i chcialam zeby to choc na chwile wrocilo i zebym choc chwile poczula sie tak jak kiedys-tak wspaniale....:*( Ale to nie wroci, nawet na chwile...Bo wspomnienia sa tylko wspomnieniami ktore maja chwilowe miejsce w zyciu-niestety...

A co do innej sprawy a dokladnie do ludzi z mojej starej klasy. Ale sie pozmieniualiscie szczegolnie Gunia, Gaja,....

Gunia- kiedys tak spokojna, mila dla kazdego (starala sie jak tylko mogla). Warto dodac ze jesli ktos narysowal pentagram ona uciekala na drugi koniec sali zeby na niego nie patrzec- bala sie, a teraz? teraz na swoim blogu pisze ze....zreszta sami zobaczcie (lukrezi@borgia) to nowe miejsce zmienilo ją na kompletnie inna osobke. Chce zeby wrocila tamta Aga ktora lubilam a nie ta ktora...jest mi w sumie obojetna.... 

A Gaja, co z nia?

kompletnie nie ma czasu-dla nas, swoich kolezanek...Nawet nie zadzwoni bo twierdzi ze caly czas jest zajeta. A moze poprostu znalazla sobie inne kolezanki bardziej odpowiednie dla siebie??

Nie wiem jakie sa odpowiedzi na te pytania, w kazdym razie wiem ze tamte dziewczyny juz nie wroca. Bylysmy dla nich kolezankami tylko wtedy kiedy bylsmy blisko nich, bo chyba wedlug nich nie ma znajomosci na odleglos (i to nie duza).

I chyba niestety taka jest okropna prawda....

17 listopada 2005   Komentarze (5)

Bez tytułu

Gdybym tak tylko mogla zatrzymac czas: pozwolic sobie na chwile slabosci, rozkochac w sobie kogos (:D), wtedy bylo by poprostu idealnie. Moglabym tyle rzeczy zrobic a potem..potem nikt by nie wiedzial co sie wydarzylo- wszyscy mysleliby ze to poprostu sen. A jedyne czego pragnelabym w tej chwili to....tego zeby sie na kims wyzyc- ale to tak porzadnie. Tak zeby potem...chocby JAKAS osoba tak na chama mnie wkurzala to zebym potrafila sie opanowac. Teraz jest mi to bardzo potrzebne- szczegolnie teraz, kiedy jestem w trakcie poznawania ludzi i w trakcie tego kiedy naprawde duzo osob wkurza mnie swoim zachowaniem i ja nie moge tego scierpiec...Co jeszcze bym zmienila?...hmm. mysle ze zachowanie moich bliskich znajomych.....w szczegoly nie bede sie wdawac (jest to na pewno inne zachowanie niz to wymienione przed chwila). Dobra. Rozpisze sie kiedy indziej bo teraz mam co robic :) muszem wyslac muzyczke damianowi i kilka maili jeszcze. Takze papa i:

-pozdro dla chrisa, damiana, .... (spedzilam z nimi dzis duzo czasu w szkole :) )

-no i dla reszty

-PoZdRo :)

09 listopada 2005   Komentarze (2)

Bez tytułu

Chciałabym kiedys napisac notke- taka jakie pisalam kiedys. Dlugie i na konkretny temat...NApisze, wiem ze to zrobie ale nie wiem kiedy i jeszcze konkretnie nie wiem o czym...Wiem tylko tyle, że....moim natchnieniem bedzie muzyka a dokladnie piosenka: ,,Sen" Edyty Bartosiewicz...

Co dzisiaj robilam? Bylam rano w miescie- tam uplynelo mi jakies 3 godziny...potem wrocilam i w sumie do....ok. 15 robilam zadanie a konkretnie rysowalam na angielski :]. Pozniej robilam ciasteczka z mamą, a potem  ogladalam ,,Duze dzieci" a jeszcze potem poszlam z meg na spacer z jej psem i moim :). To wszystko...:D papa..i do..napisania!!

pozdro

05 listopada 2005   Komentarze (3)

Bez tytułu

Obiecalam sobie dzisiaj ze napisze wiec pisze...

W szkole tak nagle wpadl mi pewien temat do glowy. Mam w klasie chlopaka, a wlasciwie dwoch, ktorzy maja...poprostu klopoty. Klopoty w sensie tym, ze na lekcjach strasznie pyskuja,a potem maja jazdy u nauczycieli. I przez to wlasnie potrzebuja pomocy od nas-od klasy, od kolegow i kolezanek...W podstawowce zawsze to robilam- zawsze pomagalam kiedy ktos byl w tarapatach i potrzebowal tej pomocy, ale teraz...moze nie tyle ze nie mam poprostu odwagi tylko...nienawidze jednego z tych chlopakow...Prawda jest taka ze w starej szkole bronilam i tych ktorych nie darzylam specjalna sympatia,a teraz jakie ja mam powody do tego zeby im pomoc? co bede mogla dostac w zamian? odrazajace i wulgarne slowa w moim kierunku? Ja sie poswiece a tu taki Dawid powie ...albo nie...taki dawid to...za przeproszeniem gowno powie!! i jakie jest podsumowanie tego fragmentu? osoby z moje klasy, ktore plataja sie w takie 'bloto' poprostu sa nie warci uwagi i tego zeby im pomoc, dlaczego? nie potrafia szczerze podziekowac...tyle

A druga sprawa tez jest z tym zwiazana. Chodzi o nasza wychowawczynie. Wydaje mi sie ze to wlasnie ona powinna w pewnym sensie pomoc im wywiazac sie z tego problemu (oczywiscie nie mowie ze nie pomaga bo...stara sie, ale mogloby to troche inaczej wygladac). DObra niewazne, to tylko moje zdanie i wiem  ze takie bedzie dlugooo :).

a teraz pozdro i..papa :) :*

03 listopada 2005   Komentarze (2)

Bez tytułu

A no przepraszam Aga :) Specjalne pozdrowienia dla Agi ktor spotkalam dzisiaj w autobusie po latach :) :*

28 października 2005   Dodaj komentarz

Bez tytułu

Pisze note bo obiecalam, chociaz mi sie kompletnie nie chce, a poniewaz mi sie nie chce napisze odrobinke :).

Wczoraj bylismy w urzedzie miasta na jakiejs wystawie- w szczegoly wdawac sie nie bede w kazdym razie bylo supcio :D-no wiec w drodze powrotnej postwanowilysmy (meg, poli i ja) ze napiszemy ksiazke. I jak do tej pory udaje nam sie. Kazda jest jakas postacia i potem zlozymy to w jedna calosc i bedzie cool :) to wszystko:D

pozdro dla:

poli, klisia, pali, meg, damiana, siki, gluci i tych innych ktorych znam z pierwszych klas ... :) :*

28 października 2005   Komentarze (3)

Bez tytułu

Mialam napisac nocie ale raczej tego nie zrobiem dzisiaj bo mi nie wystarczy na to 27 minut, wiec obiecuje ze jesli jutro bede miala pelna godzine czasu na napisanie, to na pewno napiszem :):) pozdro i do juterka :*

27 października 2005   Komentarze (1)

wYcIeCzKa

Przed nie cala godzina wrocilam z wycieczki klasowej. Jestem wykonczona ale...nie zaluje!!

We dwie klasy mielismy sie spotkac pod szkola przed 9. Pierwsze minuty nie byly zbyt ciekawe i same zapowiadaly durna wycieczke!! Ale potem...Wsiedlismy do autokaru- siedzialam na czwartym miejscu od przod (z tylu nie bylo miejsc, ale i tak mialam ,,ciekawych" i fajnych sasiadow, a ...raczej sasiadki:D) Jechalismy i....spiewalismy :) Tak ogolnie kierowca byl poprostu....szkoda gadac, jak bylismy za glosno to sciszal radio zeby zrobic nam na zlosc ale i tak sie przez to nikt nie uciszal :] Oprocz tego spiewalismy z nasza wychowawczynia (pania od muzyki) rozne piosenki od ,,Szla dzieweczka..." po ,,Życie jest piekne...". Hehe. Sama jazda byla odlotowa :). Potem...Wysiedlismy z autokaru i...okazalo sie ze pewni koledzy ktorzy siedzieli na koncu autobusu tak troche za duzo wypili i :/ zachowywali sie tak jakby byli zupelnie inni-normalka. Ale potem podczas drogi okazalo sie ze tak jest calkiem spoko- ze mozna sobie z nimi fajnie pogadac no i....praktycznie cala droge szlam z nimi, magda, poli, oskarem, czasem dochodzil sebastian, marcin, grzesiek, mateusz, drugi mateusz....szlismy tak okolo...moze trzech godzin?!  Byly postoje ale potem w koncu byl taki jeden podczas ktorego mielismy ognisko i robilismy sobie kielbaski. Wtedy ,,tych dwoch" odsunelo sie jakos od nas, przestali spedza z nami ten czas na wyieczce bo....sama nie wiem czemu. ALe my nie pozostajac kims innym zwrocilysmy im uwage ze to poprostu jest hamskie (zrobilysmy to niestety dopiero w drodze powrotnej do autokaru). Nie wspomne jakie bylo bloto w obie strony i jakie mam teraz buty i jak wracalismy to ze prawie na tylkach zjezdzalismy :D. A droga powrotna autokarem byla jeszcze lepsza niz w tamta strone :D. Normalnie na odleglosc gadalam sobie z roznymi osobkami: z klisiem (pozdro :D) z marcinkiem (pozdro) no i z innymi i jeszcze...puscilam zajefajna plote :D:D:D:D hehe.....i juz na koniec to wogole wszystkim dzieki ze tak fajnie spedzilam z wami czas- z moja klasa jak i z klasa 1d. Dzieki:

-przede wszystkim nauczycielkom :*

-na drugim miejscu osobkom z ktorymi spedzalam czas w autokarze

-osobkom z ktorymi spedzalam czas w drodze do schroniska :)

Wszystkim pozdro i...DZIEKI!!! :*** 

i pozdro dla tych ktorych nie bylo :

-olek

-siki

-glut

-golek

-chris

-sowi

...

Ten dzien byl ZaJeFaJnY!!! :)

 

25 października 2005   Komentarze (3)

Bez tytułu

Pisze bo wreszcie mam temat na note. A raczej kilka tematow :)

Wiec...Na poczatku to sorki wszystkim z ktorymi sie wczoraj na gg umowilam ale niestety w ostatniej chwili dowiedzialam sie ze moj komp idzie do ''poprawek". No ale, dzialo sie tez cos innego :)

W niedziele bylam z rodzicami i z psem w Ojcowie. Bylo fajnie :) pochodzilismy se troche, porobilam zdjecia no i potem wrocilismy do domku. A jeszcze w drodze i podczas tego speceru tam uznalam ze mam nowe, ciekawe zainteresowania, tyle ze kto pomoze mi zrealizowac te  pomysly? :D Wybralam sobie dosc drogi sport-wspinaczka gorska...no i co na tro powiecie? ciekawe ale....:) No w kazdym razie w przyszlosci (jesli nie teraz) zajme sie tym zainteresowaniem :)

Pojechalam wczoraj z mama do Galerii Kazimierz bo musialam kupic sobie spodniczke galowa, no i mam :).  A oprocz tego? Oprocz tego wczoraj razem z siostra wpadlam na genialny pomysl! Poniewaz moja babcia wyjechala do wujka nad morze i mieszkanie zostawila  puste to.....mamy zamiar zrobic sobie tam taka mini 'imprezke'. Zaprosimy na nia iwone (kolezanka z klasy mojej siostry) i magde (cleo13 lub cleopati). Bedziemy w czworke a oczywiscie co podczas tego wieczoru mamy zamiar robic? Ogladac horrory!! To bylo naszym przednim zamiarem...Moi rodzice oczywiscie sie zgodzili (tyle za ja musialam z nimi pogadac bo Ala....no wiecie jak to z siostrami:D :) ). Nie mogem sie juz doczekac piatku !!!!! :):):)

jutro mam sprawdzian, to juz nic fajnego-niestety :(:( , ale mam go gdzies:D:D jak zle napisze to poprawiem :D:D. pozdro i do soboty-wtedy opisze wam wrazenia (jesli oczywiscie nie zasne przed kompem!! ) :D pozdro!!

12 października 2005   Komentarze (3)

jeszcze cosik

(i jeszcze jedno- to co ktoras miala oglosic ze nie mamy kandydata to magda powinna byla zrobic boi to przeciez ona jest przewodniczaca, chyba ze...nie potrafii sie wywiazywac z obowiazkow to...juz inna sprawa :]...)

30 września 2005   Komentarze (2)

ZaPrAsZaM!!!

I jeszcze:

WsZyStKiEgO nAj ChLoPcY!!! :D :D :D :*:*:*

 

(jutro bardzo ciekawy temacik...:D) ZaPrAsZAm

30 września 2005   Dodaj komentarz

Wybory na przewodniczacego...

Temat mojej notki jest wielkie wydarzenie z zycia mojej nowej szkoly. Wiec... Zostalam czlonkinia samorzadu szkolnego. :) Sytuacja byla taka: Przewodniczaca klasy zostala magda (cleo13) , ja zstepca, a skarbnikiem Paulina. Pozniej mialy sie odbyc wybory na przewodniczacego szkoly. Paulina i Magda tak prosily, zebym ja poszla (bo one nie chca) wiec sie zgodzilam, ale wczoraj tuz przed wyborami dowiedzialam sie ze trzeba bylo cos o sobie przygotowac. Tak wiec juz nie chcialam, jak sie domyslacie one tez nie chcialy! Dlatego jedna z nas musiala oglosic ze nie wybralysmy kandydata z naszej klasy, i jak myslicie co bylo? Magda znow zaczela gadac zebym to ja poszla powiedziec a ja nie chcialam i powiedzialam zeby ona, wiec wyskoczyla z pretensjami ze ona zawsze wszystko.....ekh...Ale okazalo sie ze musi byc kandydat. WIec...wyszlam przedstawilam sie, i powiedzialam mniej wiecej jaki mam progrAm...Bylam wkurzona na nie ale.....teraz to one powinny byc normalnie zazdrosne, wkurzone i wogole bo....w ten sposob daly mi szanse na pokazanie siebie i na zrobienie sobie dobrego wizerunku :) I bardzooo, ale to bradzo sie ciesze ze moge byc osoba, ktora nbedzie mogla pomoc stworzyc fajna szkole :D :).

Ale sa i rzeczy nieprzyjemne....Dzis ok. 11 osob zginelo w powznym wypadku...:(....nic wiecej.....

30 września 2005   Komentarze (2)

Bez tytułu

Tesknie, tesknie za tym co bylo kiedys-pod kazdym wzgledem...Tesknie za moja stara klasa, ktora....byla jedyna w swoim rodzaju. Tesknie za wszystkimi...nawet za tymi, z ktorymi chodze do klasy i teraz...Oni byli inni-kazdy mial w sobie cos co naprawde bylo wielka zaleta. A teraz...wszystko sie zmienilo. Kazdy patrzy na wszystko inaczej-juz nie tak jak klasa-juz nie OGółEm...Moja stara wychowawczyni odpisala mi na maila. To co tam napisala....pozostawie to dla siebie, ale....jedyne co chce tu napisac to to, ze tak naprawde nie byla Ona jedynie moim wychowawca, tak naprawde pani MArta byla...moja przyjaciolka, i nie tylko moja...:)

A co oprocz tego? No kurde jest...jeden facet ktory kurde tak mi we lbie miesza ze sie nie da....:(ale nie powiem kto...

                                                                     *TeSkNiE* ;( łeeeee

29 września 2005   Komentarze (2)

Bez tytułu

Przeczytałam taka jedna notke i w sumie pomyslalam ze moze i ja sobie powspominam?

Wiele razy robilam to tu, ale...teraz wiele sie dzieje, wiele osob poznalam i pomyslalam ze...ze fajnie tak :) Jest wiele osob, ktore staram sie poznac na nowo, np. Olek-> tak slawny i czesto kiedys opisywany chlopak na moim blogu. Ta znajomosc ktora kiedys byla miedzy nami....chce ja odnowic, chce poznac go takim jakim jest teraz :), fajnie bylo kiedys i chce zeby teraz bylo jeszcze lepiej :*<forma przyjazni, nie wspominam narazie o niczym innym :Dhehe>. Tak wiec Olus jesli to przeczytasz, a na pewno przeczytasz :) to fajnie :*:*:*. No a co dalszego ciagu wspomnien to....poznalam fajnego kolesia....nawet dwoch, nie no trzech, a i wiecej nawet :) poprostu taka trojeczka jest zajefajna :D A tak wogole to ja nie wspominam, tylko opisuje to co sie teraz dzieje :D

Pozdro=>szczegolne=> dla: GoLuSiA, OlKa:*,  MaTeUsZa B., drugiego MaTeUsZa B., DaMiAnA, WaLa,...

*Ej OlO plis.....:Dwiesz o co chodzi*

 

28 września 2005   Komentarze (3)

dzisiaj tak inaczej

Co ktos taki jak moze? Nic oprocz powiedzenia 'prosze' i 'przepraszam'... To wszystko co jest wokol mnie, to dopiero prosi sie o te slowa, a ja? Ja nie moge odejsc bez niczego, tylko choc jedno z nich musze wymowic. Dlaczego? Dlatego bo jestem dzieckiem ktore tylko to moze. Powiedzcie co by znaczyl swiat bez nas- bez nas dzieci? Znaczyl by tyle samo co znaczy teraz. Moze oprocz kilku szczegolow, ktorymi sa wyrzucanie smieci i pomaganie w sprzataniu. Moje zdanie- takie tylko jedno malutkie na ktore moge sobie pozwolic tylko od czasu do czasu- jest tak naprawde zdaniem, ktore moze wypowiedziec kazdy taki jak ja: -To my wam dajemy wolnosc i to my WAS a nie wy NAS uczymy tych milych i tak pieknych slow-... Kim ja jeszcze jestem? Jestem np. osba ktorą tylko raz spotkala prawdziwa przyjazn, nie 3 nie 4 tylko raz. Tak malo a naprawde to wiele....Przeciez wcale tak nie musialo byc, moglo byc inaczej, jednak nie tylko ja tego chcialam-chciala tezs druga strona ktorej bardzo dziekuje...A milosC? Co TO takiego? To tylko uczucie ktore moze spotkac kazdego z nas. I tak naprawde to uczucie ktore w slowach znaczy duzo nie moze byc porownane do uczucia ktore znaczy jeszcze wiecej- do przyjazni. Chociaz ja osobiscie uwazam ze MiLOsC jest naprawde czyms wiecej...Szczegolnie milosc do tejjednej jedynej osoby...

18 września 2005   Komentarze (3)

Dobijajaca pogoda...

Dzisiaj pogoda byla do dupy.... nic ciekawego sie nie wydarzylo....

Wczoraj w szkole umowilam sie z robertem ze przyjedzie dzis o 15. potem zadzwonil wieczorkiem i powiedzial o ktorej bedzie mial autobus, wiec umowilam sie z nim na przystanku. Ale potem znow zadzwonil i powiedzial ze ma mecz o 17, no to ja powiedzialam ze przyjde na ten mecz...Ale dzisiaj napisal smsa ze jednak nie mam meczu....Jak myslicie, co robilam? Nudzilam sie bo lało i nawet nie mogl przyjechac bo by nie bylo jak wyjsc. Zabralam sie za nauke Geografii, potem pisalam sobie z nim smski, a potem pojechalam z rodzicami do New Yorker-a i kupilam sobie sweterek. Akurat jak wrocilam robert znow zadzwonil i zapytal co robie. Pogadalam z nim chwilke, a on powiedzial ze jutro przyjedzie :) Oczywiscie znow warunkiem jest to zeby nie padalo, a zapewne bedzie..... :(!!!

Jestem przeziebiona, a przy okazji przygnebiona tym ze mam cholerny katar i ze jeszcze na dodatek jest tak okropna pogona !!! Ale jest jeden plus tego  katarku => nie bede cwiczyla na wfie :D:D:D fajowoooo, bo wf mamy razem z facetai zamiast czwartej dodatkowej godziny :). A no bo wlasnie nam plan lekcji zmienili....teraz mam do 14;30 a nie 13;30....no coz..... A tak wogole to ja chce juz do szkolki :D.

Jeszcze zapomnialam o czyms :) wczoraj do nas na osiedle przyjechal dominik no i robert. Potem robert pojechal bo musial a zostal tylko dominik i poprostu bylo coool :) Dokuczalysmy mu razem z meg i wogole jakies glupoty piepszylismy a meg dostawala glupawki:D (a dominik oczywiscie smial sie z tego co gdalysmy :P )

No wiec pozdro dla:

-RoBeRtA,

-MeG,

-DoMiNiKa,

-!GuNi :) !

-i innych....

 

17 września 2005   Komentarze (4)

Bez tytułu

Obudzilam sie dzisiaj raniutko i sie czulam do dupy :(. Wszystko mnie bolalo i mialam okropny katar. Ale poszlam do szkoly bo chcialam :) Poszlam do szkolk i po pierwszej lekcji spotkalam sie z fajniutkimi osobkami :) ojej. Jak ja lubie moja byla klase i tych nowiutkich. No ale szkola niewazna. Umowilam sie ze przyjde z meg na trening roberta :) i poszlysmy ale oni nie mieli treningu wiec spedzilysmy czas z nim od 16;20 do 18;40 :) (jeszcze doszedl do nas oski.) No w kazdym razie dzieki ze moglam tak fajnie spedzic z wami czas. Pozdro dla roberta, meg i oskiego :*:*:*:* to na tyle bo wiecej mi sie nie chce :)

15 września 2005   Komentarze (1)

USA - 4 lata od zamachu na WTC

Pisze note, tak, tak, nie przewidzieliscie sie. Pisze bo se slucham muzyczki i tak pomyslalam ze moze wreszcie nadszedl czas na napisanie czegos :).

Oczywiscie mam wiele do napisania ale ... niestety nie moge tego zrobic tu :( Kurcze no tak glupio :(. Glupio pisac tu, glupio do prywatnego pamietnika bo to mi i tak nic nie daje i....i co? i glupio mowic komus innemu ;( tak wiec zostawie to tylko dla siebie. Sprawa ktora sie nagle pojawila jest taka. Od jura w zadnym wypadku kiedy bede miala depresje albo chandre to nie bede jadla snikersa ani nie bede pila pepsi, jak robilam to zawsze. Wydaje mi sie ze to nie jest za dobry sposob, to znaczy on mi bardzo pomaga, ale...no wiecie co jest potem- kilo wiecej na wadze.

*

Jutro szkola...kiedy byl piatek, koniec lekcji chcialam zeby byl juz poniedzialek i poczatek. A teraz...Wiecie...w sumie wcale tak bardzo mnie to nie cieszy, nie mam do kogo wracac. Ciezko tak jest pomyslec o tym, ze szkola jest tak wielka i jest tam z 500 osob na pewno, a nie ma nikogo kto by na ciebie czekal. To w sumie wydaje sie troche takie....dziwne. Wiec tak jak juz wspomnialam nie cieszy mnie sam fakt ze ide do szkoly, ale cieszy mnie fakt ze kogos tam zobacze ... :)

*

(Od dzisiaj mam nowiutki telefonik i jest fajnie :)

*

Teraz o rodzince. Oj...Wiecie pewnie jak to jest spotkac w czasie spaceru rodzine...Idzie sie i patrzac przed siebie widac...bliskich. O jeny! Trzeba stanac, pogadac, udawac ze sie cieszy ze spotkania, i pytac bo inaczej sie obrażą , ale na szczescie dzisiaj rodzinka byla chetna do pogawedki i nie bylo az tak zle :D.

*

I ostatnia sprawa. Dzisiaj mijaja cztery lata od tragicznych wydarzen w USA. Przydalo by sie cos skrobnac. ,,,(...)

Stany Zjednoczone obchodziły czwartą rocznicę ataku terrorystycznego z 11 września 2001 roku, kiedy samoloty porwane przez członków al-Qaidy staranowały wieżowce World Trade Center w Nowym Jorku i budynek Pentagonu w Waszyngtonie. Punktualnie o 8.46 czasu lokalnego, w "strefie zero", miejscu, gdzie stały wieże WTC, nowojorczycy minutą ciszy uczcili pamięć poległych. Chwile później w całym mieście rozległ się dźwięk dzwonów. Następnie rodziny i bliscy ofiar zamachów rozpoczęły odczytywanie nazwisk wszystkich 2749 osób, które zginęły 11 września 2001 roku.(...)"
,,(...) Kłótnie na budowie
4 lata po zamachach 11 września
Cztery lata po tragedii w Nowym Jorku trwają spory, co zbudować na miejscu zburzonych wieżowców World Trade Center. Czy wszystko można?
,,Granice uświęconej ziemi, na której stały wieże World Trade Center, stale się rozszerzają. To nienaruszalne terytorium. Ci, którzy ocaleli po zamachach 11 września, chcieliby tam widzieć jedynie słuszny pomnik. Do niedawna debata o instytucjach kulturalnych w strefie zero koncentrowała się na tym, co zrobić na równoległoboku o powierzchni 6,5 akra położonym na południe od Fulton Street. Ale 22 sierpnia Steve Cassidy, prezes Stowarzyszenia Strażaków Mundurowych rozpoczął kampanię mającą na celu powiększenie przestrzeni upamiętniającej ofiary. Mowa o drugim krańcu ulicy Fulton, gdzie powstać ma centrum sztuki nowoczesnej.(...)"
                                                                                               (zebrane informacje ze strony     http://wiadomosci.onet.pl/1162145,,,,,1244599,4741,itemspec.html   ).
 
Co ja do tego dodam? Coz ja moge? Pomagajmy sobie nie patrzac na to w jakiej jestesmy sytuacji, przeciez kazdy potrzebuje naszej pomocy...
11 września 2005   Komentarze (4)

Bez tytułu

Wiecie co? Zastanawiam sie nad czyms...

07 września 2005   Komentarze (4)
< 1 2 ... 8 9 10 11 12 ... 20 21 >
A$ka | Blogi