Bez tytułu
No wiec..pisze, to bedzie bardzoooo krotka nota bo napisze tylko tyle:
Poznalam zajefajne osobki w nowej szkole a raczej klasie i powrocilam do starych znajomosci :) LoVe!!! (szczegolnym osobkom :D)
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
No wiec..pisze, to bedzie bardzoooo krotka nota bo napisze tylko tyle:
Poznalam zajefajne osobki w nowej szkole a raczej klasie i powrocilam do starych znajomosci :) LoVe!!! (szczegolnym osobkom :D)
Teraz juz wiem- juz wiem ze klase Ia chce stworzyc swoja klasa. Wiadomo ze nic nie zastapi mojej kochanej 6c ale jednak wierze ze z ta bedzie rownie dobrze.Juz znam kilka osob ale mam zamiar poznac wszystkich :D. No moze tez mam zamiar unikac ze czterech osob z konkretnych powodow. Narazie to wszystko i oczywiscie pozdro dla starych znajomych:
Golka
Chresa
Damiana
Siki
Glucie
Tyske
Gunie
Czyzyka
...patryka...
...
(oczywiscie piszac starych nie mam na mysli konca tylko wlasnie poczatek nowej znajomosci :) => piekne slowa ;( hihi :D
Więc...
Obudzilam sie o 7;15. Ale wstalam dopiero o 7;46 takze....mialam sporo problemow...Prawie sie spoznilam. w ostatnich minutach skapnelam sie ze jeszcze w kiblu nie bylam :]hehe. no ale wazniejsze jest co bylo potem.
W kosciele bylo calkiem spox bo ksiadz nie nudzil na kazaniu :]. A potem....Potem tez. Tak wogole to spotkalam wszystkich. Glucie, siki, oskiego itp. Fajnie :). Owszem brakowalo kilku osob i nauczycieli, ale znowuż kiblowanie nie byloby madrym pomyslem.... Tak wiec razem z tlumem innych ludzi poszlam do szkoly. Najpierw wszystkie klasy od I-III spotkaly sie na sali a pozniej klasy II-gie i III-ecie poszly i zostaly tylko pierwsze...Na wielkiej sali tylko my :] Ale bylo calkiem ok. Wychowawcy wywoloywali nas i potem poszlismy do klasy. Ale nie! Bo przed tym nasza wychowawczyni oprowadzila nas po szkole zebysmy wiedzieli gdzie co jest :). A potem plan lekcji imiona nauczycieli itp. Powiem wam szczerze ze moj plan wyglada poprostu 'pieknie'! Codziennie mam od 8 i codziennie do 13;30 :):):): Jaaaa, ale w klasie to normalnie....szokkk. :(:(:( juz tesknie za damianem, siki, gluciom, chrisem...ale i tak mysle ze bedzie fajnie :) Potem poszlam do domu z siostra bo magda poszla z poli na pizze. No i to na tyle. Acha- pozdrowka dla CHRESA, poli, meg, damiania, ...
Pisze. Jak widzicie zmienilam szablonik, a to dzieki magdzie ktora podala mi linki. No dobra to niewazne.
Dzisiaj rano poszlam z Aga i Meg do debnik po to zeby aga zrobila sobie zdjecie do legitymacji i nagle wpadla na pomysl ze poniewaz jest otatni dzien wakacji to pojdziemy do kina. No tak..moja sytuacja za dobrze nie wygladala bo kasy nie mialam bo kieszonkowe dostaje dopiero jutro! No ale pozyczylam od taty i oddam jutro :D (Jestem juz sporo na minusie u rodzicow...ekh....). Ale poszlysmy na seans na 15;15. I bylo COOOOOOOLL, a ten film byl zajefajnyyyy. Tak wogole to bylam na Mr. & Mrs. Smith. I col. No co tu wiecej gadac. idzcie i zobaczcie :D. Dobra ide na Na Wspolnej. Napisze jutro a raczej opisze wrazenia po rozpoczeciu w nowej szkolr :). Narka
Posluchajcie. Mam do was wielka prosbe!! czy moglibyscie pomoc znalezc mi fajny szablon? Ale nie stronke z szablonami tylko jakis konkretny, bo ja juz nie potrafie szukac. Teraz bede probowala cos znalezc ale czy mi wyjdzie to nie wiem. Jak mi wyjdzie to napisze note inna jeszcze dzisiaj ale jak mi nie wyjdzie to juz dzisiaj nie napisze :). Pozdro.Acha- i jeszcze raz prosze o pomoccc. Thx z gory.
nastapily zmiany. zostalo mi tylko poszukanie zegarka kalendarza no i wsadzenie muzyczki :) nie bede dzisiaj pisala bo nie ma o czym a oprocz tego mam zamiar dluzsza i ciekawsza note napisac jutro :D:D:D no wiec dobranoc :*:**
No wiec pisze tak jak obiecalam. Pewnie wielu zwroci sie do mnie z pytaniem czemu nagle zmienilam decyzje, a co ja odpowiem? Odpowiem ze bardzo potrzebuje tego bloga ktory juz tyle o mnie ''wie''...
Zaczne od tego gdzie spedzilam tegoroczne wakacje. No wiec na poczatku lipca pojechalam z rodzicami ciocia i wujkiem nad jezioro. Bawilam sie swietnie ale kiedy dowiedzialam sie ze po powrocie znad jeziora jade nad morze z babcia i dziadkiem nie moglam doczekac sie dnia w ktorym wsiade do autokaru. No i stalo sie. Wrocilam do domu i juz po kilku dniach pojechalam nad morze do Ustki. I tutaj bawilam sie swietnie chociaz....bylo pewne 'ale'. Wkurzaly mnie te parki chodzace razem i przytulajace sie do siebie. Wiecie jak to mnie dobijalo?! Kurde poprostu juz nie moglam. A jeszcze jedni bezczelnie poprosili mnie zebym zrobila im zdjecie :D. Teraz to i nawet mi wydaje sie smieszne ze bylam ''zazdrosna'' ale wtedy to bylo poprostu wykanczajace....
Dalej ciagnac temat milosny chce napisac o pewnym.....o pewnym kims....Kims dawniej szczegolnym dla mnie-Olek-. Ale od poczatku. Ostatnio jechalam z dziadkiem na rowerze po zdjecia znad morza i po to zeby zapisac sie do biblioteki. W drodze powrotnej zauwazylam Olka. Siedzial z kolegami na walach...Przejechalam obok niego a ten nawet nie powiedzial mi czesc. I zapewniam was ze patrzyl sie prosto na mnie. Pewnie przy kolegach udawal ze mnie nie zna...* Wczoraj wracalam z Aga na nogach z rynku i tez byl, tym razem sam. Owszem powiedzial tak niesmiale ''cześć'' ale co z tego jak potem, jak wrocilam napisal mi esemesa -,,czy to ja ciebie dzisiaj widzialem?'' rozumiecie?? (On sie zmienil ale ja?? niee) A wiecie co ja mu napisalam? -,,A co swojej bylej nie poznajesz...?" Nie odpisal, zachowal sie jakby byl obrazony o to ze on mnie nie poznal...co za czlowiek, a pamietam ze jeszcze tak niedawno wyznawal mi swoje uczucie...Phe!!!
A dalej o milosci to....hmmm, no wiec. Maciek zaskoczyles mnie bardzo, uwierz ze bardzo!!! A czy cos wiecej? Tak, dzieki za pocztowke...Tylko szkoda ze oprocz tego to sie wogole nie odezwales.....
Poli tobie tez dziekuje za karteczke :*:*:*
część II jutro po 19, a zmiana wygladu bloga juz jutro :):)
Chce poinformowac wszystkich czytajacych mojego bloga (choc teraz pewnie jest was juz niewiele) ze blog znow zacznie dzialac!!! (czyli ze znow regularnie bede na nim pisala i regularnie bede odwiedzala wasze blogi!). Zaczne pisac od jutra albo od 1 wrzesnia i wtedy tez zmieni sie nieco wyglas mojego kochanego blogusia za ktorym juz strasznie tesknie. Przeprazam za tak duza przerwe ale troche mi sie nalezalo. :/ Oraz zapraszam tych dawnych znajomych oraz tych owych :):):) POZdro. PAMIETAJCIE!! JUZ jutro!!!
Nie pisalam dlugo bo...bo nie wiem.
Wczoraj mialam byc o 19 na gg, ale nie bylam, a czemu? Przyjechala do mnie rodzina ze Szczecina. Na poczatku zalowalam ze nie wyszlam na pole, ale potem...potem zalowalam ze nie potrafilam rozmawiac...
Wiec zaczne od poczatku. Od samego rana byly przyotowania bo o 17 mieli do nas przyjchac goscie. * Nadeszla godzina 17 i do naszyc drzwi ktos zapukal. Poszlam otworzyc a za nimi (za drzwiami) stala JAKAS pani, pan i chlopak, (na pierwszy rzut oka wydawal sie starszy odemnie), no i piesek-> suczka. (prypominam ze ja mam w domu 10-siecio miesiecznego psa). Jak sie pozniej okazalo nie polubili sie poniewaz Czika ma 2,5 roku. Ale byla slicczzna!!! Po pewnym czasie, wreszcie bylam pewna ze ten pan to moj 'wujek', a tamta pani to 'ciocia' (nie mozna chyba tego inaczej nazwac-> to kuzyn mojego taty), a ten chlopak to...wlasciwie moj kuzyn, daleki kuzyn. Oczywiście dowiedzialam sie rowniez ze mial 38 pkt z testu kompetencji i szkole zakonczyl ze srednia 4,8, taka jak ja. Bartek (bo tak sie nzywal) zadawal mi wiele pytan, na ktore ja poprostu nie moglam znalezc odpowiedzi, moze nie tyle ze nie potrafilam tylko poprostu 'zatykalo' mnie na moment kiedy o cos pytal. Dziwilo mnie to ze nie wstydzi sie, i nie boi zadawac tych pytan, wkoncu widzielismy sie pierwszy raz w zyciu....Troche szkoda mi bylo ze nie wzielam od niego numeru komorki ani gg, moze okazalby sie fajnym kuzynem :D bo jak do tej pory wszystkich jakich mam to sa jacys dziwni....O 19 musieli juz jechac. Bartek sie pozegnal i zyczyl mi sukcesow, a jego tata powiedzial zebym namawiala rodzicow do przyjazdu do Szczecina (przez caly pobyt prosili nas zebysmy przyjechali :) ) I mozliwe ze przyszle wakacje spedze w Szczecinie ;)...
A co do tych wakacji to juz jutro ok. 10 wyjezdzam nad Jezioro, a w tym momencie w domu trwaja przxygotowania do wyjazdu...uff...
pozdro macius poli i inni :* i do zobaczenia!!
Juz nigdy nie bedziemy ta sama paczka...Wiekszosc idzie do tego samego gimnazjum ale...to nie bedzie to samo...Gaja, Maciek, Aga, druga Ag, drugi Maciek....juz ich nie zobacze, no moze niektorych w drodze do szkoly....;( Ja nie chcialam, wolalam tam zostac, z moja wychowawczynia....;( pozegnalam sie z wszystkimi, no prawie...:( Pozeganal sie z Gaja, Dorota, Siki, Poli, Oskarem, Golkiem, nawet z patrykiem..choc mieszkamy na tym samym osiedlu i pojdziemy do tego samego gimka, to przeciez wakacji nie beziemy spedzac razem....juz nigdy nie zrobimy nic razem, w starym skladzie. Choc klocilismy sie i wogole mi i tak bedzie ich bardzo brakowalo, wkoncu bylismy razem 6 lat.....:(
Moze was to zdziwic ze sa wakacje a ja sie nie ciesze, ale poprostu...odejscie z podstawowki-szkoly w ktorej sie tyle przezylo-jest ciezkie <sami powinniscie znac to uczucie>...tak wiec, dla mnie to nic fajnego..:(
Acha, nie pozeganalm sie z maćkiem, a na pozegnaniu sie z nim najbardziej mi zalezalo, bo...szybko sie nie zobaczymy...:(
pozdro dla wszystkich, i choc ja sobie nie moge zyczyc udanych akacji zycze ich wam...
...kocham zycie...
...a jednak cuda sie zdarzaja...
...kocham ciebie maciuś...:*:*:*
No i po dysce.....
Pierwsze wrazenie bylo koszmrne- na sali bylo calkiem jasno...Potem za to wszyscy dobrze sie bawili nie zwracajac uwagi na to czy jest ciemno czy jasno. Potem znow bylo do d***. A czemu? Wozna przegonila nas z klasy kiedy my bardzo dobrze bawilismy sie grajac w takie cos fajne (oczywiscie byl z nami nauczyciel...).A potem....potem zdarzylo sie cos czego sie nie spodziewalam. Maciek poprosil mnie do tanca. BYlo zaje;!!! No poprostu bylo fajnie....a tak wogole to....teraz zaluje ze ta dyskoteka nie trwala dluzej....
BOŻEEE juztro ostatni dzien, no i jak ja bez NICH wytrzymam? ;( ;( ;( A szczegolnie bez kilku osob z ktorymi nie spotkam sie po wakacjach... :( Jutro to dopiero bedzie przedstawienie....
:( A wrazenia po dysce jak juz pisalam sa zaje;..!!! :*:*:* Pozdro Maciuś :*:*:*
(i jeszcza dla Poli, Chrisa, Golka, Damiana, Anki, Kisla, Siki, Urby, Gajki, Gluci, Meg...a i dla Bruna!!) :)
Sorka, nie bede sie tlumaczyla- poprostu sorka...
Pewnie pomyslicie ze skoro nie pisalam tak dlugo to po co teraz pisze, ano mam po co pisac...przedemna stanal trudny wybor. Czy isc na dyskoteke (ostatnia z moja klasa) czy nie...Jeszcze niedawno mialam po co isc i dla kogo, potem choc TO sie skonzylo to tez mialam nadzieje- liczylam na Macka ktory mi tyle obiecywal, a teraz...poobiecywal i zostawil mnie. Powiem wam ze nawt mialam moze nadzieje (chociaz moze nie tak to powinnam nazwac) nadzieje na cos innego...Polubilam go bardzo, a ten poprostu mnie zostawil twierdzac oczywiscie (podczas ostatiej rozmowy ktora byla na poczarku czerwca) ze sie nie obrazil a potem..potem stwierdzil ze to wlasnie z moja kolezanka jest bardziej poklocony. Wgapilam sie wtedy w monitor i ie moglam zrozumiec o co mu tak naprawde chodzi. Zabolalo mnie to jego stwierdzenie. Poczulam pustke i teraz przechodzac obok niego...przechodzac ciagle mysle co moge zrobic zeby zwrocic na siebie jego uwage i zeby wkoncu sie odezwal, a ten nawet jednego marnego czesc...;(...Wy tego nie zrozumiecie- nie zrozumiecie jak bardzo zaczelo mi go brakowac, najgorsze byly obetnice....ciagle obietnice...:(....on nie zrozumie nigdy co dziewczyna moze czuc po takim zostawieniu. Tak wiec wracajac do tematu....mialam ta nadzieje w macku, ze bedziemy sie razem bawili, a tu nic...Kto jeszcze...Kamil. Nie obiecywal ani nic podobnego ale on....odkad skonczyl sie jego 'zwiazek' nie utrzymuje ze mna kontaku... Bartki...co z nimi? oni tylko patryk i patryk, tak wiec i jego rowniez wykluczam. Nastepni Mateusze, ale czy przyjda? Ida rowniez na liste 'odjetych'...I...oicze na kogos, tym razem znow na jedna osobe, na faceta, mam nadzieje ze choc on mnie nie zawiedzie....(mozliwe ze dyski wogole nie bedzie)
Kiedy przyszlam 'ze spaceru' do domu, pomyslalam ze zrobie sobie taka liste (to nie zgapione!), dobre strony pojscia na dyskoteke i zle. I pomyslslam tez ze ktorych bedzie wiecej te zadecyduja czy pojde czy nie, ale...nie robiac tego nawet odrazu zrezygnowalam bo stwierdzilam ze takie cos odrazu...stwierdzilo by ze nie ide...
Wiec podsumowujac to stwierdzam ze z jednej strony chce iisc na dyske bo to juz ostatnia..( :( ) a z drugiej nie chce bo...nie mam isc do kogo i dla kogo...
Jeju!!! musze napisac tą noe. Jak tak sobie slucham muzyczki do ktorej tanczymy na wfie to az normalnie..fajnie mi sie robi!! wtedy jestesmy wszystkie zgrane i wogole. Dzieki. a...zawdzieczam to:
-poli
-ance
-urbie
-piorko
-gluci
-gajce
-siki
-meg
-pati
-debskiej
-no i szybie ostatecznie.
POZDRO!! i dzieki!!
Dzisiaj mam ochote na taka inna notke, nie zeby opisac dni -chociaz naprawde ostatnio staja sie coraz ciekawsze- tylkona...wytlumacznienie sie...moze potem jeszcze cos napisze ale teraz...
Chce napisac ze tu juz nie moge notowac swoich najwazniejszych 'zyciowych wydarzen' itp. Ten blog stal sie zbyt bliski wielu osobom i dlatego nie chce ujawniac tak mocno, tego, co czuje. Ale obiecuje ze nadal bede sie udzielala na tym blogu...
i na tym moje tlumaczenie sie konczy czyli mogem napisac o tym co sie dzieje. :)
Powrocilam do ksiazek, Zaczynam coraz lepiej czuc sie w szkole (cholera akurat kiedy mamy odejsc :]) Poznalam kilka osob z ich lepszej strony i.....i jednak nie trace bliskich i kochanych mi osob. z Anką zachowujemy sie tak jakby kompletnie nie bylo tamtego wydarzenia (DZIEKI :*) Pozdrawiam: Poli, Golka, Greblusia, Chrisa, Glucie, Gaje, Siki, Meg, wyżej wymienioną Anke, Oskiego, Damiana, Patryka, ... I jeszcze jedno...chyba lepiej czuje sie tak jak jest teraz (chodzi o Anke) bo wlasnie chyba przede wszystkim przez ten ostatni incydent lepiej ją poznalam, i teraz rowniez widze ją w innym swietle... :)Jeju ja juz nie wiem co sie ze mna dzieje. Nie opisze dzisiaj osob bo poprostu dzisiaj nie potrafie pisac...
Czuje ze trace bardzo bliska mi osobe, kogos kogo pokochalam jako najlepszego przyjaciela, osobe na ktora zawsze moglam liczyc i zawsze chcialam liczyc. Na poczatku...wydawal mi sie dziwny ale odkad lepiej sie poznalismy poprostu uznalam ze jest w porzadku, a teraz...teraz trace to o co walczylam przez tyle lat...To tak koszmarnie boli! Gdybyscie wiedzieli jak to...rani. To takie dziwne uczucie. Odrazu mysle o odrzuceniu, niezrozumieniu, o obojetnosci...Taka cholera mnie bierze jak o tym mysle. Uwiezcie ze on dla mnie....jest...to znaczy byl kims naprawde bliskim i....juz tesknie..
Przez tą sprawe z tym chlopakiem poprostu mam humor do dupy. Na chwile zapomnialam o tym wszystkim ale teraz usiadlam wlaczylam muzyke i znow jest okropnie!! JUz w nic nie wierze, nie wierze w uczucie, nie wierze w...wiare...to co teraz dla mnie istnieje to..to tak wlasciwie nic.. bo co ja mam w tej szkole i jaka pamiatke tam po sobie zostawie? Mam moze...ja wiem.....pieciu kolegow? i co z tego skoro po kolei ich trace? Mam kolezanki? I co z tego skoro ...nie da sie z nimi dogadac?
Uwierzcie ze tyle rzeczy chcialabym napisac..ale nie moge...to by tyle osob obrazilo, tyle bym nadawala na was dlatego nie chce. Chcialabym zeby wszytsko toczylo sie jak w bajce...Pokochal by mnie ksiaze (...prawde mowiac obecnie nie ma nikogo w tej roli) mialabym idealne klezanki i idealnych kolegow...Teraz moge powiedziec ze to by mi sie nie znudzilo...Wolala bym to niz....czas terazniejszy w ktorym wszystko co mi bliskie trace....
Jak slucham piosenki Maryli Rodowicz -,,Wielka woda" to az mi sie chce noty pisac.
Teraz obmawiam z czyzykiem jak usiadziemy jutro w klasie. Bo ja nie chce sama (a moja 'lokatorka' wyjechala) Wiec on chce z Patrykiem a ja chce z Czyzykiem tak wiec chyba usiadziemy w trojke :D:D:D Nie no nie wiem jakos sobie poradzimy. O wlasnie sie oski odezwal :] :):) hehe. a dobra juz mi sie nie cche :D:D:d
pozdro dla oskiego czyzyka poli patryka GREBLUSi :* itd.. :) (meg gluta siki GAJCYKA...)
No tak...nie było strony blogi.pl tak wiec noty nie moglam napisac i dlatego troche sie to wszystko przesunie....
Pisze dzis druga czesc choc prawde mowiac mialam inne plany. Chcialam cos waznego napisac, duzo dzisiaj myslalam ale jednak zostaje przy opisywaniu moich znajomych.
Dzis druga czesc mojej klasy- czesc damska...
Dorota- Dorota jest dosc interesujacym typem czlowieka..no moze nie interesujacym ale...Ja w dorocie widze druga siebie. Nie wiem czemu ale odkad przyszla do naszej klasy widze...poprostu widze siebie. Naprawde nie potrafie wam napisac czemu...Dorota nie jest mi oprocz tego bliska osoba i nie darze jej wielka sympatia, ma wiele wad ktore niestety ja widze...Ale takto CZASEM da sie z nia wytrzymac :]
Judyta- no...Judyta....oj to juz wogole dziwny typek. Nie chce tu oczywiscie niekogo obrazac ale judyta ma w sobie ,,COS" czego nienawidze. Z czasem staje sie ....falszywa? Ja osobiscie judyte bardzo lubie ale moje patrzenie na nią jest takie ogolne. Biore ja pod wszystkich znajomych i wyrazam to zdanie. Judyta uwiellllbia trzymac przy swoim zdaniu i za grosz nie chce go zmieniac, chocby nawet nie miala racji.
Gajcy-cyk- (Natalia) No tak siedze z nia w lawce ale tak czy tak moge cos tam o niej popisac :) U niej denerwuje mnie fakt ze ciagle zadaje pytania- bez przerwy! Wszystko chce wiedziec i byc wszystkiego swiadkiem. I czasem jeszcze denerwuje mnie to ze sie ciagle powtarza. Ale ogolnie Gaja jest jedna z niewielu fajnych dziewczyn w klasie :) pozdro
Siki- (Magda) Stara sie byc przyjaciolka wszystkich no i o dziwo jej sie to udaje. Kiedy ja byla polocona kiedys z moim (byłym) przyjacielem ta zyla w nim w zgodzie. I choc byla moja pzyjaciolka i przyjaciolka znienawidzonego przezemnie faceta udawalo jej sie pogodzic obowiazki. Zawsze pocieszala mnie ale potrafila tez dbac o to zeby jemu nie bylo zle. Zawsze wydawalo mi sie to niemozliwe ale teraz...wiem ze Siki jest do wszystkiego zdolna :)
Aga-(Piorko) Zeby poznac ja trzeba wielu lat i trzeba porzadnie sie w nia wpatrywac. Jest ciezka do zerozumienia. Raz jest fajna a raz...wogole nie do zycia. Lubi wkurzac nauczicieli, ale nie wychodzi jej to za dobrze-laduje przez to u dyrektorki...
Aga- (Gunia, Urba) No...o tym kims pisalam juz duzo razy ale to takie inne bedzie. Aga zawsze czula sie najlepsza, wiedziala ze jest idealna i ze niczego wiecej do szczescia jej nie potrzeba a jak dostawala jedynke albo 4 ryczala i stara sie wymyslac rozne dziwne rzeczy zeby tylko nauczyciel zmienil jej ta ocene- chyba poprostu wywyzsza sie nawet nad nauczycielem. Warto wspomniec iz na tescie kompetencji bylam od niej lepsza o dwa albo o jeden punkt- bylam prawie pewna ze powie ze to musi byc jakas pomylka. :D:D:D
Szyba- (Natalia) Oj...trudno wyrazic mi cokolwiek skoro prawie ciagle sie z nia kloce. Bo zawsze jak cos sie dzieje (wlasnie np sie poilocimy) jej mama dzwoni tylko do mnie i mnie to tak wnerwia ze cholera....a takto to...zalezy od dnia-wlasnie tak jest ze4 codziennie ma rozne humorki.
Meg- (Magda)- to rowniez ciezka osoba. Czasami zadaje pytania zupelni nie na miejscu- nie wyczuwa ze nie pora na pytania roznego rodzaju. Co wiecej? Tak jak kazdy czasem jest OK a czasem..szkoda gadac...Ma ciezka nature...
(PS Do wszystkich opisywanyc przezemnie: W ZADNYM WYPADKU NIE BIERZCIE TEGO ZA KOMPLEMENTY!!!):]
c.d.n.
Pisze note choc w sumie nie ma o czym...no..moze bym miala ale czy chce?...Wszystkie tematy ktore chcialabym porzuszyc sa strasznie ciezkie i trudne, szczegolnie jak sie slucha dobijajacyh piosenek. Pomyslalam ze moge napisac o naszej klasie..i ogolnie i tak kazdy po kazdym. Niestety w jednej nocie nie uda mi sie tego wszystkiego opisac tak wiec przez moze jakies 3 dni bedzie sie ten temat ciagnal. Tak wiec coz czekac-zaczynam!
Chris- (Mateusz) potrafi byc prawdziwym facetem ale kiedy ma stycznosc ze swoim kolega zmienia sie pod jego pozorem. Moze wtedy jest fajniejszy jednak fajnie jakby czesciej pokazywal swoja ,,prawdziwa twarz" NOWOSC: ostatnio zmienil swoj styl, bardzo znaczaco go zmienil...
Golek- (Mateusz) To najlepszy kolega i przyjaciel wyzej wymienionego Chrisa. Niektorzy uwazaja go za tym porzadnego faceta, jednak on taki nie jest. Odkad poznal jedna dziewczyne z 6b zmienil sie i to prawdziwie na gorsze! Czasem dzieki Chris-owi staje sie inny, staje sie blizzy dziewczynom z klasy bo Chris dla niego to...jak taki dobry brat!
Oskar- Oj i tu mam pewien problem. Ten gosc potrafi byc poprostu super ale nie chce. Mozna uwazac go za silnego ale za sprawiedliwego...nie! On lubi tylko tych ktorzy robia to co on, czyli tych ktorym min. podoba sie A***. Jest dosc dziwnym osobnikiem, z ktorego dosc trudno cokolwiek wyczytac. Stara sie byc tajemniczym tylko po to zeby wszyscy podbiegali do niego z pytaniami ,,Co sie stalo?" a tan by z satysfakcja odpowiadal ,,A co cie to?!" (i do dam ze przy tym dosc ostro uderzajac w reke).
Patryk- Patryk byl tu wiele razy przezemnie opsiywany. Moze nie szczegolowo ale kiedys istnial w prawie kazdej nocie. Dokladnie to samo co u Oskara- moglby byc fajny ale on woli podlizke do swoich starszych kolegow...bez komentarza, wiecej o nim nie...
Czyżyk- (Bartek) To....tez dosc ciekawy osobnik. Przyszedl do nas w ...bodajze ....4 albo 5 klasie. Na poczatku byl calkiem w porzadku, nawet chlopcy z naszej klasy go nie lubili, ale odkad zmienil fryz zaczal sie zdeka inaczej ubierac i zachowywac tak jak inni byl wlasnie dla tych innych w porzadku. A teraz nie przeszkadza mu to ze jedynie moze liczyc na kolegow. Dziewczyny juz poprostu mają go czasem dosyc!
Piotruś- To...facet z jajami!! poprostu prosto z mostu. Piotrek jest odwaznym typkiem, nie boi sie zadnego nauczyciela, przeklina na wozna i lata mu co bedzie dalej...hehe, no raczej nie napisze ci : Tak trzymaj... :]:]
Żuruś- To juz wogole bez komentarza, czlowiek ktory nie ma w sobie za grosz szacunku i mózgu :D:D:D :] pozdro.
Brach- (Grzesiek) Zbytnio nie lubiany przez nasza klase, to znaczy ja osobiscie nic do niego nie mam...
Sowi- (Damian) Spoko gosciu tylko szkoda ze czasem obraza sie o byle co....Ale ogonie to caluski bo jestes spox:)
Marcin- (inaczej Kobylak) Koles ktorego prawie wogole nie znam, chociaz wciaz nalezy do naszej klasy. Ale poniewazn ni chodzi do szkoly to nic o nim nie wiem, od 1-3 klasy byl..glupi! Ale teraz? Calkiem spox jak na tyle na ile go znam.
No i to bylo by na tyle. Jutro kolej na dziewczyny...NArka
c.d.n.
Jeju...dzisiaj tak mnie cos tyknelo jak ktos powiedzial mi komplement. Zaczelo sie tak..
...podeszlam do sikory zeby zapytac gdzie jest nasza wychowawczyni i magda stala akurat kolo MaCiUsIa (mialam przy sobie taka różdżke bo bylismy po probie do przedstawienia) on ją wzial i zaczal na mnie patrzyc. Ja powiedzialam (tak lekko smiejac sie przy tym zeby tak na mnie nie patrzyl bo nie lubie jak ktos tak na mnie patrzy, on wtedy poiwedzial ze to lubi ja zapytalam co odpoiwedzial:
-Lubie patrzyc na twoje oczy bo sa ladne...
Jeju wtedy normalnie....Tak mnie cos ruszylo, jeju....to bylo piekne :) dzieki macius :D :D:D
No i co jeszcze? Mialam dzis szczepienie i miala dziwna reke :( taka zdretwiala byla :(
No i to wsyztsko na dzisiaj.... :) pozdro
szczeglonie dla
Mojege najwspanialszego na swiecie MaCiUsIa (i najukochanszego) <3<3<3<3<3
Teraz tak siedze i mysle jak to sie wlasciwie stalo ze pokochalam go...wiadomo o kogo chodzi....moze tylko niektorzy wiedza, ale....to takie dziwne uczucie. To nie boli ale....tak kluje. Akurat wypadlo na tego jednego sposrob pieciu, szesciu.....Kazde slowa wypowiadane do mnie przez ta jedna osobe sa dla mnie jakas przeszkoda ktora...no jest dziwna. Nie wiem co myslec o tym co jest naprawde. Tu jeden pisze mi smsy wiadomo jakiego typu, a drugi ....a drugi...
hmm.... pomocie mi zrozumiec takie zdanie ,,szczęśliwi zakochani GÓRĄ zazdrosnicy Dołem" o co chodzi? Jest jedno tlumaczenie? Pomozcie choc dostalam to od kogos nie ma to z tym kims zwiazku, chce tylko zrozumiec....chce sie postarac zrozumiec.
I co do dobrego chumoru to...chyba ktos staral sie mi go polepszyc jeszcze bardziej a...zrobil odwrotnie :( wszystko przypomnial...moze chcialabym zeby to bylo prawda ale...to co bylo kiedys uiska coraz bardziej, przeszkadza i nie chce odejsc. Chcialam to zatrzymac jako jedno wielkie piekne wspomnienie a pozostal niezatarty gruz...Co bedzie dalej? Jest mase pytan i mase odpowiedzi ale nawet nie potrafilaby odpowiedziec wrozka, moze dlatego ze bym w nią nie wierzyla?....
Mam taki wspanialy humor!! Dzisiaj byly wyniki testu kompetencji mam... 40/40p. Wiecie jak sie ciesze? Jestem z siebie dumna- hehe. Nie myslcie ze jestem jakas kujonka bo tak nie jest. Mam takie srednie oceny, ale test byl calkiem spoxik :) Dlatego tez tego humorku nikt by mi nie potrafil zepsuc. Uwierzycie w to ze bylam jedną z dwoch osob ktore najlepiej napisaly ( z naszej klasy bo z wszystkich trzech klas szostych bylo 7 z czterdziestoma punktami). No dobra nie bede pisala o tym :) W kazdym razie dzien w szkole byl dzisiaj kosmzarniieeee rozbiegany. Wsyscy latali po skzole za nauczycielami, oszolomieni i pytali jak im poszlo- ja oczywiscie bylam miedzy tymi innymi :)
Wogole po gadce z Golkiem cos sie zmienilo, zrobilo sie ..lepiej. I choc niektorzy w to nie wierza naprawde jest inaczej...Od jutra siedze sama przez tydzien bo gaja wyjezdza ...gdzies ta za granice-fajnie :) MOze przygarne oskara. No a teraz koncze bo juz nie ma co pisac. A teraz jeszcze tylko pozdrowka dla Najukochanszego na swiecie Maciusiaa i mocne caluski :*:*:* Kochiam cie :*:*:*
No wiec tak, tytul jest faktycznie rozpoczeciem pierwszej czesi notki. No to zaczne. Moge pochwalic sie ze dostalam dzis dwie '4' i jedna '4+' czworki byly z kartkowki i sprawdzianu a '4+' z odpowiedzi z histy!!! No ale tak czy tak mam jedna zla ocene z majcy '2' i dlatego postanowilam ja poprawic na dzisiejszej dodatkowej majcy. Konczylam lekcje o 11;20 a dodatkowa lekcje mialam dopiero o 13;20. Ale mialam co robic. Jak w prawie kazdy pon razem z glucia i sikora poszlam do babci gajki na...obiadek :D Nie bede wdawala sie w szczegoly obiadku w kazdym razie byl pyszny :) Dochodzila godzina 12;30 (wczesniej umowilysmy sie ze po obiadku idziemy na hustawki a potem na majce) a gaja- za namowa judzi i sikory <wsciekly> powiedziala babci ze musimy isc bo..sie spoznimy!! Jedynym WIELKIM minusem bylo to ze w kazdej chwili jej babcia mogla nas zobacyc i ...zrobilo by sie jej przykro. Wkoncu chodzimy do niej na obiady a gaja klamie....Oczywisice kiedy lekko zwrocilam dziewczynom uwage one hamsko stwierdzily ze zawsze tak mowia....no dobra pominmy to...- to bylo dla babci hamskie na maxa!!! Nastepnie postanowilysmy isc na lody (juz wczesniej bylysmy wiec ja i gaja nie mialysmy funduszy, natomiast siki i judzk mialy). Judzia miala dla siebie zlotowke a sikora jakies...3zeta.Powiedzialam jej zeby mi kupila gume ,,HUBA BUBE" a ta po dluzszym czasie zgodzila sie i rowniez poprosila ją gaja ale ta glucha na te uwagi ze sklepu wyszla z jedna guma...(najgorsze bylo to ze jak sikora by w domu nie dostala kasy to mial jej glut postawic...) Potem dostarlysmy na majce ja wszytsko co mialam zrobic zrobilam i wychodzac zapytalam Golka ('dobrego' kolege) czy idzie na rynek (sa dwa miejsca z ktorych mozemy odjechac do domu-rynek i rondo) on powiedzial ze owszem idzie ale z...ANKA!! Ok niech sobie z nia idzie ale...kiedy spotkalismy sie na rynku on przechodzil kolo mnie, prawie ocierajac sie o mnie i nawet nie zagadal chocby ,,Hejka idziesz z nami?" Nawet tego... a jeszcze gorsza sprawa bylo to ze ze mna na autobus czekala jego..NAJLEPSZa- uwierzcie NAJLEPSZA przjaciolka....a ja myslalam ze kims dla nim jestem...
A po szkole..ojeju to dluga historia!! Razem z meg i siostra (moją siora) poszlam na rowerek. Pojechalysmy na blonia. Ja bylam CAAAluska usyfiona w blocie...ekh...a w polowie drogi powrotnej zostawilysmy siore i jechalysmy inna droga. Ale od poczatku: Moja siostra na te 'podroz' wziela sobie walkmana i sluchala tak wiec przed mostem zaczelysmy sie drzec ze jedziemy inna droga a ta tylko poddrygiwala w rytm muzyki i nic. Tak wiec kiedy dopier spotkalysmy sie na osiedlu powiedzialysmy jej ze od polowy drogi jechala sama. A ta sie nawet nie skapla..potem wyszlamz meg i damianem i..to wsyztsko :) Pozdro dla wszystkich a szczegolnie MAcIusIa :*:*:*
Dzis takie male podsumowako tych dwoch dni. Wiec weekend spedzilam poprostu pieknie (i nie pisze tego z ironia!!)
Sobota:
Przed poludniem no to jak zwykle przed poludniem. Przygotowania do szkoly (pakowanie itp) a po obiadku na dzialeczke. Najpierw scinalam trawe, pomagalam mamie, tacie, i babci a potem kielbaski a jeszcze potem...Oj zebyscie wiedzieli jak wspaniale czyta sie ksiazke na swiezym powietrzu siedzac po krzakiem winogrona!! Wspaniale!!Tak tez interesujaco spedzilam wczorajszy dzien.
Niedziela (dzis):
Rano wstalam, pouczylam sie na historie a po obiedzie gdzies mniej wiecej po 17 wpadlam na genialny pomysl: pojde na rower. Jedynym problemem bylo tylko z kim...Ale wkoncu w myslach wynalazlam babcie i dziadka. No i stalo sie, jak na moje zyczenie oni pojawili sie pod blokiem i zapytali czy z nimi pojade. No coz mialam zrobic. Bardzo chetnie sie zgodzilam! WZielam rower i jechalam za dziadkiem. Dojechalismy do toru kajakowego chwile odpoczelismy zjadlam loda i pojechalismy w droge powrotna (z opsiu moze to sie wydawac krotkim trybem ale w rzeczywistosci trawlo to troche...) Oczywiscie po drodze zadawalam milony roznych pytan (jak to ja) - niestety nikt nie potrafil mi na nie odpowiedziec...Az wreszcie pod koniec drogi babcia i dziadek zaczeli opowaidac jak to bylo kiedys...bleble...Ale na szczescie zblizylismy sie do domu i nie wysluchalam ich do konca :) W kazdym razie dzien byl golnie FajNy :)
Acha. Odkrylam cos wielkiego-mam uczulenie na konwalie ;(
PS ...przynajmniej pisze to jedno male a wiele znaczace slowo: ,,Sorry" ...