chcialabym jeden dzien-tylko jeden dzien-dla siebie. zebym mogla posiedziec, bez obowiazkow...bym siedziala i myslala, rozmyslala i wogole....wokol mnie jest tylu ludzi a prawie wszyscy mnie oklamuja...nie wiem co pisac.....taki dzien.....nawet nie musze byc sama moge byc i z olkiem ale chcialabym zeby to byl moj jeden najczesliwszy dzien w roku albo nawet w zyciu....mialam wile wspanialych dni:poznanie pauliny, spotkania z olkiem....tak z olkiem....:(, sylwester (to byl dzien pelen...tam to dopiero sie cieszylam), tak wiec bylo wiele takich dni, ale mi jest potrzebny tylko jeden..nawet taki zeby wszyscy z praskiej sie wyniesli i zebym zostala tylko ja-sama, albo z olkiem...wiecie jak bylo by mi dobrze? a czemu? nie widzialabym tylu osob ktorych mam juz dosc...nie jest to zwiazane tylkoz wczorajszym dniem, ogolnie od niedawna ktos zxaczal mi grac na nerwach...i to tak na serio....nie..ja nie potrafie....mam tego dosc....jest tylko kilka osob ktore potrafie mnie pocieszyc a raczej ktore... potrafia mi pomoc a niektorzy nawet chca: siki...olek....maciek g,oski, golus.....teraz tylko wy mi zostaliscie....Poli...ty?nie sory...nie bede tak pisala (tak jednej osoby) bo to jest hamskie w kazdym razie......nie wiem co sie zmienilo (moze wiem ale staram sie zapomniec),moze nie z twojej strony, ale z mojej strony na pewno- nie ze cie nie lubie- bo akurat co to to bardzo cie lubie ale....tak jest jedno ale, a co do reszty to o kim mam pisac?....juz nikt mnie nie interesuje*...
do magdy: Pamietasz jak prosilas mnie o przyjazn? Nie mysl ze to ma jakis zwiazek z wczorajszym dniem- bo nie ma- poprostu....nie zgadzam sie, w sumie mialam ci to juz powiedziec dawno temu ale....tak sie zlozylo, juz nie potrafie i nie chce...poprostu to jest zbyt proste zebym musiala tlumaczyc..nie chce....NIE MOGE....dzieki ale....to juz jest w przeszlosci, zbyt duzo zlego w moim kierunku zrobilas zebym teraz potrafila pogodzic sie z twoi charakterem....Nie....
***
od...hmmm, nie od wczorajszego dnia ale juz od poniedzialku jestem dobita...chyba..zaczelo sie to od momentu kiedy okazalo sie ze nie dostalam walentynki...potem nastepny dzien-wtorek- nie nie moge... ;( to juz wogole byl dzien..... ,,skupiajac sie nad snem, nad mysla mą wyobrazam sobie iz to tylko sen....piekny sen, bedacy koszmarem...jednak wchodzi w gre zycie....stresujace zycie..."no co? dzien jak dzien....przeciez nic sie nie stalo.....
***
powoli zaczynam tracic najblizszych znajomych a czemu? bo teraz ukazuja sie problemy z przed lat....aga, gaja, damian...........(...wielokrropkowy wielokropek) nie mam co pisac....
***
podsumowanie:olek nie ma komorki-jestem dobita, to co sie wydarzylo, stracilam tyle bliskich osob-jestem dobita! i....to wszystko...chce serdecznie pozdrowic:oczywiscie mojego kochanego Olka, (juz nie kochanych ale ich bardzo lubie) oskiego, golusia, damiana, sikii, poli,...ancyk...,....gunia...,greblus,kislu,glucia,gaja....i to na tyle....na dzis wystarczy...
MIŁOŚĆ:
"Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi."
S. Wyszyński
PRZYJAŹŃ I NIENAWIŚĆ:
"Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć: 'Jestem w więzieniu w Meksyku', a on na to odpowie: 'Nic się nie martw, zaraz tam będę'."
SZCĘŚĆIE I CIERPIENIE:
"Jeśli ktoś zada Ci cierpienie, wiedz, że najlepszą zemstą jest przebaczenie."