musialam...
Pisze bo musze, bo nagle pomyslalam o czyms waznym dla mnie-o milosci....przeczytalam pewnien opis i nawet umiescilam go sobie na gg- ,,cHCe bY bYł ChCe ŻeBy KoChAł... ChCe bYĆ zNóW SzCzĘśLiWa...". tak to prawda. To co bylo kiedys bylo pieknym przezyciem. I jesli teraz kapia mi lzy to sa to tylko lzy szczescia, nie lzy smutku ze to bylo i ze sie skonczylo tylko lzy szczescie, momenty ktore powracaja w pamiec...te piekne chwile...Juz nie bede zalowala tego co zrobilam. Nie bede mowila - tak jak przy odejsciu oskara- ze zaluje bo to nie mialo sensu. Wiem ze to co spotkalo mnie w zeszlym roku i trwalo do niedawna bylo piekne, najpiekniejsze. Choc niektorzy moga sie zdziwic ze tak pisze.....wytlumaczyc wam?moge nawe w 2 slowach- Bylo -Minelo....wystarczy zeby zrozumiec, mnie wystarczy....jak juz kedys pisalam...to co bylo rozpoczelo najpiekniejszy etap mojego dotychczasowego zycia, a teraz ten etap zakonczylo....jedyna osoba ktora zapytala o moje zdrowie to....czyzyk, sama nie wierze, ale taka jest prawda. tylko on zapytal co mi jest, czemu nie ma mnie w szkole. Owszem byly inne osoby np. magda damian poli gunia anka tyska, ale to nie to samo. Ja potrzebuje bliskosci a ta bliskosc moze dac mi tylko On....ale.....zadecydowalam o czyms, o czyms waznym, a raczej zadecydowalo o tym moje serce. Z kim kolwiek bede, nawet za 20 lat, bede pamietala o Nim i bede go kochala, moze juz nie tak prawdziwie tylko po przyjacielsku albo kto wie? moze.....w kazdym razie nie wiem co on by mi zrobil nie bede o nim potrafila zapomniec. Ja Go nadal...Kocham, a tego nie trudno pojac...,,KaP KaP KaP PłYnĄ ŁzY...CiEsZySz SiĘ? OnE PłYnĄ DzIęKi ToBiE!..."Olek po tym wszystkim moge napisac ci jedno: DZIEKUJE...dziekuje za to co dla mnie zrobiles, za to ze nauczyles mnie kochac, nauczyles mnie wiary w siebie,a przede wszystkim nauczyles mnie ufac drugiej osobie....DZIEKUJE, jestes wspanialy i na zawsze bedziesz moim Olusiem ;(....
Nie jest mi smutno az tak bardzo bo wiem, ze znajde kiedys faceta ktory pokocha mnie (tak jak teraz robil to olek) ale to juz nie bedzie 'szczenieca' milosc tylko taka...do konca zycia....ale troszeczke chce mi sie plakac ze to juz koniec:) ale ja wiem ze bedzie dobrze, teraz juz w to potrafie uwierzyc, nie bede juz plakala z tego powodu ze jestem sama bo dobrze wiem ze przede mna dlugie zycie, i chce sobie z tym radzic tak jak powinni wszyscy...
przebudziłem się...
patrzę...księga, splamiona snem
otwieram, piszę coś...
niszczę świadomości atramentem
kolejne strony, białe,
na czarno maluję
nieświadomy jeszcze...
szepnął ktoś... o życiu
-kim jesteś -pytam- ty któryś śmiał oceniać je!?
**************************************
To był On
a kartka ostatnia...
(wiersz nie zostal napisany przezemnie-dziekuje)