Bez tytułu
Nie opisze wam szczegolnie wczorajszego dnia-napisze tylko to co najwazniejsze. Gaja (ktora siedzi ze mna) skrecila w szkole noge i nie bedzie jej w szkole. Na przyrodzie byla kartkowka. i mamy troche zadane :].
Jak mi dobrze....znow mam tyle nadzieji, znow jest mi dobrze, znow jestem gotowa na wszystko: na odrzucenie i na bliskosc. Znow wszystko nabiera sensu...chyba....
Reszte wieczorkiem :)
Dodaj komentarz