[ is it you ? ]
koniec. pierwszy dzień na początku był szczególnie uciążliwy. ale udało się rozluźnić. i już do końca na spokojnie. drugi dzień. na początku trochę nerwów. no bo wkońcu trudno, żeby nie.. później ta sama sytuacja. ale dziś było inaczej. nie chciałam nabawiać się dodatkowych stresów..
pomimo tego, że przed sobą mam odpowiedzi, nie czuję się z tym wcale lepiej. ta bezmyślność mnie przeraża..
[wszystko] wraca do tzw. normalności. bo akurat NASZA znajomość polega na czymś zupełnie innym. od początku było wiadomo, że nic innego nie przetrwa. jednak pomimo to dziękuję tym ''nowym''. bo czasem miło jest jak na korytarzu się uśmiechniecie albo pomachacie z drugiego końca sali tak PO PROSTU.
czuję, że tak, jak teraz, jeszcze nigdy nie chciałam odejść z tej szkoły. mam dość. widoku tych DZIWNYCH ludzi, wzroku osób, które nie mogą zrozumieć jakim ja do cholery prawem JESZCZE NIE oszalałam i tych, którzy tak bardzo chcą, żeby to wreszcie się stało.. tak; chcę koniec roku i MÓC wreszcie szczerze się uśmiechnąć BO ODCHODZĘ.
[ cassie - is it you ? ]