• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

[ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2010
  • Sierpień 2008
  • Lipiec 2008
  • Czerwiec 2008
  • Maj 2008
  • Kwiecień 2008
  • Marzec 2008
  • Luty 2008
  • Styczeń 2008
  • Grudzień 2007
  • Listopad 2007
  • Październik 2007
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Lipiec 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004

Archiwum 20 kwietnia 2007

reklama....ale czy jest co reklamowac?!......

SnIkErS: ratunek na mojego doła...

PePsI: w polaczeniu ze snikersem ma jeszcze wieksza sile...tyle ze wtedy jest pewnosc, ze mój dół jest koszmarnie wielki..; ale zawsze pomagalo...

Wytrzymywalam bez snikersa....Dlugo...Dzis pomimo moich wszelkich sprzeciwow tak po prostu go jadlam... No coz... Nic nadzwyczajnego nie ma w jedzeniu batona...Ale jednak....Ktoregos dnia, moze ze dwa lata temu bylam koszmarnie zalamana-teraz nie pamietam czym...Jadlam snikersa i popijalam go pepsi i...Nagle stwierdzilam, ze jest mi lepiej.... Czekolada i bąbelki od tej pory dawaly mi pocieszenie i ZAWSZE pomagaly... To bylo nawet lepsze niz przyjaciel... Ale kiedys powiedzialam "NIE". Cos takiego nie moze dawac mi radosci... Dlatego tez zrezygnowalam z napojow gazowanych a szczegolnie z PePsI... Wytrzymuje ponad rok Raz tylko mialam taka ogromna potrzebe wypicia jej, ze po szkole zrobilam jednego wielkiego łyka i znow ja odstawiłam... Snikers...Sam nie potrafil zrobic tego co w ''duecie'' z wczesniej opisywanym napojem, dlatego jego tez sobie odpuscilam....

Az do dnia dzisiejszego....Potrzebowalam tego cholernie slodkiego swinstwa! Czemu? Nie wiem...

Czemu pisze akurat o tym... O snikersie, o pepsi... Bo to cos, co za kazdym razem poprawialo moj nastroj... Cos, co ktoregos dnia sobie odpuscilam i dzieki temu zobaczylam, ze z doła mozna sie ''leczyc'' nie tylko tym... Teraz patrze na to inaczej... Pepsi nie napije sie juz nigdy, a snikers... On nie pociesza.... Jesli zrezygnowalam z jednego to wiem, ze potrafie zrezygnowac i z drugiego...

I tak jest we wszystkim... Kiedy z czegos zrezygnuje to musze pogodzic sie z tym, ze z tego co przyjdzie albo zostanie zaraz po tym to tez wkoncu bede musiala zrezygnowac...

Ja jestem jak ten SnIkErS: sama nigdy nie spełnie dobrze tych wszystkich wymagań i oczekiwań...

20 kwietnia 2007   Komentarze (3)
A$ka | Blogi