• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

[ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • tAk BliSko
    • =cleopati=
    • =Maggdusia=
    • =paola13=

reklama....ale czy jest co reklamowac?!......

SnIkErS: ratunek na mojego doła...

PePsI: w polaczeniu ze snikersem ma jeszcze wieksza sile...tyle ze wtedy jest pewnosc, ze mój dół jest koszmarnie wielki..; ale zawsze pomagalo...

Wytrzymywalam bez snikersa....Dlugo...Dzis pomimo moich wszelkich sprzeciwow tak po prostu go jadlam... No coz... Nic nadzwyczajnego nie ma w jedzeniu batona...Ale jednak....Ktoregos dnia, moze ze dwa lata temu bylam koszmarnie zalamana-teraz nie pamietam czym...Jadlam snikersa i popijalam go pepsi i...Nagle stwierdzilam, ze jest mi lepiej.... Czekolada i bąbelki od tej pory dawaly mi pocieszenie i ZAWSZE pomagaly... To bylo nawet lepsze niz przyjaciel... Ale kiedys powiedzialam "NIE". Cos takiego nie moze dawac mi radosci... Dlatego tez zrezygnowalam z napojow gazowanych a szczegolnie z PePsI... Wytrzymuje ponad rok Raz tylko mialam taka ogromna potrzebe wypicia jej, ze po szkole zrobilam jednego wielkiego łyka i znow ja odstawiłam... Snikers...Sam nie potrafil zrobic tego co w ''duecie'' z wczesniej opisywanym napojem, dlatego jego tez sobie odpuscilam....

Az do dnia dzisiejszego....Potrzebowalam tego cholernie slodkiego swinstwa! Czemu? Nie wiem...

Czemu pisze akurat o tym... O snikersie, o pepsi... Bo to cos, co za kazdym razem poprawialo moj nastroj... Cos, co ktoregos dnia sobie odpuscilam i dzieki temu zobaczylam, ze z doła mozna sie ''leczyc'' nie tylko tym... Teraz patrze na to inaczej... Pepsi nie napije sie juz nigdy, a snikers... On nie pociesza.... Jesli zrezygnowalam z jednego to wiem, ze potrafie zrezygnowac i z drugiego...

I tak jest we wszystkim... Kiedy z czegos zrezygnuje to musze pogodzic sie z tym, ze z tego co przyjdzie albo zostanie zaraz po tym to tez wkoncu bede musiala zrezygnowac...

Ja jestem jak ten SnIkErS: sama nigdy nie spełnie dobrze tych wszystkich wymagań i oczekiwań...

20 kwietnia 2007   Komentarze (3)
cleo13
21 kwietnia 2007 o 08:20
siedze tu juz i gapie sie jak gupia 15 minut...;) chcialam wymylisc cos madrego, zeby moc ci to tu taj napisac, ale jak widac znowu na nic sie nie przydam heh;) //// a tak ogolnie to... nie czasem nie dobrze jest zastanawic sie caly czas nad przyszloscia. Bedzie jaka ma byc i po prostu nadejdzie, a w zyciu podobno licza sie CHWILE... wiec moze to im warto poswiecic najwiecej naszej cennej uwagi? konczac ten zbior przypadkowo polaczonychze soba slow napisze jeszcze tylko... nie no nic nie naipsze heh, no tak glupek ze mniie:D pozdro:*:*:)
paula
20 kwietnia 2007 o 22:20
ale do ciebie snikers bardzo pasuje...zawsze jak jem snikersa przypomina mi sie asSia heh wiesz co..kochana jestes;)) pozdro:*:*
pola
20 kwietnia 2007 o 19:17
.. Przyzwyczajenia .. Skąd ja to znam.. ;/.. Nie można się ich tak po prostu pozbyć.. żeby się od nich oduzależnić potrzebny jest czas..Potrzebne są INNE uzależnienia.. mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi...;].. pozdro*:

Dodaj komentarz

A$ka | Blogi