,...,
,,Kocham, tak kocham, ale czy to jeszcze ma znaczenie?"
taki jest moj wstep ale nie bede sie na ten temat rozpisywala......to mowi samo o sobie....nie potrafie...juz nie potrafie myslec co bedzie dalej, to zupelnie zmienilo moje zycie-to uczucie- i jesli cos sie dalej zmieni to...znow zmieni sie moje zycie.....nie lubie byc sama :(.....
***
juz pojutrze szkola...wczoraj (albo dzisiaj juz nie pamietam kiedy) tak sobie siedzialam i nagle popatrzylam w strone okna, i tak poprostu sie usmiechnelam....nagle z ....hm...z takiej normalnej twarzy (ani smutnej ani szczesliwej) zrobila sie....rozpromieniona twarz! a to tylko dlatego ze w tym czasie pomyslalam o szkole....fajnie ze spotkam wszystkich-przede wszystkim glucie, poli, gaje, chrisa, golka, oskiego, olka......ale wlasnie tego sie boje- spotkania z olkiem.....boje sie tych problemow ktore juz w wejsciu do szkoly czekaja na mnie....ale postaram sie juz tym nie zamartwiac.....
***
chyba musze napisac podsumowanie tych dwuch tygodni.....
1 tydzien: pojechalam do zakopanego, na ferie bylo super....jezdzilam na nartach i wogole dobrze sie bawilam. do tego tygodnia nie ma co dodawac, w sumie ten tydzien byl tygodniem przygotowywan, odstresywan, no i....i tygodniem milo spedzonym...jeszcze w niedziele wybralam sie z meg na spacer w sumie.....chodzil7ysmy wszedzie!
2 tydzien: w pon wybralam sie do poli. ogladalysmy filmik, zdjecia, no i troche gadalysmy.to byl swietny dzien. wtorek...we wtorek poszlam z meg i aga na rynek...zabawa byla poprostu wyje.....SUPER!!! to co tam przezywalysmy ohh....nie da sie tego opisac....sroda-bylam z meg w KRAKOW PLAZA. oczywiscie jak to normalne baby chodzilysmy po sklepach....:) potem jak wrocilysmy, choc bylysmy zmeczone to poszlysmy na sanki :)czwartek: no tak....w ten dzien byly prawdziwe nudy....rano jak sie obudzilam nie mialam zamiaru sie nawet ubrac! zrobilam to dopiero po 12 kiedy mama mnie ochrzanila. a takto raniutko ZACZELAM ogladac filmik na DVD ,,koniec z Hollywod"(czy jak tam sie to pisze). ale tylko zaczelam....potem.....juz nie pamietam, ale wiem ze pod wieczor nie mialam netu wiec ogladnelam sobie dwa filmiki- ,,Stuart malutki2" i ,,The hous of the dead". potem po 20 okazalo sie ze gg jest wiec na chwile usiadlam.....ostatni dzien odpoczynku....piatek...najpierw poszlam do szyby a potem do guni....sobota.....dzien przygotowywan, do szkoly....ale ja tak czy tak puscilam na luz......rano siedzialam caly czas na kompie a popoludniu wybralam sie do meg. najpierw gadalysmy...potem ona zaprosila gunie, a ja sie schowalam do szfy i tak siedzialam i sluchalam co o mnie gadaja.....potem wyszlam i razem z gunia zaczelysmy ryc jak powalone.....:) i jeszcze czeka mnie jutro...jutrzejszy dzien moze wiele pokazac, moge zachorowac, zlamac noge (odpukac) i jeszcze wiele innych rzeczy....czekam z (nie)cierpliwoscia na jutro....
***
moze ta nota miala byc dluga...a trudno....co by tu jeszcze napisac.....o ! juz w pon. walentynki....co wtedy bedzie sie dzialo???oto jest pytanie...hehe......
Pozdroffka- DLA CALEJ MOJEJ UKOCHANEJ KLASY!!!I OCZYWISCIE KLASY 6B-MOJEJ DRUGIEJ UKOCHANEJ KLASY!!!!!pozdroffKAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA :*****************