Bez tytułu
bo dziś jakby posiadałam w sobie więcej chęci. no i zmuszona byłam starać się BARDZIEJ, [gdyż] osoba, która mi towarzyszyła w grze, była dosyć wymagająca.. dawałam z siebie tyle, ile TERAZ jestem w stanie.. myślę, że najgorzej nie było.
jak po testach? czuję wewnętrzny spokój spowodowany tzw. ''luzami po testach''. oprócz starań o cztery oceny NIC nie muszę robić. teraz chcę tylko 12 czerwca; widzieć porażkę z humana, a cieszyć się [mam nadzieję] dobrym wynikiem z matematycznego. a potem chcę do szkoły. do mojej wymarzonej szkoły..
choć ostatnio zastanawiałam się, czy faktycznie chcę to robić to.. dziś patrzę na to trochę z innej strony. to coś, o czym marzyłam. nie wiem jakie mam w tym wszystkim szanse. ale chcę się przekonać. chcę zobaczyć na ile mnie stać. i choć w oczach jest nienawiść, ja naprawdę CHCĘ..
[ pominę rzecz bynajmniej ważną. ]
sto lat życzę Ci :))