Bez tytułu
nie wiem już jak to jest. nie wiem czemu tak jest.. kolejny mój błąd - tak wiem, że mój. ale CZEMU ?! dlaczego ZNÓW ? i zero szans. nie ma drugiej próby. nie ma drugiego razu. wystarczy, że pierwszy był ''porażką''. może i się wygłupiłam. i tak, żałuję tego cholernie mocno. wybacz, że zmarnowałam twój równie cholernie cenny czas..
głupio mi jest tylko, że tak beznadziejnie idzie we wszystkim. nauczycielom o COŚ chodzi, innym COŚ nie pasuje.. tak.. może i zaczynam się domyślać, co to jest to ''coś''. i pomimo wszystko nie mam zamiaru tego czegoś zmieniać.. i nawet nie ma znaczenia to, że ja już też przestaję to w sobie lubić..
odrzuca mnie od rzeczy, które kochałam.. to przeraża. kiedyś każdy piątek był tak strasznie ważny. kiedyś dzień bez słuchania mojej 'NAJULUBIEŃSZEJ muzyki', to dzień stracony. teraz TE wartości giną.. żegnam się z hh. a niedługo pewnie przyjdzie kolej na piątki. bo to już nie to, co kiedyś. jakoś tak BEZ zamiłowania..
źle się czuję ogólnie. już nie łamie.