..i dobija wciąż ta myśl. jedna jedyna...
nie mogłam patrzeć na ten wzrok. nie chciałam widzieć tej bezradności. zareagowałam bo to uznałam za JEDYNE wyjście. bo i ja przez to przechodzę. i wiem, jak bardzo jest z tym ciężko.. tylko czasem... tylko wtedy, kiedy opadają wszelkie siły. i nie ma w tym nic złego, że ja je wtedy straciłam..
.a później naszła mnie nagła potrzeba uśmiechania się. do kogoś, z kogo powrotu cieszę się niezmernie. bo przez 6 lat zdążyłam się cholernie MOCNO stęsknić. pozdrawiam. i chyba wiadomo kogo.
po bierzmowaniu. nie czuję się bardziej święta. i mniej też nie. nie czuję się wogóle. ..nie chcę się czuć..
''Mówisz o wolności
Głos rozpuszcza łzy
Gdzieś za oknem ktoś udaje kogoś
ale nie jest nim''
''Już pod koniec dnia,
Widzę obraz Twój,
Widzę miejsca w których byłem,
Widzę ludzi tłum''
feel, feel, feel, feel.. feel!
wierzę na swój sposób. nikt go nigdy nie zrozumie i tyle..