Bez tytułu
Pamiętam jak dziś...
Środa albo czwartek. -,,Kiedy odpowiesz ?" -,,Nie wiem...". I odwracam wzrok. Bo jak patrzeć na kogoś, kto wyznał swoje uczucia, a ja... Ja tak po prostu NIC nie czułam. Utkwiłam swój wzrok gDzIeŚ tAm. Żeby tylko nasze oczy się nie spotkały. Potem schyliłam głowę. I tak siedziałam. Bałam się... że każde jutro będzie inne...
wtedy czułam się tak dziwnie.w tamtej chwili nie chciałam tego usłyszeć. a dziś.. oj, jak ja bardzo chciałabym.. ałł. nie.. nie mogę chcieć..
W jednej chwili przypomniałam sobie wasze słowa. Jak bardzo jestem głupia. ..bo nie potrafiłam was słuchać...
Zaraz popatrzę na mojego lincusia... Uśmiechnę się i będzie lepiej... I jak kiedyś udam, że jestem szczęśliwa. Nie potrafię pisać. Już nie umiem pisać o tym, czego zawsze tak bardzo się bałam i przed czym, jak się okazuje nie potrafiłam się uchronić...
[ Universe - Jak małe łzy ]