tytuł 2
Tak, żeby dotrzymać 'tradycji' to dziś napiszę. Nie ma to, jak udane tradycje...
Dzisiejszy dzień w szkole... No cóż. Był JAKIŚ. Na majcy po raz chyba pierwszy śmiałam sie razem z kolesiem z ławki. Łał. Wreszcie jakiś kontakt. Ale gdyby nie to, że ręka mu tak PO PROSTU uciekła, to wątpie czy do tego wogóle by doszło. Bo między nami to raczej dochodzi tylko do krótkich rozmów typu ''Ćwiczysz na wfie?'' albo ''Nie wiem jak to zrobić. Dobrze mam?" czy też pytanie z jego strony ''Co tam u ciebie?". I zazwyczaj te wszystkie nasze niby rozmowy kończą się dość szybko... Bo tacy MY nigdy nie znajdziemy wspólnego tematu... Angielski przeżyłam dość boleśnie. Tak z głupia przez mojego po prostu cudownego kolegę, który nie może spokojnie usiedzieć na miejscu mam siniaka. Kolejne cudo do kolekcji ;].
A teraz sobie czekam... Tak o. Żeby było. Czasem lubię czekać. Ale to nie dziś. Dziś zwyczajnie mnie to męczy...
{ Timbaland ft. One Republic - Apologise } Nie wystarczy jeden raz. Tego TRZEBA słuchać przynajmniej kilka...
'' (...) It's too late to apologize, it's too late
I said it's too late to apologize, it's too late (...) "