już niedługo
Jestem chora. No, prawie... Wczoraj miałam gorączke. 'Łamało' mnie w kościach i ogólnie źle sie czułam. Dziś już jest lepiej. Troche boli głowa i brzuch. Ale mam nadzieje, że będe mogła JaKoŚ wykorzystać ten ostatni tydzień wakacji. I pewnie już jutro dostane pozwolenie na ruszenie się z domu. Albo najpóźniej w poniedziałek. Heh.
Tak przy okazji to chciałabym podziękować Pauli za wczoraj. I za te ponad chyba 3 godziny spędzone razem. Bo sie stĘskNiŁam straSSznie :*:*. kc. hEh ;)).
Jeszcze 9 dni. 9 dni potrzebnych po to, żeby sobie TO wszystko poukładać. Żeby powoli wszystko przemyśleć i zrozumieć. Ale to też czas na to, żeby zapomnieć... Te wszystkie chwile. I te wyjątkowe dni. Tak po prostu... Żeby było choć troche łatwiej...
Wrócił Kamil. Dobrze, że dzisiaj musze siedzieć w domu i nie będę miałą okazji się z nim spotkać.
{ Z twarzą Marylin Monroe - Myslovitz }