A mOzE bY tAk...
Czasem brakuje slow na to, zeby opisac jak tragiczny byl dzien....Dzis brakuje slow na to, zeby opisac jak bardzo byl wspanialy...
Zaczal sie od 16.....Pojechalysmy do (czesto odwiedzanego przez nas :D) koSZCZa ;). Najpierw spotkalysmy sie z paula. ALe stwierdzilysmy ze same to sie chyba nudzic mozemy wiec tak sobie szlysmy po cIaCha :). A poniewaz natknal sie nam brat jego kuzyna, wiec poprosilysmy zeby po CiAcHa poszedl. I .... takim sposobem znalazlysmy sie na pRoBiE :). To co uslyszalam to....Poprostu mnie wgielo. Kurde wy zArAbIsCiE gracie! Marnujecie swoje talenty grajac tylko w domu ;p. I potem na przystanek. Zaczeli tak sobie dochodzic ludzie (;p) i w koncu bylo nas duuuzzzooo. Ciacho, turus, motylek, paula, meg, mariusz, tomek, jakis dyzio <pozdro ;p> :D. I bylo fajnie. Tomek uczyl mnie skakac na desce, przejechalam sie nawet na rowerze mariusza i turusia :). Paula zjadla cztery lizaki (musialam o tym wspomniec;) ), mariusz kupil nam bulki serowe :D. Potem nie chcielismy pozwolic tomkowi isc do domu wiec chyba tysiac razy sie zegnalismy wszyscy :D. No i najwazniejsze. Zegnalam sie tak fajnie. Tak w ich stylu :pp. I ogolnie....Smialismy sie, gadalismy i kurcze zajebiscie bylo....Gdyby moglo tak byc codziennie...Takie dni....Dni kiedy poprostu zywcem nie ma kiedy byc smutnym a poza tym....Jak przy takich ludziach mozna byc smutnym....Dziekuje wam :*
PozdroffkA for:
* PaUlA :*,
* MaGdA :*,
* GrZeSiU:*,
* TuRuS:*,
* CiAcHo:*,
* MaRiUsZ:*,
* ToMek:*.
Dziekuje WAM jeszcze raz za TAKI dzien :*
To mOjE tAkIe MaLuTkIe SzCzEsCiA :) :*