Bez tytułu
I znow ta glupia chec a raczej potrzeba napisania noty....zaczne od lekcjic skoncze na......przekonacie sie na koncu...
dzis lekcje mialam od 8. przyjechalam jak zwykle przed osma. najpierw szukalam marty razem z kasia zeby wylosowac szczesliwy numerek. kiedy juz to zrobilam poszlam na spacerek po szkole z poli. gadalysmy sobie dosc duzo <pozdro poli:)> i bylo fajnie ;p. pierwsza byla informatyka. rysowalismy cos w paintcie (czy jak to sie pisze) na ocenke. ja za nabazgralony domek dostalam oczywiscie '5' :d. po informatyce gejca. byla ze studentka wiec nie mialam stresie i co najwazniejsze-nie zapytala mnie....potem majca. byly zadanka na plusy i minusy. wyszlam na tym tak ze dostalam dwa minusy i plusika....pozniej no to WOS. tyle ze pani nie wrocila jeszcze wiec mielismy wf jako zastepstwo. gralo sie calkiem spoczko ;) i zreszta tak samo gadalo sie z motylem i tomaszkiem :). no i chemia.....balam sie jak nie wiem:d. myslalam ze byla kartkowka ale na szczescie nie bylo-uff...po chemii byl sobie normalnie niemiecki i ze sprawdzianu dostalam piateczke :p a oprocz tego siedzialam sama bo z magda podobno gadam ale potem przesiadl sie do mnie filip bo ksiazki nie mial :). no i na koncu muzyka....tez sie balam.....ale mnie pani nie zapytala.heh. i znow siedzialam z kim innym-z szewczykiem a magda z filipem ale to trwalo tylko chwile bo szewczyk jest....jakis dziwny :d. i do domku.....porobilam troche zadanka a potem wyszlam na polko. najpierw troche z meg, potem doszedl oski a na koncu patryk :). siedzielismy normalnie i sobie gadalismy i zimno bylo w cholere :D:D zakanczajac ten etap notki napisze pozdrowionka dla:
-patryka z ktorym spedzilam dzionek w szkole i poza nia tez :*
- poli ktora jest zboczona i wogole dziwna taka-jakas inna ;)
-oskiego :)
-motyla, tomaszka,
-ogolnie dla TrOjKi :d :p
-kasi z ktora wracalam:)
i dla innych...
teraz czesc gorsza.....prawde mowiac....nie wiem co ja robie....po co czytam stare noty i co mnie w nich tak naprawde dobija....fajne sa te wspomnienia ale....wydaje mi sie ze jedynym powodem czemu tak sie inaczej czuje to....czytajac te noty jestem jakby w 'innym' czasie. wydaje mi sie ze dzieje sie to wlasnie teraz .....to tak jak bym miala taki zegarek maly, w ktorym wystarczy ze przekrece wskazowke a juz jestem iles tam czasu do tylu :/ i to jest najgorsze..a czytam bo chce powspominac...wspomnienia te sa poprostu prze wspaniale! niektore nie sa takie idealne ale te inne.....no coz....bylo minelo i w sumie....dobrze ze ten etap sie skonczyl.....wystarczy chyba ze teraz jestem szczesliwa :). ale poniewaz ten etap mial byc zly napisze zakonczenie inne :p.... noty bede czytala dalej.....chociaz bym miala sie poryczec przed kompem (moze z radosci a moze ze smutku) to i tak bede czytala bo poprostu.....to jest moja przeszlosc.....a..... ''...PrZeSzLoSc JeSt TaTuAzEm, NiC jEj NiE zMaZe..." ...