hmmm
zaczelam sie nad czyms powaznie zastanawiac. chce wam napisac cos co sie dzisiaj wydarzylo a bylo tego duzo. Wyszlam na rower, bylo fajnie, pojechalam z magda do parku, oczywiscie byl patryk, oskar, piotrek (brat patryka),i duzo innych. Spotkalam tez kolege mojej siory <znienawidzonego kolege> chodzi z nia do tej samej klasy. Moja siora zaczela go wyzywac, a on ja. On odchodzil i ......chyba byl smutny no i mi sie go zal zrobila a do tego moja siora kazala innemu koledze dogadywac tamtemu. Ja mam za miekie serce zeby sluchac takich rzeczy, chcialam jak najszybciej z tamtad uciec, mialam tego dosc.........a wogole jeszcze dowiedzialam sie od patryka ze ze 100% jesli od 90% jest kocha to on mnie lubi na 80%. Zrobilo mi sie troche przykro bo kocham go bardzo <ci ktorzy odwiedzaja moj blog powinni sami sie domyslic ze juz jak brata> i poprostu bardzo zalezy mi na nim, na przyjazni z nim.....ja mu przyznalam ze ja go na owiele wiecej niz 90:(. A wogole to wczoraj bylam z super chlopakiem z szostej klasy na polku, rozmawialismy czego nigdy nie robilismy tak dlugo, chodzilismy, biegalismy a na zakonczenie chcial zebysmy jeszcze dzisiaj po niego przyszly....on jest super i zauwazylam to dopiero teraz....i jeszcze jedno. bawilam sie z kolezanka pilka kolegi bo on pozyczyl moj rower, no i przyszedl akurat jeden kolega <bartek> a magda wtedy akurat ja trzymala no i kolega podszedl i ja wyrucil <magde, a ona miala akurat biale dzwony> i sie zrobily jaja.....ale to juz dluzsza historia :)...... Dzieki ze niektorzy czytaja mojego bloga i komentuja noty, dzieki serdeczne ..... CMOKASY :**