HEJKA......
Dawno nie pisalam bo zlapalo mnie chorobsko.....ale juz powoli dochodze do siebie!!!! Chce dzisiaj napisac o czyms co bylo straszne i wywolalo we mnie jakis bol,.....chodzi o smierc Kuliga....nie interesuja mnie rajdy ale jednak poczulam cos co mna chyba....wstrzasnelo....to straszne stracic kogos bliskiego <pisze teraz o rodzinie rajdowca>, slyszalam ze ma dziecko ktore ma 5 lat, zone i drugie dziecko w drodze....to straszne.....jak patrzylam na te zdjecia z pogrzebu.......!!!!!Poprostu zal mi jest jego bo z tego co slyszalam byl swietnym rajdowcem i wogole czlonkiem rodziny........
Ostatnio moja przyjaciolka napisala na blogu tak: "Dzisiaj coś zrozumiałam... Zrozumiałam że życie nie jest tylko po to by kochać lecz po to by zyc" nie rozumiem czemu ludzie czasem nie doceniaja milosci i tego uczucia ktore zostalo im dane.....swiat nie konczy sie na milosci ale tez nie na zwyklym zyciu, czasem nawet zdarza sie ze zycie ratuje ci ktos kto cie kocha chociaz ty nie obdarzasz tej osoby tym samym uczuciem, czyli wychodzi na to ze zycie czasem ratuje ci poprostu milosc....ludzie zrozumcie to, nie zyjcie tylko po to zeby zyc, ale wykorzystujcie tez ta szanse ktora dostaliscie, bo naprawde kiedys bedziecie zalowac tego ze mysleliscie tylko o sobie a nie o waszej drugiej polowie......Gwarantuje to wam! ! ! ;)