Ojojjj...
....mam dosc zycia w ciaglym strachu...przychodze do domu i juz jestem napadana przez rodzicow i glupia siostre!!!!Trudno jest mi zyc gdy na sercu ciazy bol ktorego nie da sie powsztrzymac. Wogole to uwazam ze trudno jest zrozumiec swiat kiedy on mowi jezykiem cierpienia... Serce drzy na sama mysl o bolu ktory jest w moim sercu. Rania mnie nawet slowa ktore ja sama uzywam. Prawdopodobnie jest to bol milosci. Bo nie wiem czy jestem zakochana we wlasciwym chlopaku czy dalej podoba mi sie....Maciek?! Czuje ze popelnilam wielki blad w zyciu i stracilam wielka szanse...
Przed chwila bylam na zakupach zaraz jade znowu...papatkiii!!!!!!!!!!!!!!