szkola...
jestem.....nie moge bez tego bloga zyc, dlatego tak szybko wrocilam. I choc dzien nie byl wspanialy to i tak jestem troche bardziej usmiechnieta....oprocz tego ze wkurzylam sie na duzooo osob to chyba reszta jest ok. No tak zaczne od pierwszej lekcji. Przyra- postanowilismy cala klasa ze nie bedziemy sie do babki odzywali, szczegolnie zaproponowala to Gunia.....w cZasie lekcji okazalo sie ze tylko ja meg i danio wogole sie nie odzywalismy bo reszta np siki podlizywala sie i to po calej lini, gunia zreszta tez....a podobno tak bardzo chca innego nauczyciela.....no...ciekawe prawda? Na nastepnej lekcji pisalismy test kompetencji (probny) a potem kto skonczyl mial isc do swietlicy zeby nie przeszkadzal innym, no w sumie moze bede miala duzo bledow ale i tak test wydawal mi sie prosty..kiedy skonczylam test razem z meg poszlam do swietlicy. Nie moglysmy znalezc sobie miejsca zeby to obgadac bo ciagle ktos za nami lazil...wkoncu zlozylismy sie w grupce: olek, kamil, greblus, poli, meg i szyba(no i ja:) i kiedy juz zaczynalismy rozmowe zjawila sie baba od majcy zeby zabrac nas do klasy na omowienie testu. Kiedy na ostatniej lekcji zamiast wfu ogladalismy ,,totalna magie" (na swietlicy) okazalo sie ze zginal klucz od szafki w ktorej baba trzymala plaszcz.....oczywiscie odrazu dwie osoby- Anka i Paulina zwalily na chlopakow z ...no wlasnie najgorsze to to ze zwalily na chlopakow ze swojej klasy. Jesli mnie by cos takiego sptkalo wogol bym sie nie odzywala a te odrazu: ,, O kurde to Olo zrobil.."i oczywiscie nauczyciele odrazu pretensje. Fakt, przyznam ze wkurzylam sie strasZnie na pauline i anke.....
A co do sprawy z Olkiem (te jakies tam problemy) to...chyba sie rozwiazaly wreszcie. Dzisiaj to na tyle. Koncze, moze jeszcze cos napisze ale nie obiecuje. Narka :)
Dodaj komentarz