nie rób tego więcej, nie..
dał tydzień pełen radości.
i kilka łez. i tu boli najbardziej. potrafił wybić z tego największego doła. zmienić coś, czego nie potrafił zmienić NIKT inny. a później odejść. nie mam już do niego wstępu. już żaden piątek nie będzie taki, jak wcześniej.. już żaden tydzień nie da teraz tyle radości bo.. {gdy Ciebie zabraknie }
chciałabym wrócić tam i zacząć wszystko od nowa. chciałabym dostać jeszcze jedną szansę.. i tylko tyle.. proszę więc pozwól wrócić tam. pozwól zatrzymać te wszystkie niepotrzebne słowa. i znów zadzwoń.. proszę; odezwij się..
każdy dzień to nowa droga.. najpierw stracone 8 miesięcy, potem wyjątkowy tydzień i prawie każdy dzień grudnia spędzony na czekaniu. a teraz.. droga, która rani najbardziej.. tracę siebie.. tracę to wszystko, co we mnie siedzi. bo każdego dnia każdy odbiera to, co najcenniejsze - moją wartość..
i już nie wróci nigdy, nie..
nie lubię zimy. tak.. zdecydowanie tak..
[ dziękuję WAM za część tego dnia. i TOBIE za rozmowę. bo choć się nie tolerujemy, to rozmowa w takie dni jest rzeczą naturalną.. ]
Dodaj komentarz