nadzieja...
,,Nadzieja ma skrzydla, przysiada na duszy i spiewa piesni
bez slow, ktora nigdy nie ustaje, a jej najslodsze dzwieki
slychac podczas wichury..."
Pewnie nikt nie zgadnie co to za wiersz. To wiersz dosc ,,stary" nie ja go napisalam, ja go dostalam. I choc to przeszlosc to i tak pamietam te chwile. Chwile w ktorych bylam szczesliwa jak nigdy. jednak teraz- kiedy kogos naprawde pokochalam- uswiadomilam sobie ze to juz na zawsze przeszlosc...lepiej ze przeszlosc, ale uznaje ze to sie zle skonczylo, a raczej zakonczylo...Nie bede o tym wspominala...nie chce aby cos sie spiepszylo (miedzy mna i olkiem) jest dobrze tak jak jest, a oskar? To moj przyjaciel, dobry przyjaciel :) I dodam ze nie czuje nic do oskara juz od dawnaaaaaaa.....
A co oprocz tego?
Aniu!
probowalam. meczylam sie. cwiczylam silna wole. rozmyslalam. staralam sie. rozumialam cie. klamalam dla ciebie. A ty? A ty GOWNO! NIC.
Nawet nie probowalas. co tu pisac? Zastanow sie babo...... <wsciekly> A jesli cos sie zepsuje to....chocbys to nie byla ty ja i tak cie bede obwiniala!!!
Dodaj komentarz