bez przerwy..bez widocznego końca..
Dla mnie jednym z tych lepszych rozwiązań jest sen... Bo podczas niego nie myślę o tym, co mogło się spełnić. Niekiedy bywa tak, że tam też jest. Budzę się wtedy i zastanawiam czy może tym razem to była prawda. Pamiętam dzień, może dwa, a potem zapominam...
... nie liczy się ta chwila, kiedy wszystko się zmienia. Kiedy na wierzch wychodzi to, czego nawzajem nienawidzimy. To czego boje się ja, a z czego on nie zdaje sobie sprawy... Czasem nie mają znaczenia momenty wspólnej nienawiści. Bo nieraz bywa tak, że przez KILKA MINUT jest idealnie...
Patrzę na twoją radość i z ironią zaczynam się śmiać. Czasem sytuacja doprowadza do śmiechu. Bo nie wiedziałam, że przyjaźń może być AŻ tak ważna. Ważniejsza od wszystkich innych. Gratuluję, a z drugiej strony współczuje... Bo to nie powód do radości, że ma się TAKIEGO przyjaciela...
Tak, jak wy nie potraficie bez siebie, tak chyba ja nie potrafię bez ciebie.
PamiętaCIE tamten dzień? Oj. Ja też chciałabym zapomnieć.
Chciałabym nowy zegar. Bo ten daje mi za mało czasu.
Madziu Droga, ten oto człowiek ee.. system wartości. buah. Szczerze, to on sobie nawet z tego wszystkiego nie zdaje sprawy. Bo on jeszcze do teog nie dorósł emocjonalnie?TAK DOKŁADNIE TAK. NIE DORÓSŁ. Takie jest moje zdanie. ;]
ON to kiedys zrozumie. . (chyba) byle by nie było juz za pozno. .
pozdrawiam kochanie:*
...bo cholera chyba tylko ON wie, o co mu tak naprawde chodzi...
...teraz to trzeba z nim jak z dzieckiem. dziecko sie drze, a ty sie domyslaj o co mu chodzi. w koncu dziecko ma tylko jedna mozliwosc pokazania tego ze cos mu nie pasuje...za to jemu po prostu inaczej chyba nie chce.... co on sie bedzie wysilal... niech inni mysla za niego...
... pewnie JEGO przyjaciel najlepiej wie czego ON chce... "mam NIE moge wyjsc na pole?"
przepraszam, ze tak dlugo i chaotycznie... pozdraw
Dodaj komentarz