'' a czezaRek? "
wakacje. jak ja CHOLERNIE tęskniłam. nie tyle za rozmowami z nimi wszystkimi, bo to się raczej rzadko zdarzało, ale przede wszystkim za tym, że mogłam ich widzieć. bo czasm to wystarczało; że popatrzę.. nieważne, jak bardzo byśmy się nienawidzili, naszym wręcz obowiązkiem było, jest patrzenie na siebie 5 dni w tygodniu po przynajmniej 5 godzin.. ja patrzę. bo kiedy w następne wakacje będę tęskniła, to już nie pociesze się tym, że NIEDŁUGO WAS zobaczę..
szykują się odwiedziny. a tak. żeby powspominać TE wakacje przy pysznej grepfrutowej herbacie..
[ dalej jej NIE TOLERUJĘ. ale to chyba tylko albo AŻ dlatego, że próbowała ''zabrać mi'' COŚ, co jeszcze daje jakąś siłę.. nadal nie wiem co czuje, ile znaczy.. wiem jedno: wciąż zazdrosna, przez co jest cholernie głupio.. bo JA PRZECIEŻ NIE POWINNAM.. ]
WOLNE. jeden dzień wolnego. uff.. i odrazu robi się lżej..
tęsknię.. i czasem znów mam tak silną 'potrzebę' Ciebie.. jak dziś, jak wczoraj.. i jak praktycznie codziennie..
- Aszia popatrz jakiego mam liżaka !
- Ładny...
ah.. koCHam to Dziecko. he.
{ dziękuję za dzisiejsze popołudnie. ..bo WY znacie mnie najlepiej i rozumiecie, jak mało kto. i nawet zdarza się, że śmiejemy się z tego samego, a to jest przecież ważne, żeby rozumieć się bez słów.. jak dziś MY :) }
mielismy swoje gorsze chwile... ale moglismy na siebie liczyc, bylismy RAZEM. czasami mam wrazenie, ze mimo, ze juz nie takc zesto rozmawiamy to jestesmy blizej niz zludzmi, ktorzy powinni teraz byc najwzniejsi...
pozdrawiam:*
więc napiszę tylko pozdrawiam.
Dodaj komentarz